Pierwszy tydzień kwietnia (tydzień kończący się 3 kwietnia) nie przyniósł większej zmienności cen diamentów, aczkolwiek pozytywne tendencje zostały zachowane. Tym razem wśród diamentów wysokiej jakości, w kolorach D-H i czystości IF-VS2 wahania były minimalne, przy czym najwięcej znów zyskały diamenty 0,3-karatowe. Indeks RAPI wzrósł dla nich o 0,3%, a za cały miesiąc daje to już wzrost o 5,8%. Dystans do diamentów o wyższych parametrach tym razem nadrobiły diamenty słabszej jakości – indeks RAPI dla diamentów 0,3-karatowych w kolorach I-K i czystości VS-SI wzrósł o 1%, co daje miesięczną stopę zwrotu na poziomie 5,9%.

Źródło: Rapaport.com
Zdecydowanie najważniejszą informacją gospodarczą na świecie, ale też i na rynku diamentów, było ogłoszenie kolejnych, tym razem bardzo szerokich ceł przez amerykańską administrację niemal na cały świat. Stany Zjednoczone nałożyły cła w wysokości 10% na import ze wszystkich krajów i wyższe cła na Indie, co wywołało obawy i niepewność w branży diamentów i biżuterii. Ta podstawowa stawka będzie jednak wyższa na kraje z większym ujemnym bilansem handlowym z perspektywy USA. Indie, największe na świecie źródło oszlifowanych diamentów, będą musiały zmierzyć się z 27-procentowym cłem na przesyłki wszystkich produktów do USA, zgodnie z listą na stronie internetowej Białego Domu. Unia Europejska — siedziba Antwerpii i wielu luksusowych marek biżuterii — będzie musiała zmierzyć się z 20-procentowym cłem, podczas gdy cło na chiński import wyniesie 34%.
Indyjski przemysł zaczął przygotowywać się na te zmiany, jednak zaskakujące, bo spodziewano się niższej stawki. Przygotowują się też do tego największe firmy. Rzecznik De Beers powiedział, że firma „jest w trakcie oceny potencjalnego wpływu taryf i będzie współpracować z partnerami i interesariuszami, aby rozważyć najbardziej odpowiedni sposób postępowania”. Z kolei Pandora poinformowała, że wpływ na jej działalność wyniesie około 1,2 miliarda DKK (około 155 milionów USD) rocznie przed podjęciem działań łagodzących, z wpływem około 700 milionów DKK (około 90 milionów USD) w 2025 roku. Firma bada sposoby zminimalizowania skutków, w tym wzrosty cen i strukturę swojego łańcucha dostaw.
Warto też zauważyć, że cła wprowadzają dodatkową niepewność co do postaw konsumenckich w USA, jednak National Retail Federation spodziewa się, że sprzedaż detaliczna w USA ma odbić w tym roku, ponieważ niskie stopy bezrobocia i wzrost wynagrodzeń przeważają nad niepewnością gospodarczą. NRF spodziewa się, że całkowita sprzedaż w tym roku wzrośnie o 2,7% do 3,7%, osiągając kwotę od 5,42 do 5,48 biliona dolarów.
Najważniejsze informacje z 14 tygodnia roku:
Amerykańskie cła dotykają przemysł diamentowy
Stany Zjednoczone nałożyły cła w wysokości 10% na import ze wszystkich krajów i wyższe cła na Indie, co wywołało obawy i niepewność w branży diamentów i biżuterii. Prezydent USA Donald Trump ogłosił ten ruch w środę, mówiąc, że wzajemne cła ochronią amerykańskich pracowników i wzmocnią gospodarkę kraju.
10-procentowy podatek będzie podstawą dla wszystkich krajów i wejdzie w życie 5 kwietnia, wyjaśnił Biały Dom w karcie informacyjnej. Będą wyższe wzajemne cła na określone kraje, z którymi USA mają największe deficyty handlowe. Wejdą one w życie 9 kwietnia.
