W drugim tygodniu kwietnia, w okresie do 10 kwietnia, rynek diamentów cechował się małą zmiennością, wyraźnie wyróżniając się na tle tradycyjnych aktywów inwestycyjnych, jak akcje czy obligacje. Reakcją na niepewność związaną z wojną celną rozpętaną przez D. Trumpa na rynku diamentów była mniejsza aktywność i stabilizacja cen, nawet z lekką tendencją wzrostową wśród gorszej jakości diamentów i tych większych lepszej jakości. Indeksy RAPI dla diamentów 1- i 3-karatowych w kolorach D-H i czystości IF-VS2 rosły o, odpowiednio, 0,8% i 0,7%. Indeksy RAPI dla diamentów w kolorach I-K i czystości VS-SI rosły o 0,3-0,5%.

Źródło: Rapaport.com
Oczywiście najważniejszym wydarzeniem była eskalacja a następnie deeskalacja wojny celnej, a wszystko to wydarzyło się w kilka dni. Dla rynku diamentów najbardziej niepokojące były podwyższone cła dla Indii w wysokości 26% oraz nakładanie ponad 100-procentowych stawek na Chiny. O ile jednak D. Trump z oclenia Indii, UE i innych krajów z wyższą stawką wycofał się i zawiesił na 90 dni (obowiązuje stawka podstawowa 10%), tak z Chinami poszedł na wojnę handlowa i kraje te okładają się stawkami celnymi ponad 100%. Dobrą wiadomością dla branży jest z kolei brak uwzględniania diamentów w cłach odwetowych przez UE, ze względu na duże znaczenie USA dla belgijskiego przemysłu diamentowego.
Reakcją sektora diamentowego na wzrost niepewności jest zmniejszona liczba transakcji, a w przypadku wysyłania diamentów do USA obserwowano wzrost wartości amerykańskich zapasów – firmy chciały zdążyć z wysłaniem diamentów przed 9 kwietnia. Ostatecznie okazało się, że wyższe cła m. in. na Indie nie weszły w życie. GIA zastopowało badania diamentów, które musiałyby być wysłane do USA, intensyfikując przeprowadzanie badań w laboratoriach w Hongkongu i Dubaju. Z kolei Petra, z powodu rynkowej niepewności, opóźnia przeprowadzenie przetargu na sprzedaż surowych diamentów z kopalni Cullinan w RPA, licząc na lepszą cenę po uspokojeniu się sytuacji.
Najważniejsze informacje z 15 tygodnia roku
Taryfowe zamieszanie – w końcu 90 dni zawieszenia, ale bez Chin
Prezydent Donald Trump wstrzymał na trzy miesiące większość niedawno ogłoszonych ceł wzajemnych, obniżając stawkę do 10% dla niemal wszystkich krajów. Jest to stawka podstawowa ogłoszona wcześniej przez Trumpa, którą podnosił dla wybranych partnerów handlowych, z którymi USA ma duży deficyt wymiany handlowej. Jednocześnie jednak podniósł cła na towary importowane z Chin do poziomu 125%.
„Biorąc pod uwagę brak szacunku, jaki Chiny okazują światowym rynkom, niniejszym podnoszę taryfę nakładaną przez USA na Chiny do 125%, ze skutkiem natychmiastowym” – napisał Trump na swojej platformie Truth Social. „W pewnym momencie, miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości, Chiny zrozumieją, że czasy okradania USA i innych krajów są już nie do utrzymania i nie do zaakceptowania.”
Prezydent zaznaczył jednak, że decyzja o obniżeniu ceł dla innych krajów była odpowiedzią na ich gotowość do współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.
Pomimo tej ulgi, firma Signet Jewelers wysłała w środę nowy list do dostawców, ponownie zaznaczając, że nie przyjmie na siebie żadnych kosztów związanych z cłami dotyczącymi obecnych zamówień, ponieważ „nadal przygotowuje się na możliwe scenariusze.” Firma przedłuży jednak o dwa tygodnie wszystkie otwarte zamówienia, które jeszcze nie dotarły do USA, i poprosiła dostawców o wstrzymanie ich wysyłki w tym czasie. Signet potrzebuje czasu do oceny skutków decyzji celnych.
UE odwołuje cła odwetowe na USA
Unia Europejska nie uwzględni oszlifowanych diamentów w pakiecie środków odwetowych, który przygotowała w odpowiedzi na nowe amerykańskie cła wzajemne.
Ten ruch mógłby wyrządzić „znaczną szkodę” belgijskiemu przemysłowi diamentowemu, nie przynosząc jednocześnie „istotnych skutków” dla Stanów Zjednoczonych – poinformowało w środę Antwerp World Diamond Centre (AWDC).
