Strona główna » Podsumowanie maja 2025 na rynku diamentów

Podsumowanie maja 2025 na rynku diamentów

autor Redakcja
0 komentarze

Maj w porównaniu do kwietnia, na szczęście, przyniósł nieco uspokojenia na rynkach finansowych, a także na rynku diamentów. W kwietniu kulminacji sięgnęła wojna celna, z absurdalnymi poziomami ceł wzajemnych USA i Chin sięgających powyżej 100%. Jednak administracja nowego prezydenta USA postanowiła zaprosić świat do rozmów i zawiesiła cła na okres 90 dni – dla większości krajów obowiązuje stawka 10%. Próby znalezienia kompromisu mają miejsce także między USA a Chinami, tyle że tam zawieszenie ceł jest na wyższym poziomie.

Dla rynku diamentów największe znaczenie ma to, że nie obowiązuje wysokie cło na towary z Indii, skąd pochodzi większość importu polerowanych diamentów. Początkowo poziom cła na Indie to było 26%, a więc bardzo wysoko, co zszokowało uczestników rynku diamentów i doprowadziło do znaczących zmian na rynku (opisywanych w raporcie kwietniowym). Obecnie jednak jest to poziom 10%, przy zawieszeniu wyższego poziomu ceł na 90 dni. Odroczenie podwyżek ceł oraz trwający dialog między USA a Indiami przyniosły pewną ulgę, ponieważ rynek nie spodziewa się już 26% cła na diamenty oszlifowane.

Dyskusyjną sprawą jest też ogólna legalność ceł wprowadzonych jednoosobowo przez D. Trumpa. Amerykański Sąd ds. Handlu Międzynarodowego zablokował większość ceł odwetowych nałożonych przez prezydenta Donalda Trumpa, uznając, że przekroczył on swoje uprawnienia, nakładając je jednostronnie na wiele krajów. Od tego oczywiście administracja Trumpa odwołała się, powołując się na fakt, że trwałe deficyty handlowe USA z partnerami tworzą sytuację nadzwyczajną. Zapewne też znajdzie się sposób na wprowadzanie ceł nawet w przypadku niepowodzenia apelacji. Jest to jednak kolejny sygnał, aby zwolnić i nie szarżować z cłami.

Ważne jest też to, że eksport dużych ilości diamentów do USA w marcu i kwietniu doprowadził do nadpodaży mniej atrakcyjnych kamieni. Pożądane diamenty pozostały rzadkie i drogie. Udowodniły to targi GemGenève, które zakończyły się 11 maja. Pokazały solidny popyt na kamienie powyżej 5 karatów — to pozytywny znak dla rynku dóbr luksusowych i marek premium.

Plotki o realnych cenach De Beers

Od początku roku narastają spekulacje, że De Beers oferował wybranym sightholderom ukryte rabaty na surowe diamenty. Chociaż skala i warunki nie zostały potwierdzone, źródła sugerują, że zniżki sięgały 10–20% dla kamieni 1–1,5 ct i 2–4 ct, a liczba beneficjentów wzrosła z czasem.

Bloomberg podał, że chodziło o setki milionów dolarów sprzedaży dla niewielkiej grupy klientów, co miało wynikać z presji właściciela – Anglo American – na zwiększenie płynności i zmniejszenie zapasów.

De Beers oficjalnie nie obniżał cen od grudnia 2024, mimo że sightholderzy skarżyli się na nierentowność zakupów. Firma stosowała raczej 20% buybacki i strategię równomiernych zakupów w ciągu roku.

Dane wzmacniające podejrzenia:

  • Wysoka sprzedaż De Beers w I kwartale 2025 ($520 mln) mimo niskiej aktywności rynkowej – wiele wskazuje, że część tej sumy pochodziła ze wzmiankowanych transakcji z rabatami.
  • Nagły wzrost importu surowca do Indii: 1,3 mld USD w marcu i 1,2 mld USD w kwietniu vs. 735 mln USD w styczniu – sugeruje dostęp do taniego surowca.

