Eurostat podaje, że ponad 43% Polaków mieszka w przeludnionych mieszkaniach. Na 1000 osób przypada 365 mieszkań. Aby zaspokoić potrzeby mieszkaniowe Polaków – deweloperzy powinni oddać do użytku nawet 8 milionów mieszkań. Dane demograficzne wskazują jednak, że społeczeństwo się starzeje, przyrost naturalny spada i wiele osób wyjeżdża za granicę. Eurostat alarmuje, że w ciągu najbliższych 40 lat ubędzie nas o około 5 milionów. Dla kogo zatem deweloperzy budują mieszkania? Kto będzie ich nabywcą? Jak na tym zarobić?
W Europie Zachodniej na 1000 osób przypada około 460 mieszkań. Europejczyków wyróżnia mobilny styl życia. Podążają za miejscem pracy. Chcą mieszkać w wygodnych, nowoczesnych mieszkaniach, w centrum lub na spokojnych obrzeżach, z wygodnym dojazdem. Młodych Polaków również cechuje podobny styl życia. Bezrobocie w Polsce jest na rekordowo niskim poziomie – spadło poniżej 7%. Co oznacza, że łatwiej jest znaleźć pracę. A co za tym idzie – rozwijać karierę zawodową i podejmować decyzję – najpierw o wyprowadzce od rodziców, następnie o kolejnych przeprowadzkach za ciekawymi ofertami.
8 milionów mieszkań musi powstać, bo Polacy tłoczą się w kawalerkach
Eurostat podaje, że w 2015r. 43,4% Polaków żyło w przeludnionych mieszkaniach. Do statystyki zostały zaliczone przede wszystkim kawalerki w starym budownictwie lub studia oddawane do użytkowania na rynku pierwotnym. Spośród wszystkich lokali mieszkalnych – domów i mieszkań – wspomniane dwa typy lokali zajmują aż 10% całego rynku nieruchomości.
Według Eurostatu na jedną osobę w Polsce przypada powierzchnia mieszkalna 1,1 pokoi. Natomiast średnia w Unii Europejskiej to 1,7. Takie dane wskazują, że Polakom nie brakuje przestrzeni indywidualnych (sypialnie). Jednak przestrzeń wspólna jest znacznie ograniczona. Salony zwykle łączone są z sypialnią lub kuchnią. Natomiast wg standardów Eurostatu, każda osoba dorosła lub para, prócz sypialni, powinna mieć do dyspozycji salon lub jadalnię.
Unia Europejska zagląda pod dach
Przyjmując unijne wytyczne, Polacy powinni mieszkać zgodnie z poniższym standardami nieruchomości mieszkalnej. Wskazują one, że za lokum uznaje się takie mieszkanie lub dom, w którym na potrzeby pojedynczego gospodarstwa domowego jest przynajmniej jeden pokój (np. dzienny pokój, salon czy jadalnia), a ponadto:
- jeden pokój dla pary tworzącej gospodarstwo domowe,
- jeden pokój dla każdej samotnej osoby pełnoletniej,
- jeden pokój dla dwójki dzieci o tej samej płci w wieku od 12 do 17 lat,
- jeden pokój dla osoby w wieku od 12 do 17 lat, jeśli nie została uwzględniona w powyższych punktach,
- jeden pokój dla dwójki dzieci poniżej 12. roku życia.
Takie standardy dla Polaków nie są nowością. Najpopularniejszy model rodziny w Polsce to wciąż 2+1 – zatem stosując się do zaleceń Eurostatu, najpopularniejszymi mieszkaniami na rynku powinny być mieszkania 2-3 pokojowe z aneksem kuchennym lub kuchnią. I tak też jest od lat. Zarówno mieszkania z wielkiej płyty, jak nowoczesne budownictwo spełnia te podstawowe wymagania.
- Przeczytaj także: Mieszkanie Plus wywoła spadek cen mieszkań.
Rosną wymagania mieszkaniowe, które trzeba spełnić
Deweloperzy biorą pod uwagę nie tylko podstawowe standardy, ale również prognozy, oczekiwania i problemy mieszkaniowe. Jednym z często zgłaszanych problemów poza przeludnieniem jest staromodny wystrój i niskie pomieszczenia. Powody funkcjonalne i estetyczne kierują Polaków właśnie w stronę zakupu mieszkania na rynku pierwotnym.
Zmniejszające się bezrobocie, mobilny styl życia, rosnące zatrudnienie w sektorach związanych z IT – powoduje chęć posiadania nowoczesnego mieszkania, z wydzielonym miejscem do pracy, najczęściej na kilkuletni wynajem.
- Przeczytaj także: Jak zarobić na rosnących wymaganiach Polaków [RAPORT].
Zarabianie nie tylko na wynajmie – 8 milionów mieszkań będzie można także wynajmować
Mimo że Eurostat wskazuje na spadek liczby Polaków w przyszłości – przy zachowaniu bieżącej podaży mieszkań na rynku – te pesymistyczne dane demograficzne nie spowodują braku popytu na nowe mieszkania.
Wskaźnik ufności konsumenckiej jest na najwyższym poziomie w historii i wynosi 5,6 pkt. Oznacza to, że Polacy są gotowi do podejmowania ważnych decyzji zakupowych. Wśród takich decyzji jest właśnie zakup domu lub mieszkania. Zatem nic dziwnego, że oszczędności z lokat przenoszone są właśnie na rynek mieszkań. Polacy kupują mieszkania dla siebie, dla dzieci, pod wynajem. Jako pomysł na dodatkowe zyski lub jako inwestycję na emeryturę.
Jednak poza zakupem i wynajmem mieszkania, z którego średnio można zarobić do 4,5%, dostępne są inne sposoby pomnażania oszczędności na pracy deweloperów bez nakładania na siebie obowiązków posiadania i dbania o mieszkanie na wynajem. Tutaj zyski przekraczają nawet 5% rocznie.
- Więcej o innowacyjnych sposobach inwestowania na rynku nieruchomości przeczytasz tutaj: Produkty kapitałowe oparte o rynek nieruchomości – czy warto?
- Więcej o rynku obligacji deweloperów przeczytasz w tym wpisie: Krach na rynku deweloperów