„Jesteśmy niezwykle zadowoleni i wdzięczni, że nasze wysiłki w ostatnich tygodniach doprowadziły do decyzji Rady Europejskiej o nie nakładaniu ceł na diamenty z USA” – powiedziała dyrektor generalna AWDC, Karen Rentmeesters.
USA to kluczowy partner handlowy Belgii, odpowiadający za 16% całego handlu diamentami tego kraju, co rocznie daje wartość 3,9 miliarda dolarów. AWDC reprezentuje wszystkie belgijskie firmy działające w branży diamentowej.
AWDC podkreśliło, że gdyby UE faktycznie nałożyła cła na import diamentów z USA, nie wywarłoby to presji na Stany Zjednoczone w celu złagodzenia lub zniesienia ceł, a jedynie spowodowałoby efekt bumerangu dla handlu.
„Cła importowe naliczane są na podstawie pochodzenia produktu” – wyjaśniła Rentmeesters. „W przypadku oszlifowanych diamentów chodzi o kraj, w którym kamień został oszlifowany – a tym rzadko są Stany Zjednoczone. W rezultacie jakiekolwiek cła UE na diamenty z USA objęłyby tylko niewielką część rzeczywistego handlu, ale wszystkie przesyłki diamentów wymagałyby surowszych kontroli, by potwierdzić, że nie zostały oszlifowane w USA. To prowadziłoby do złożonych procedur administracyjnych i poważnych opóźnień – czego nasz sektor nie może sobie pozwolić.”
De Beers intensyfikuje kampanię promocyjną diamentów naturalnych
De Beers przeznaczy rekordowy od 10 lat budżet na kampanię promującą naturalne diamenty, aby zwiększyć popyt. Firma nie podała konkretnej kwoty, ale zapowiedziała, że dopasuje tegoroczne wydatki marketingowe każdego kraju na rzecz naturalnych diamentów i zachęciła do składania propozycji.
Współpracuje już z takimi organizacjami jak AWDC, GJEPC czy DMCC. De Beers apeluje, by kampanie reklamowe branży obalały mity na temat diamentów laboratoryjnych i podkreślały różnice między nimi a diamentami naturalnymi.
Kampanie zostały już uruchomione m.in. w USA, Chinach i Indiach (np. “Love from Dad” oraz “Soulmate” z indyjską marką Tanishq). Firma pracuje też nad wspólnymi przekazami dla całej branży, które udostępni po zakończeniu testów.
„Nie ma lepszego momentu niż teraz, by podjąć działania przyspieszające rozwój naszej branży” – podsumowuje De Beers.
Petra z opóźnieniem przetargu
Petra Diamonds opóźnia sprzedaż surowych diamentów z kopalni Cullinan w RPA z powodu niepewności rynkowej wywołanej nowymi amerykańskimi cłami. Firma liczy, że przesunięcie sprzedaży pozwoli uzyskać lepsze ceny.
Na decyzję dodatkowo wpłynęły słabszy miks produktów oraz spadająca jakość wydobycia z kończącego się złoża C-Cut, które przynosi coraz mniej kamieni powyżej 10,8 karata. Spółka spodziewa się poprawy dzięki przejściu na nowe złoże CC1E, gdzie już znaleziono kilka wysokiej jakości diamentów, w tym 81-karatowy kamień w kolorze D.
Tymczasem średnia cena diamentów z kopalni Finsch (RPA) i Williamson (Tanzania) wzrosła o 9%, a przychody z ostatniej sprzedaży (przed ogłoszeniem ceł) wyniosły 18 mln USD za 175 643 karaty.
Od początku roku finansowego łączne przychody spadły o 25%, do 103 mln USD, przy niższym wolumenie sprzedaży i średniej cenie za karat.
Świetne wyniki Titana
Przychody Titan Company ze sprzedaży biżuterii wzrosły w IV kwartale fiskalnym o 25% r/r, napędzane rosnącymi cenami złota i silnym popytem na droższe produkty.
Największy wzrost odnotowano w segmencie złotej biżuterii i monet, co pokazuje wysokie zainteresowanie klientów złotem. Wartość średniego zakupu również wzrosła dwucyfrowo. Biżuteria z kamieniami szlachetnymi rosła w tempie jednocyfrowym, a segment diamentów soliterowych odnotował poprawę zarówno w liczbie nabywców, jak i wartości sprzedaży.
Titan otworzył 16 nowych sklepów w Indiach (w tym 4 Tanishq i 12 Mia), a także 3 za granicą — w ZEA oraz w Atlancie i Seattle (USA). W ciągu kwartału sieć detaliczna Titan powiększyła się o 72 sklepy, osiągając łącznie 3 312 lokalizacji. Pełne dane finansowe firma przedstawi w nadchodzących tygodniach.