System sprzedaży De Beers oparty jest na jednolitych cenach dla wszystkich sightholderów. Jeśli doszło do ukrytych rabatów, może to oznaczać złamanie tej zasady, tworząc nieformalny system dwupoziomowy. W szczególności niepokoi to klientów, których może nie być na nowej liście sightholderów od 2026 r.

Jest też jednak druga strona medalu. Niektórzy klienci rzekomo prosili De Beers, by jeśli już obniżą ceny – zrobili to „po cichu”, by nie wywoływać presji cenowej na rynku jubilerskim. Publiczne obniżki sugerują klientom końcowym, że ceny biżuterii też powinny spaść.

Wszystko to odbywa się w warunkach potencjalnej sprzedaży De Beers przez właściciela, spółkę Anglo American, czy to przez sprzedaż do strategicznego lub finansowego inwestora czy to poprzez przeprowadzenie debiutu na giełdzie (IPO). Chęć poprawy sprzedaży, a tym samym wyceny De Beers, może mieć tutaj duże znaczenie. De Beers jest także w fazie skupiania się na diamentach naturalnych, a więc na tym, co można nazwać DNA tej firmy. Tak należy też odczytywać decyzję o wygaszaniu marki diamentów laboratoryjnych Lightbox, która jest stosunkowo młoda (wystartowała w 2018 r.). Podkreśla to też postępujący kryzys na rynku LGD.

Dane makro w USA wciąż się bronią

Wojna celna na dobre rozgorzała w kwietniu, ale amerykańska gospodarka jest na nią mocno odporna. Pogorszenie widać przede wszystkim w indeksach koniunktury, typu raporty ISM, zawierających komponent dotyczący oczekiwań co do przyszłości, natomiast w twardych danych cały czas widać dużą odporność amerykańskiej gospodarki i skłonność do konsumpcji Amerykanów. Wytłumaczeniem tego może być fakt, że ekstremalne cła trwały krótko, a Trump szybko je zawiesił i przeszedł do rozmów ze swoimi partnerami handlowymi. Innym wytłumaczeniem może być teżtez wzmożenie aktywności przedsiębiorców i konsumentów, aby zaopatrzyć się w określone towar,y zanim cła wejdą w życie.

Wynik sprzedaży detalicznej w USA w kwietniu okazał się wyraźnie lepszy od oczekiwań. W ujęciu rok do roku wzrosła ona o 5,2%. Z kolei w ujęciu miesiąc do miesiąca o 0,1%. Dane z amerykańskiego Census Bureau pokazały, że przychody osiągnęły 724,1 mld USD. Wzrost ten nastąpił po marcowym skoku o 1,7% do poziomu 723,7 mld USD.

Wykres 1. Sprzedaż detaliczna w USA w ujęciu rok do roku

 Źródło: Macronext.com

Tymczasem Krajowa Federacja Handlu Detalicznego (NRF), która opiera się na danych z kart kredytowych i debetowych, a nie na badaniach ankietowych, poinformowała, że sprzedaż w kwietniu wzrosła o 0,7%. Osiem z dziewięciu kategorii monitorowanych przez NRF odnotowało roczne wzrosty w kwietniu. Segment odzieży i akcesoriów – obejmujący również biżuterię – wzrósł o 1,1% w porównaniu z marcem i o 5% rok do roku.

Z opinii NRF dotyczącej powodów mocnego zachowania konsumentów przebija się przede wszystkim chęć przyspieszenia zakupów, aby wyprzedzić nadchodzące cła. Do tego dyrektor generalny NRF dodał: „Pomimo spadku zaufania wywołanego niepewnością gospodarczą związaną z taryfami, postawy konsumenckie pozostają mocne, wspierane przez niskie bezrobocie, wolniejszy, ale stabilny wzrost dochodów i dobrą kondycję finansową gospodarstw domowych.”

