Przez ostatnie 4 lata reformy emerytalne nabierały tempa. Przetrwaliśmy przejęcie połowy oszczędności z OFE. Obecnie rząd szykuje kolejne zmiany i ponownie chce skorzystać z części zgromadzonych w OFE środków. Ale tym razem – resztę przekaże Polakom. Zmiany te wejdą w życie od nowego roku. Zapis elektroniczny zamieni się na rzeczywisty kapitał, o który każdy będzie musiał umieć zadbać sam. Jak się do tego przygotować?
Nie czekaj na rządowe zmiany
Wiadomo nie od dziś, że nasze przyszłe emerytury mają być głodowe. Niezależnie, czy przekazujemy nasze składki tylko do ZUS, czy choć część wpływa do OFE. System nie zadba o taką wysokość, emerytury, jaka będzie dla nas optymalna. Zadba jedynie o minimum niezbędne do egzystencji.
System emerytalny zapewni wszystkim przyszłym emerytom około 1/3 wysokości pensji, do której przywykli. Ale przecież nikt z nas nie chce niczego sobie odmawiać w jesieni życia. Jedynym sposobem na to, aby zwiększyć swoją emeryturę jest samodzielne zadbanie o jej wysokość. Rząd chce to umożliwić od nowego roku. Po odjęciu ¼ oszczędności OFE, reszta znajdzie się prawdopodobnie na Indywidualnych Kontach Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE). Takie konto w każdej chwili możemy wybrać samodzielnie. Po co właściwie czekać na zmiany rządowe?
Nie przejadaj całej pensji
Poza zmianami w OFE (gdzie 75% dotychczas zgromadzonych środków w OFE trafi do IKZE, a 25% trafi na Fundusz Rezerwy Demograficznej), wicepremier Morawiecki zapowiedział utworzenie nowego programu dobrowolnego oszczędzania na emeryturę z preferencjami od państwa.
Od pensji netto, każdego zapisanego pracownika, pracodawca będzie odciągał i przekazywał 2% do PPK. Kolejne 1,5% składki, przynajmniej w teorii, od siebie dorzuci pracodawca.
Każdy pracownik zostałby zapisany do tego programu. Łącznie daje nam to 3,5% z PPK dodatkowych oszczędności emerytalnych prócz tego, co będzie w Twoim przyszłym IKZE.
Te 3,5% wydaje się niewiele – ale czy choć tyle już dziś odkładasz na emeryturę ze swojej pensji? Nie musisz czekać na odgórny nakaz oszczędzania na emeryturę. Możesz już dziś z pewnością odkładać więcej.
Zarabiając przeciętnie ok. 3 100 PLN netto, odłóż więcej niż ok. 100 złotych. Spróbuj przynajmniej przeznaczyć 10% zarobku na emeryturę – czyli 310 złotych. Odkładając taką właśnie sumę, możesz być pewien, że po przejściu na emeryturę nie będziesz musiał zmienić swoich przyzwyczajeń z okresu aktywności zawodowej.
Dowiedz się, ile dostaniesz z OFE
Jeśli jeszcze nie wiesz, ile właściwie masz zapisanych środków na Twoim koncie w OFE – warto się tego dowiedzieć. Odszukaj druki wysyłane z PTE (Powszechne Towarzystwo Emerytalne zarządzające danym OFE). Podają stan konta, zapis w jednostkach i konkretne kwoty. Alternatywnie, można w swoim oddziale ZUS wypełnić druk i złożyć w okienku, wówczas udzielane są informacje o danym OFE i kwocie na nim zapisanej.
Jeśli poznasz kwotę, jaka w styczniu może spłynąć na Twoje IKZE już teraz możesz sobie wyobrazić wysokość Twojej inwestycji na emeryturę. Będziesz musiał zadbać o tę kwotę i skutecznie ją zwiększać, jeśli nie zamierzasz liczyć na ZUS.
Zmiany w systemie emerytalnym są potrzebne. To duży ukłon w stronę przyszłych emerytów. Jednak brak świadomości finansowej – samodzielne inwestowanie i inwestowanie w ramach nowego systemu, może być nieskuteczne. Warto więc już dziś wziąć sprawy w swoje ręce, uniezależnić się od emerytury państwowej i inwestować na własny rachunek np. w IKZE. A w styczniu doinwestować to, co otrzymasz z OFE.