W tygodniu kończącym się 25 kwietnia na rynku diamentów panował spokój i niska zmienność. Z jednej strony ostrożność uczestników rynku powodowana jest niepewnością związaną z rozwojem wojny celnej, która obecnie eskaluje między USA a Chinami, ale także ze względu na święta wielkanocne i żydowskie święto Paschy. W efekcie indeksy RAPI zmieniły się minimalnie. Wśród diamentów o wysokich parametrach czystości i koloru największy wzrost zanotował indeks RAPI dla diamentów 1-karatowych (+0,3%), z kolei największy spadek zanotował indeks RAPI dla diamentów 3-karatowych (-0,2%). Wśród diamentów w kolorach I-K i czystości VS-SI największy spadek notował indeks RAPI dla diamentów 0,5-karatowych (-0,3%), z kolei największy wzrost zanotował indeks RAPI dla diamentów 1-karatowych (+0,1%).

Źródło: Rapaport.com
Produkcja oszlifowanych diamentów w Indiach pozostaje stabilna, ale w maju, ze względu na tamtejszy sezon wakacyjny, spodziewany jest jej spadek. W USA głównym tematem jest niepewność co do zachowania konsumentów w obliczu wzrostu ceł. Producenci diamentów deklarują przerzucanie kosztów na detalistów, bo i tak działają w środowisku niskiej marży, Ci z kolei będą podwyższać ceny do końcowego odbiorcy. Aktualny stan ceł jest taki, że dla Chin jest to stawka 145%, a dla pozostałych państw, w tym Indii, na 90 dni obowiązywać ma podstawowa stawka 10%.
Z informacji rynkowych zwracamy uwagę na wyniki De Beers za 1 kwartał 2025 r., które wskazują na brak znaczącej poprawy na początku roku. Sprzedaż De Beers spadła o 44% rok do roku w pierwszym kwartale, ponieważ midstream ostrożniej uzupełniał zapasy z powodu nadmiaru oszlifowanych diamentów i spowolnionego popytu. Przychody ze sprzedaży surowych diamentów podczas dwóch cykli sprzedażowych (tzw. sights) wyniosły 520 milionów dolarów w ciągu trzech miesięcy. Rok wcześniej w tym samym okresie sprzedaż osiągnęła 925 milionów dolarów. Wolumen sprzedaży spadł o 3% do 4,7 miliona karatów, a średnia cena za karat zmniejszyła się o 38% do poziomu 124 dolarów.
Najważniejsze informacje z 17 tygodnia roku:
Pomoc rządu Kanady dla sektora wydobycia diamentów
Rząd Kanady wprowadzi ukierunkowane środki pomocowe dla sektora wydobycia diamentów, aby pomóc mu utrzymać stabilność gospodarczą w obliczu spowolnienia na rynku.
Decyzja ta jest odpowiedzią na rosnącą presję finansową i niepewność w całej branży. Trzy kopalnie diamentów znajdujące się w tym regionie — Diavik, Ekati i Gahcho Kué — stanowią największy przemysł i głównego kontrybutora do lokalnej gospodarki, odpowiadając za około 20% PKB regionu.
„Sektor diamentowy Terytoriów Północno-Zachodnich obecnie mierzy się z kumulacją presji — w tym z niskimi cenami diamentów na rynkach światowych, inflacją, zakłóceniami w łańcuchach dostaw i pojawiającymi się skutkami ceł — co doprowadziło do znacznych strat finansowych i narastającej niepewności w całej branży” – wyjaśnił rząd.
Firma Mountain Province, która wraz z partnerem joint venture De Beers prowadzi kopalnię Gahcho Kué, odnotowała w 2024 roku stratę netto w wysokości 56,4 miliona dolarów, przy spadku sprzedaży o 19%, do 195,2 miliona dolarów. W tym samym czasie właściciel kopalni Ekati, Burgundy Diamonds, wykazał stratę netto w wysokości 94,7 miliona dolarów, a operator Diavik, firma Rio Tinto, odnotowała stratę bazową w wysokości 127 milionów dolarów.