Inflacja CPI w USA w ujęciu rocznym spadła w kwietniu z 2,4 do 2,3%, ale to było oczekiwane. Nie zmienia to za wiele w podejściu Fedu do obniżek stóp procentowych, z którymi to wciąż czeka. Jednak problemem dla Rezerwy Federalnej nie tyle jest obecna tendencja inflacyjna (ta jest jednak spadkowa), a ryzyka związane z wojną celną i niepewność co do rozwoju sytuacji w amerykańskiej gospodarce. Jednak Fed zaznacza też, że gdyby nastąpiło odejście od ceł (trwalsze), wówczas stopy należałoby obniżać, a to pomagałoby budować pozytywny sentyment amerykańskiego konsumenta.

Wykres 2. Inflacja CPI w USA w ujęciu rok do roku

Źródło: Macronext.com

Faktem jest, że pozytywne dla spadku inflacji tendencje płyną z rynku surowców, ale za to rynek pracy wciąż pozostaje mocny. Prywatna agencja ADP spodziewała się jego mocnego pogorszenia w kwietniu, tymczasem Departament Pracy podał, że w USA w kwietniu przybyło 138 tys. miejsc pracy. Niby jest to znacznie mniej niż w marcu, gdy było to 177 tys., ale to i tak więcej niż wynikało z konsensusu prognoz. Dane te więc pokazują odporność amerykańskiego rynku pracy na to, co dzieje się w polityce handlowej.

Wykres 3. Zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA

Źródło: Macronext.com

Dodatkowo, warto też zauważyć, że stopa bezrobocia pozostała na niskim poziomie 4,2%, a płaca godzinowa wzrosła o 3,9% r/r, czyli o 0,2 pp. więcej niż oczekiwano. Dane te, chociaż silniejsze od oczekiwań, nie wydają się jednak na tyle mocne, aby Fed miał używać tego argumentu do odraczania obniżek stóp. Najważniejsza dla niego pozostaje niepewność gospodarcza i ostrożność co do zrobienia pochopnego ruchu.

Niewielkie zmiany indeksów w maju

RapNet Diamond Index for May 2025 table image

Maj był miesiącem niewielkiej aktywności i zmienności rynku diamentów. Uczestnicy rynku z jednej strony przygotowywali się na targi w Las Vegas, z drugiej mieli nadzieję związaną z odejściem świata od podwyższonych ceł. W temacie ceł negocjacje dalej trwają i pewnie to też ma znaczenie dla decyzyjności uczestników rynku diamentów. Na razie maj przyniósł w większości niewielkie wzrosty indeksów RAPI – indeks dla diamentów 0,3-karatowych wzrósł o 0,4%, co daje wzrost od początku roku już na poziomie prawie 14%. Indeks RAPI dla diamentów 3-karatowych wzrósł o 0,6%, a indeks RAPI dla 1-karatowych nie zmienił swojej wartości. Spadek o 0,7% zaliczył tylko indeks RAPI dla diamentów 1-karatowych. Cennik Rapaport Price List nie zmienił się w żadnej z analizowanych przez nas kategorii.

Tym razem zmiany indeksu IDEX pokazywały dominację podaży. Indeks IDEX w ujęciu zagregowanym spadł o 1,4%, ale rozbieżności między poszczególnymi kategoriami były duże. Indeks IDEX dla diamentów 0,5-karatowych spadł o 3%, z kolei dla diamentów 5-karatowych spadł o 1,2%, a dla 3-karaotwych o 0,7%. Z kolei bardzo mocny wzrost o 5,4% zaliczył indeks IDEX dla diamentów 4-karatowych. 

Sąd blokuje cła Trumpa

Amerykański Sąd ds. Handlu Międzynarodowego zablokował większość ceł odwetowych nałożonych przez prezydenta Donalda Trumpa, uznając, że przekroczył on swoje uprawnienia, nakładając je jednostronnie na wiele krajów.

Panel trzech sędziów orzekł, że choć prezydent ma prawo nakładać cła w sytuacjach nadzwyczajnych, to Ustawa o Międzynarodowych Uprawnieniach Gospodarczych w Sytuacjach Nadzwyczajnych (IEEPA), na którą powołał się Trump, nie daje mu prawa do nakładania uniwersalnych ceł na import. Takie kompetencje należą do Kongresu.