Indie, największe na świecie źródło oszlifowanych diamentów, będą musiały zmierzyć się z 27-procentowym cłem na przesyłki wszystkich produktów do USA, zgodnie z listą na stronie internetowej Białego Domu. Unia Europejska — siedziba Antwerpii i wielu luksusowych marek biżuterii — będzie musiała zmierzyć się z 20-procentowym cłem, podczas gdy cło na chiński import wyniesie 34%.
Stawka 27% jest wyższa, niż wielu przedstawicieli indyjskiego przemysłu się spodziewało. (Kilka mediów podało, że cło wynosi 26%).
„To paniczna sytuacja dla handlu, dla eksporterów” — powiedział w czwartek Rapaport News Kirit Bhansali, przewodniczący indyjskiej Rady Promocji Eksportu Kamieni i Biżuterii (GJEPC). Bhansali powiedział, że istnieje również wiele niejasności co do tego, jak będą działać cła. GJEPC omawia tę kwestię z biurem premiera Indii Narendry Modiego i zwoła spotkanie interesariuszy.
W oświadczeniu z czwartku Rada stwierdziła, że cła USA na oszlifowane diamenty wzrosną do 10% 5 kwietnia i 27% 9 kwietnia. Obecnie nie obowiązują żadne cła. W przypadku biżuterii ze złota i platyny, która obecnie jest objęta stawką 5%–7%, stawka wzrośnie do 15–17% od 5 kwietnia i do 32–34% od 9 kwietnia, ponieważ stawka 27% jest dodatkiem do obowiązujących taryf.
Zgodnie z tymi samymi obliczeniami, biżuteria srebrna będzie objęta taryfami w wysokości 32%–40,5% od 9 kwietnia, artykuły ze srebra będą objęte stawkami 29,7%–30,5%, a artykuły ze złota stawkami 30%–34,9%.
Tymczasem cła USA na oszlifowane diamenty laboratoryjnie i syntetyczne kamienie szlachetne wzrosną do 27–34,4%. Perły będą obciążone stawką 27%, a biżuteria imitacyjna stawką 27–38%. Zwolnienia dotyczą 12 kategorii metali szlachetnych, w tym sztabek złota.
Indie i USA prowadzą rozmowy na temat umowy handlowej, która może odwrócić decyzję Trumpa, podają źródła Reutersa.
Tymczasem Antwerp World Diamond Centre (AWDC) utworzyło na swojej stronie internetowej specjalną sekcję, aby zająć się powszechnymi obawami dotyczącymi taryf.
De Beers „jest w trakcie oceny potencjalnego wpływu taryf i będzie współpracować z naszymi partnerami i interesariuszami, aby rozważyć najbardziej odpowiedni sposób postępowania”, powiedział rzecznik firmy.
Sprzedawca biżuterii Pandora oszacował, że wpływ na jego działalność wyniesie około 1,2 miliarda DKK (około 155 milionów USD) rocznie przed podjęciem działań łagodzących, z wpływem około 700 milionów DKK (około 90 milionów USD) w 2025 roku. Firma bada sposoby zminimalizowania skutków, w tym wzrosty cen i strukturę swojego łańcucha dostaw.
Gemological Institute of America (GIA) powiedział, że „pracuje nad zrozumieniem wpływu nowo ogłoszonych taryf, jakie zmiany operacyjne mogą być potrzebne i w jaki sposób możemy nadal świadczyć usługi. Skontaktujemy się z naszymi klientami tak szybko, jak to możliwe, aby przekazać im więcej szczegółów”.
Ponowne uruchomienie aukcji przez De Beers
De Beers wznawia sprzedaż aukcyjną po rocznej przerwie. Firma przeprowadzi aukcję w trakcie bieżącego cyklu sprzedaży w Gaborone, przenosząc działalność z Singapuru do stolicy Botswany. Ogłosiła tę zmianę w kwietniu ubiegłego roku, kiedy również zawiesiła sprzedaż aukcyjną.
W przeciwieństwie do przeszłości, pierwsza wznowiona aukcja będzie przeznaczona wyłącznie dla posiadaczy okazjonalnych, powiedział we wtorek rzecznik De Beers. Firma zmieniła nazwę na De Beers Auctions Botswana i będzie częścią globalnego biznesu handlu diamentami, który działa w Botswanie od 2013 roku.