W ramach funduszu pomocowego rząd planuje podwojenie liczby lokalnych wycen diamentów w latach 2025 i 2026, pokrywając związane z tym koszty, co pozwoli producentom szybciej wprowadzać surowe diamenty na rynek i poprawić płynność finansową. Tymczasowo zostanie również obniżona stawka podatku od wydobycia, co przełoży się na oszczędności podatkowe w wysokości 11,2 miliona dolarów dla trzech kopalń.
Dodatkowo rząd uwolni środki, które spółki odkładały na specjalny fundusz przeznaczony na pokrycie podatku węglowego, oraz podejmie współpracę z rządami rdzennych ludów i korporacjami rozwojowymi w celu zapewnienia dodatkowego wsparcia infrastrukturalnego i pomocowego przy transformacji sektora.
Wzrost przychodów IGI w 1 kwartale
Międzynarodowy Instytut Gemmologiczny (IGI) odnotował wzrost przychodów w pierwszym kwartale tego roku, napędzany zwiększonym zapotrzebowaniem na certyfikację zarówno diamentów naturalnych, jak i laboratoryjnych.
IGI poinformowało w poniedziałek, że w okresie trzech miesięcy zakończonym 31 marca przychody wzrosły o 10% rok do roku, osiągając 3 miliardy INR (35,8 miliona USD). W porównaniu z poprzednim kwartałem wzrost wyniósł 15%.
Certyfikacja luźnych diamentów naturalnych wzrosła o 1% rok do roku i stanowiła 16% działalności IGI, natomiast certyfikacja luźnych diamentów syntetycznych zwiększyła się o 9%, odpowiadając za 54% działalności laboratorium. Certyfikacja biżuterii z diamentami naturalnymi wzrosła o 21%, a biżuterii z diamentami syntetycznymi aż o 87%, stanowiąc odpowiednio 21% i 7% całkowitej działalności firmy.
Zysk netto za ten okres wzrósł o 12% rok do roku, osiągając 1,41 miliarda INR (16,5 miliona USD), a w porównaniu z poprzednim kwartałem był wyższy o 24%.
„Firma odnotowała silne momentum wzrostowe we wszystkich segmentach w porównaniu zarówno z poprzednim kwartałem, jak i z pierwszym kwartałem poprzedniego roku finansowego” – powiedział Tehmasp Printer, dyrektor generalny IGI. – „Oprócz naszych podstawowych segmentów, takich jak certyfikacja diamentów naturalnych i syntetycznych, obserwujemy także rosnące zapotrzebowanie na certyfikację biżuterii z tymi kamieniami, co dodatkowo przyspieszy rozwój naszego biznesu”.
Firma poinformowała również, że rozszerza możliwości swoich laboratoriów, aby sprostać rosnącemu popytowi. Planuje także inwestycje w technologię, które mają zwiększyć efektywność i produktywność oraz skrócić czas realizacji usług.
Więcej złotej biżuterii w Luk Fooku
Chińscy konsumenci coraz częściej inwestują w złoto, dlatego Luk Fook – jubiler z siedzibą w Hongkongu – stopniowo zastępuje biżuterię diamentową produktami ze złota o stałej cenie. Firma przyznaje, że gwałtowny wzrost cen złota (o 18% między wrześniem a marcem) może krótkoterminowo wpłynąć na sprzedaż, ale spodziewa się powrotu klientów po okresie adaptacji.
Mimo strat z hedgingu na złocie w wysokości 300 mln HKD (34,6 mln USD) i ogólnego spadku sprzedaży o 2% w czwartym kwartale fiskalnym, Luk Fook zauważa oznaki odbudowy rynku, szczególnie w Chinach kontynentalnych. Tam sprzedaż wzrosła o 1%, a sprzedaż złotej biżuterii o stałej cenie aż o 51%.
Jednocześnie sprzedaż diamentów spada – o 36% w Hongkongu i Makau, oraz o 25% w Chinach kontynentalnych. Firma koncentruje się teraz na biżuterii niezawierającej diamentów i planuje dalszą ekspansję na rynku chińskim oraz zagranicznym, mimo niepewności związanej z amerykańskimi cłami.
