Poświąteczny okres był ubogi w dane makroekonomiczne, a globalne rynki popadły w trend boczny. W przypadku tych amerykańskich, giełdy konsolidowały się w pobliżu historycznych szczytów, a europejskie parkiety – tegorocznych. Niemniej rynki akcyjne w dalszym ciągu pozostają w świetnych nastrojach.
Mieszane dane makro w Japonii
W Japonii opublikowano szereg istotnych informacji. Generalnie dane były mieszane. Zaczynając od kiepskich informacji – w listopadzie wskaźnik inflacji bazowej w Japonii pozostał na niezmienionym poziomie -0.4% r/r wobec oczekiwanego wzrostu do -0.3%. W rejonie Tokio natomiast deflacja pogłębiła się do -0.6% r/r. Negatywnie zaskoczyły również dane dotyczące stopy bezrobocia, gdyż w listopadzie odnotowano wzrost do 3.1% oraz te odzwierciedlające poziom wydatków gospodarstw domowych, które spadły o 1.5% r/r wobec oczekiwanego wzrostu rzędu 0.4% r/r.
Z lepszych danych, listopadowa produkcja przemysłowa okazała się mniej więcej zgodna z oczekiwaniami i wzrosła do najwyższego poziomu od 5 miesięcy (4.6% r/r wobec -1.4% r/r miesiąc wcześniej). Z kolei dynamika sprzedaży detalicznej zaskoczyła wyraźnie pozytywnie i wyniosła 1.7% r/r wobec prognoz na poziomie 0.9% r/r. Te ostatnie dane już bardziej wpisują się w scenariusz kontynuacji odbicia gospodarczego kraju Kwitnącej Wiśni, które wspierane jest dodatkowo impulsem fiskalnym stymulującym popyt wewnętrzny. Warto również zauważyć, że słaby jen względem dolara, wspiera japońskich eksporterów i ta branża powinna się zachowywać mocniej na giełdzie kraju Kwitnącej Wiśni w najbliższym okresie.
Dobre dane makro z USA bronią obusieczną
Z punktu widzenia danych makroekonomicznych, sytuacja lepiej wygląda w Stanach Zjednoczonych. Opublikowane tam dane pozytywnie zaskoczyły. Indeks zaufania amerykańskich konsumentów wzrósł aż do 113,7 pkt. wobec oczekiwań na poziomie 109 pkt. Z kolei wskaźnik obrazujący aktywność przemysłową w rejonie Richmond uplasował się w grudniu na poziomie 8 pkt. wobec 4 pkt. w poprzednim okresie. Indeks rynku nieruchomości S&P/Case-Shiller wzrósł także powyżej oczekiwań rynkowych.
Większy wpływ tych danych był widoczny na amerykańskich indeksach akcji. Należy pamiętać, że dobre dane z USA to jednak broń obusieczna. Wspierają bowiem niewyceniany jeszcze przez rynek scenariusz kolejnej podwyżki stóp procentowych przez FED już podczas marcowego posiedzenia. Taki scenariusz, oznaczałby z kolei nadchodzącą korektę amerykańskich indeksów.
W Polsce w końcu pojawiła się inflacja
Z kolei patrząc na krajowe podwórko, BIEC opublikował swój Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury. Wskaźnik nie zmienił się w grudniu pozostając na poziomie 162,8 pkt. GUS podał także dane dot. szybkiego szacunku inflacji CPI za grudzień. Rynek spodziewał się podbicia wskaźnika r/r do 0,5%, a faktycznie wskazanie wyniosło aż 0,8%. Oznacza to zakończenie 2-letniego okresu deflacji w Polsce. Po latach deflacji postrzeganej powszechnie jako symbol słabej koniunktury, pojawia się istotniejsza presja na wzrost cen, co świadczy o dojrzewaniu cyklu i wkraczaniu w fazę ekspansji. Wskaźnik ten jest więc dobrym prognostykiem dla naszej giełdy.
Jak wydarzenia wpłyną na rynek funduszy?
Na chwilę obecną amerykańskie akcje są już drogie, a inne rynki rozwinięte powinny w 2017 roku mieć mniejszy potencjał wzrostu od parkietów krajów wschodzących. Biorąc pod uwagę rynki EM (emerging markets- rynki wschodzące), cały czas ciekawie wygląda GPW, jako jeden z nielicznych krajów odpornych na protekcjonistyczne zapędy Donalda Trumpa. Powodem ku temu jest bowiem fakt, że Polska do USA niewiele eksportuje, a jednocześnie ma silny popyt wewnętrzny. Dlatego o ile wypowiedzi i działania polityków nie dadzą się za bardzo we znaki inwestorom, o tyle WIG ma szansę dalej kontynuować wzrosty (od początku roku wzrósł już 11%).
Z tego względu warto przyjrzeć się bliżej trzem najwyżej przez nas ocenionym funduszom. Inwestują one przede wszystkim w polskie akcje: PZU Akcji Spółek Dywidendowych, UniAkcje Wzrostu oraz Agio Agresywny.
Ponadto, wciąż historycznie tanie wydają się surowce. Trend wzrostowy, który ukształtował się w 2016 roku budzi zainteresowanie inwestorów i powoduje dalszy napływ kapitału do tej grupy aktywów. Ponadto notowania surowców są wspierane przyzwoitymi danymi z Chin. Tym samym, na chwilę obecną warto zainteresować się funduszem PKO Surowców Globalny.