Przynajmniej w przypadku pierwszej sprzedaży format zmieni się z aukcji z otwartymi ofertami na przetarg z zamkniętymi ofertami, co oznacza, że uczestnicy nie będą znali cen oferowanych przez innych, poinformowały źródła Rapaport News. Sprzedaż ma też koncentrować się szczególnie na dużych kamieniach.
Rzecznik nie potwierdził tych dwóch punktów, ale powiedział, że sprzedaż w stylu przetargu z zamkniętymi ofertami „nie jest nowym podejściem”, ponieważ firma przeprowadziła je w 2023 roku za pośrednictwem swojego formatu „kanału ofertowego”.
Zawieszenie i późniejsze wznowienie aukcji odzwierciedlają spadek rynku i obecną niewielką poprawę.
„Chociaż jesteśmy zachęceni ostatnimi oznakami poprawy w sektorze handlu surowymi diamentami, będziemy nadal przyjmować ostrożne i czujne podejście do dostaw”, dodał De Beers.
Ceny i elastyczne warunki na wystawie były stabilne, powiedzieli dealerzy. Sesja kończy się w piątek. Źródła powiedziały, że jest za wcześnie, aby oszacować wartość sprzedaży, ale spodziewały się niewielkiej poprawy popytu w porównaniu z dwoma pierwszymi sprzedażami w roku, ponieważ rynek się poprawił, a posiadacze aukcji odłożyli zakupy ze stycznia i lutego.
Żółty 158-karatowy diament znaleziony w kopalni Diavik
Rio Tinto odkryło 158,20-karatowy „wyjątkowy” żółty diament w swojej kopalni Diavik w Kanadzie.
Kamień jest jednym z największych żółtych diamentów o jakości jubilerskiej, jakie kiedykolwiek odkryto w tym kraju. Jest to również jeden z zaledwie pięciu żółtych diamentów o wadze ponad 100 karatów, jakie firma znalazła w Diavik w swojej 22-letniej historii. Kopalnia, która ma zostać zamknięta w przyszłym roku, zazwyczaj dostarcza bezbarwnych diamentów, przy czym mniej niż 1% jej produkcji stanowią żółte diamenty.
Diavik to również złoże, w którym znaleziono największy żółty diament w Kanadzie. W 2018 roku firma wydobyła z tego miejsca 552,74-karatowy żółty diament, największy w Ameryce Północnej. Trzy lata wcześniej wydobyła z kopalni 187,7-karatowy Diavik Foxfire.
Diavik jest obecnie jedynym diamentowym aktywem Rio Tinto po zamknięciu kopalni Argyle w Australii w 2020 r.
Spowolnienie spadku sprzedaży dóbr luksusowych w Hongkongu
Sprzedaż detaliczna w Hongkongu spadła w lutym na skutek spowolnienia popytu na dobra luksusowe, chociaż spadek był bardziej umiarkowany niż w poprzednim miesiącu.
Przychody z biżuterii i zegarków spadły o 14% rok do roku do 4,17 miliarda HKD (535,9 miliona USD) w tym miesiącu, jak poinformował w poniedziałek Departament Spisu Ludności i Statystyki Hongkongu. W styczniu dobra luksusowe spadły o 18%. Sprzedaż we wszystkich kategoriach detalicznych spadła o 13% do 29,39 miliarda HKD (3,78 miliarda USD) w lutym.
Spadek jest częściowo wynikiem zmiany terminu Nowego Roku Księżycowego. W tym roku święto przypadało 29 stycznia, w porównaniu z 10 lutego w 2024 r., więc wydatki na uroczystości miały miejsce wcześniej w roku, a nie na początku drugiego miesiąca.
Hongkong czerpie znaczną część swoich przychodów z dóbr luksusowych od turystów — w dużej mierze z Chin — którzy przyjeżdżają, aby kupić towary. Jednak w ciągu ostatnich kilku miesięcy mieszkańcy Chin kontynentalnych odwrócili się od zakupów luksusowych. Ponadto wielu mieszkańców Hongkongu wydaje pieniądze podczas podróży zagranicznych, a nie krajowych.