Na koniec marca Luk Fook miał 3 287 sklepów, po zamknięciu netto 56 placówek w pierwszym kwartale.
Niska sprzedaż De Beers zgodna z oczekiwaniami
Sprzedaż De Beers spadła o 44% rok do roku w pierwszym kwartale, ponieważ midstream ostrożniej uzupełniał zapasy z powodu nadmiaru oszlifowanych diamentów i spowolnionego popytu.
Przychody ze sprzedaży surowych diamentów podczas dwóch cykli sprzedażowych (tzw. sights) wyniosły 520 milionów dolarów w ciągu trzech miesięcy — poinformowała w czwartek spółka-matka De Beers, Anglo American. Rok wcześniej w tym samym okresie sprzedaż osiągnęła 925 milionów dolarów. Wolumen sprzedaży spadł o 3% do 4,7 miliona karatów, a średnia cena za karat zmniejszyła się o 38% do poziomu 124 dolarów.
Spadek ceny odzwierciedla zmianę struktury sprzedaży w kierunku produktów o niższej wartości, a także działania związane z równoważeniem zapasów. Średni indeks cen surowych diamentów De Beers obniżył się w kwartale o 15%.
W okresie świątecznym popyt na diamentową biżuterię w USA „był zgodny z oczekiwaniami” — poinformowała firma.
Mimo że w końcówce kwartału nastroje w branży poprawiły się dzięki stabilizacji cen oszlifowanych kamieni, „utrzymująca się niepewność makroekonomiczna, w szczególności wpływ ceł USA, prawdopodobnie spowoduje dalszą ostrożność zakupową ze strony klientów De Beers w najbliższym czasie” — zauważył Anglo American.
Produkcja spadła o 11% rok do roku do poziomu 6,1 miliona karatów. Największy spadek odnotowano w Kanadzie, gdzie wydobycie zmniejszyło się o 40% do 389 tys. karatów ze względu na przetwarzanie rudy o niższej zawartości. W RPA odzysk zmniejszył się o 19% do 483 tys. karatów z powodu zmian w harmonogramie zmianowym oraz intensywnych opadów deszczu i powodzi, które czasowo ograniczyły dostęp do zakładów. Tymczasem w Botswanie, zgodnie z planem ograniczenia wydobycia, nastąpił spadek o 8% do 4,6 miliona karatów.
Anglo nadal pracuje nad sprzedażą De Beers, koncentrując się na swoich kluczowych aktywach. Firma realizuje tzw. proces dwutorowy, który polega na jednoczesnym poszukiwaniu nabywcy oraz przygotowaniach do pierwszej oferty publicznej (IPO), którą – jak zaznacza – zamierza przeprowadzić „w odpowiednim czasie i przy sprzyjających warunkach rynkowych”.
Spółka zakłada, że w 2025 roku wydobędzie od 20 do 23 milionów karatów, a średnia cena za surowy diament wyniesie około 94 dolarów za karat.
Biżuteria w Kering mocna w pierwszym kwartale
Oferta biżuterii i zegarków Kering zanotowała solidną sprzedaż w pierwszym kwartale, mimo trudnych warunków w segmencie dóbr luksusowych.
Przychody z kategorii „inne marki”, obejmującej biżuterię i zegarki, spadły o 11% rok do roku do 733 mln euro (831,2 mln dolarów) za trzy miesiące zakończone 31 marca. Choć sprzedaż biżuterii pozostała silna, niektóre inne marki, m.in. McQueen, wypadły słabiej.
„Marki biżuteryjne kontynuowały rozwój” — poinformował Kering. Boucheron osiągnął dobre wyniki, Pomellato miał znakomity kwartał, a Qeelin zanotował wyjątkowy wzrost.
Średnia wartość zakupu biżuterii wzrosła, co według dyrektor finansowej Armelle Poulou świadczy o braku oporu cenowego wśród klientów przy odpowiedniej jakości produktu. Silny wzrost w Ameryce Północnej zrównoważył stagnację w Azji i Pacyfiku.