„Cła globalne i odwetowe nie są zgodne z ograniczeniami, jakie Kongres nałożył na prezydenta w odpowiedzi na deficyt w bilansie płatniczym,” napisano w orzeczeniu. Sąd nakazał trwałe zawieszenie ceł i dał rządowi 10 dni na wydanie nowych rozporządzeń zgodnych z wyrokiem.

Trump ogłosił cła w kwietniu, a następnie zawiesił większość z nich na 90 dni na czas negocjacji. Groźba podatku znacząco wpłynęła na branżę diamentów i biżuterii – sprzedaż spowolniła, kopalnie wstrzymały przetargi, a jubilerzy obawiali się wzrostu cen. Część firm przyspieszyła zakupy, chcąc uniknąć opłat. Organizacje branżowe starały się o wyłączenie diamentów z ceł.

Administracja Trumpa złożyła apelację, podważając kompetencje sądu. „Trwałe deficyty handlowe, wynikające z nierównego traktowania USA przez inne kraje, stworzyły sytuację nadzwyczajną” – podano w oświadczeniu Białego Domu. „To nie wybrani sędziowie powinni decydować, jak reagować na takie zagrożenie.” Trump dalej prowadzi swoją grę, a w razie niepomyślnego wyroku apelacji będzie zapewne w stanie wprowadzać cła w inny sposób, dlatego też rynek musi liczyć się z tym, że jedyną metodą zakończenia wojny handlowej jest uzyskanie konsensusu rozmów wzajemnych.

Spadek przychodów w Petra Diamonds

Przychody ze sprzedaży surowych diamentów w Petra Diamonds spadły w trzecim kwartale, ponieważ spółka zaprezentowała słabszy asortyment produktów z kopalni Cullinan w RPA

Sprzedaż spadła o 13% rok do roku do poziomu 41,6 mln USD za trzy miesiące zakończone 31 marca. Spadek ten nastąpił pomimo wzrostu wolumenu sprzedaży o 45% do 558 651 karatów. Wynik ten był częściowo rezultatem niższej jakości surowca wydobytego w konkretnej części kopalni Cullinan. Na ogólny rezultat wpłynęła również decyzja Petra o opóźnieniu sprzedaży części towaru, który miał zostać wystawiony na piątym przetargu w kwietniu, z powodu niepewności związanej z ogłoszeniem przez rząd USA nowych ceł.

Sprzedaż spadła także o 61% w porównaniu do poprzednich trzech miesięcy, kiedy to wyniki zostały wsparte sprzedażą surowca przesuniętego z pierwszego przetargu na drugi kwartał. Petra przewiduje dalszą krótkoterminową zmienność w asortymencie produktów z Cullinan, jednak oczekuje poprawy w dłuższej perspektywie dzięki zwiększaniu produkcji w nowym regionie CC1E oraz kontynuacji eksploatacji wysokowartościowej części C-Cut tej kopalni. Dodatkowo Petra rozpoczęła wydobycie w bloku 81L w złożu Finsch w RPA, co – jak zaznaczono – powinno przełożyć się na pozyskanie diamentów wyższej jakości i wartości. Produkcja w omawianym okresie wzrosła o 4% do 609 795 karatów.

W trzecim kwartale Petra zakończyła proces restrukturyzacji zatrudnienia, który został przeprowadzony w celu ograniczenia kosztów w trudnych warunkach rynkowych. Spółka pracuje obecnie nad planem refinansowania swojego zadłużenia, które wzrosło do 258 mln USD na dzień 31 marca, w porównaniu do 225 mln USD na dzień 31 grudnia.

W czerwcu firma przeprowadzi szósty przetarg, który obejmie towary wstrzymane z poprzedniej sprzedaży. Petra pozostaje na dobrej drodze do realizacji prognozy produkcji na poziomie od 2,4 mln do 2,7 mln karatów w ciągu roku – poinformowano. Obecnie spółka posiada zapasy diamentów o wielkości 397 182 karatów, wycenione na 31 mln USD.