Sprzedaż dóbr luksusowych spadła o 16% rok do roku do 8,63 miliarda HKD (1,11 miliarda USD) w ciągu pierwszych dwóch miesięcy 2024 r. Sprzedaż we wszystkich kategoriach detalicznych spadła o 8% do 64,77 miliarda HKD (8,33 miliarda USD).
Słabe wyniki Mountain Province za 2024 r.
Strata Mountain Province pogłębiła się w 2024 r., ponieważ słaby popyt doprowadził do spadku średniej ceny surowych diamentów.
Wynik firmy, która prowadzi kopalnię Gahcho Kué w Kanadzie, spadł do straty netto w wysokości 80,8 mln CAD (56,4 mln USD) za cały rok, w porównaniu do straty netto w wysokości 43,7 mln CAD (30,5 mln USD) w 2023 r. Sprzedaż w tym roku spadła o 19% do 267,7 mln CAD (195,2 mln USD), ponieważ średnia cena spadła o 19% do 98 CAD (72 USD) za karat, a sprzedany surowy diament pozostał na niezmienionym poziomie 2,7 mln karatów.
W ciągu roku firma poniosła stratę z tytułu instrumentów pochodnych — stratę z tytułu pożyczonych pieniędzy, których nie była w stanie spłacić we właściwym czasie — w wysokości 16,8 mln CAD (11,7 mln USD) oraz straty z tytułu wymiany walut w wysokości 27,5 mln CAD (19,2 mln USD) z powodu osłabienia dolara kanadyjskiego w stosunku do swojego odpowiednika w USA. Mountain Province zarabia w dolarach kanadyjskich, ale spłaca długi w walucie amerykańskiej.
Całkowita produkcja, w tym 49% udział Mountain Province i 51% udział partnera joint venture De Beers, spadła o 16% do 4,7 mln karatów.
Przychody w czwartym kwartale spadły o 35% do 52 mln CAD (36,7 mln USD), a wolumen sprzedaży spadł o 41% do 543 000 karatów. Średnia cena wzrosła o 10% do 96 CAD (68 USD) za karat. Firma odnotowała stratę netto za trzy miesiące w wysokości 62,2 mln CAD (43,4 mln USD) w porównaniu ze stratą netto w wysokości 75,8 mln CAD (52,9 mln USD) rok wcześniej. Produkcja w tym okresie spadła o 43% do 890 202 karatów.
MP spodziewa się, że produkcja w 2025 r. będzie podobna do tej z 2024 r., ponieważ przechodzi na przetwarzanie rudy niższej jakości, powiedział dyrektor generalny Mark Wall. Dopiero rok 2026 ma być rokiem znacznie wyższej produkcji ze względu na dotarcie do złoża NEX o wysokiej zawartości rudy.
NRF spodziewa się odbicia sprzedaży detalicznej w 2025 r. w USA
Z prognozy z National Retail Federation (NRF) wynika, że sprzedaż detaliczna w USA ma odbić w tym roku, ponieważ niskie stopy bezrobocia i wzrost wynagrodzeń przeważają nad niepewnością gospodarczą.
Organizacja handlowa spodziewa się, że całkowita sprzedaż w tym roku wzrośnie o 2,7% do 3,7%, osiągając kwotę od 5,42 do 5,48 biliona dolarów. Dla porównania, całkowita sprzedaż w 2024 r. wzrosła o 3,6% do 5,29 biliona dolarów, zgodnie ze średnim tempem wzrostu przed pandemią.
NRF przewiduje też, że liczba zakupów online wzrośnie o 7% do 9%, osiągając kwotę od 1,57 do 1,6 biliona dolarów — w porównaniu z 1,47 biliona dolarów rok temu.
Podczas gdy „bilanse gospodarstw domowych wydają się być w dobrej kondycji”, NRF punktuje, że zaufanie konsumentów spada z powodu taryf, które wprowadzają Stany Zjednoczone — choć nie powinno to mieć wpływu na sprzedaż w krótkim okresie.