Całkowite przychody grupy, do której należą także DoDo, Gucci i Yves Saint Laurent, spadły o 14% do 3,88 mld euro (4,4 mld dolarów), głównie z powodu słabszych wyników Gucci, spadku ruchu w sklepach i zamknięcia 25 punktów sprzedaży.
„Jak przewidywaliśmy, początek roku był trudny” — powiedział CEO François-Henri Pinault. „Zwiększamy czujność wobec makroekonomicznych wyzwań branży.”
Spadki cen kolorowych diamentów w pierwszym kwartale
Ceny diamentów o fantazyjnych barwach spadły w pierwszym kwartale o 0,3% w porównaniu do poprzednich trzech miesięcy, co było wynikiem ostrożności konsumentów związanej z możliwymi cłami USA.
Diamenty różowe spadły średnio o 0,1%, przy czym największy spadek (2,3%) dotyczył 1,5-karatowych kamieni o barwie fancy-vivid-pink. Jednocześnie to właśnie ta kategoria kolorystyczna okazała się najsilniejsza — większe kamienie, jak 10-karatowe, wzrosły o 3%, a 5-karatowe o 1,1%.
Diamenty niebieskie spadły o 0,5%, nie wyróżniając się ani wśród najmocniejszych, ani najsłabszych segmentów. Żółte diamenty zanotowały spadek o 0,7%, a cztery z pięciu największych spadków cen dotyczyły właśnie tej kategorii — szczególnie 3-karatowego, fancy-intense, który obniżył się o 3%.
Wszystkie największe wzrosty cen dotyczyły diamentów różowych, choć 1,5-karatowy różowy również znalazł się wśród największych spadków. W ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny diamentów fantazyjnych spadły średnio o 2,5%. Różowe spadły o 1,2%, niebieskie o 1,9%, a żółte aż o 6%.
Od początku zbierania danych przez FCRF w 2005 roku, ceny różowych diamentów wzrosły o 394%, niebieskich o 242%, a żółtych o 49%.
„Pomimo obaw związanych z globalnym handlem, rynek diamentów fantazyjnych pozostał stabilny” — powiedział Roy Safit, dyrektor FCRF. „Zamiast dramatycznej korekty, widzimy przemyślane repozycjonowanie, co świadczy o dojrzewaniu rynku i jego defensywnym charakterze.”
Analiza zmian na rynku diamentów z powodu amerykańskich ceł
Rapaport przeanalizował wpływ wojny celnej na rynek diamentów. Dla przypomnienia: Stany Zjednoczone wprowadziły 10% cła na niemal wszystkie kraje i produkty od 5 kwietnia 2025 r., z wyjątkiem Chin (145%) i tymczasowym zawieszeniem wyższych stawek dla Indii (26%) i innych krajów.
Najważniejsze skutki:
- Rynek zamarł – firmy wstrzymały handel w oczekiwaniu na rozwój sytuacji.
- Wzrost cen i wartości stanów magazynowych w USA, zwłaszcza przed wprowadzeniem ceł.
- Eksporterzy z Indii i innych krajów masowo wysyłali towar do USA przed 5 kwietnia, co wpłynęło na zwiększenie zapasów.
- Niepewność co do dalszych cen i zasad handlu, m.in. pokazów branżowych i odpraw celnych.
- Wzrost cen diamentów w USA (średnio +2,9%), spadek podaży z Indii.
- Problemy z produkcją biżuterii w Chinach, Tajlandii i Wietnamie – wysokie stawki celne (do 46%) zwiększają koszty.
- Izrael i Belgia także odczują skutki, mimo że nie są głównymi producentami – większość ich towaru pochodzi z Indii.
- Hongkong najbardziej ucierpiał cenowo – spadek o 1,3% – z powodu ogólnej niepewności i osłabienia rynku chińskiego.
- Afrykańskie kraje produkujące surowce obciążone wysokimi cłami (do 50%), co utrudnia sprzedaż surowych diamentów do USA.