Dobre wyniki sprzedażowe Macy’s

Przychody Macy’s w pierwszym kwartale roku fiskalnego okazały się wyższe od prognoz analityków, m.in. dzięki dobrej sprzedaży w kilku kategoriach, w tym biżuterii.

Sprzedaż spadła o 4,1% rok do roku do poziomu 4,79 miliarda dolarów. Wynik ten jednak przewyższył oczekiwania analityków, którzy prognozowali przychody na poziomie 4,42 miliarda dolarów. Sprzedaż porównywalna – obejmująca sklepy własne i franczyzowe działające co najmniej rok – spadła o 1,2%. Do poprawy wyników przyczyniły się najlepiej sprzedające się kategorie, takie jak biżuteria.

„Widzimy poprawę wyników w takich kategoriach, jak biżuteria luksusowa. Biznes związany z zegarkami luksusowymi i modowymi również radzi sobie lepiej,” powiedział dyrektor generalny Macy’s, Tony Spring, podczas telekonferencji dotyczącej wyników finansowych, którą opisał serwis Seeking Alpha. „Widoczna jest mentalność typu ‘muszę kupić coś teraz’. Być może to częściowo tłumaczy wzrost sprzedaży biżuterii luksusowej i innych dóbr wysokiej wartości, gdzie istnieje niepewność co do skali ewentualnych zmian cen w dalszej części roku.”

Zysk netto w tym okresie spadł o 39% w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku i wyniósł 38 milionów dolarów.

Firma podtrzymała swoje prognozy na cały rok fiskalny, spodziewając się przychodów na poziomie od 21 do 21,4 miliarda dolarów, a sprzedaż porównywalna ma spaść o od 0,5% do 2%.

Mocny segment biżuteryjny w Richemont

Sprzedaż biżuterii w koncernie Richemont wzrosła o 8% w całym roku obrotowym, napędzana silnym popytem na większości kluczowych rynków, co zrekompensowało spadek w segmencie zegarków.

Przychody z biżuterii osiągnęły 15,33 mld euro (17,11 mld USD) w ciągu 12 miesięcy zakończonych 31 marca. Wzrost napędzały dwucyfrowe wzrosty sprzedaży we wszystkich regionach z wyjątkiem Azji i Pacyfiku. Szczególnie silnie rozwijał się kanał sprzedaży bezpośredniej, który odpowiadał za 84% obrotów. Wszystkie marki biżuteryjne grupy – Cartier, Van Cleef & Arpels i Buccellati – odnotowały solidne wzrosty dzięki ikonicznym kolekcjom. Dodatkowo do wyniku przyczyniło się przejęcie marki Vhernier. Zysk operacyjny w tym segmencie wzrósł o 4% do 4,9 mld euro (5,47 mld USD).

Z kolei sprzedaż zegarków spadła o 13%, do 3,28 mld euro (3,66 mld USD), głównie za sprawą 27-procentowego spadku w regionie Azji i Pacyfiku, który rok wcześniej odpowiadał za ponad połowę sprzedaży tego segmentu. Richemont wskazał na niski popyt w Chinach, Hongkongu i Makau. Spadek w Azji przeważył nad dobrą sprzedażą w Amerykach i Japonii oraz stabilnymi wynikami w Europie i na Bliskim Wschodzie. Zysk operacyjny w segmencie zegarków spadł aż o 69%, do 175 mln euro (195,4 mln USD). W portfolio grupy znajdują się marki takie jak Piaget, Vacheron Constantin i IWC Schaffhausen.

Skonsolidowana sprzedaż grupy wzrosła w skali roku o 4%, osiągając 21,4 mld euro (23,89 mld USD), a zysk netto wyniósł 2,75 mld euro (3,07 mld USD), co oznacza wzrost o 17% względem 2,36 mld euro (2,63 mld USD) rok wcześniej.

De Beers planuje zamknięcie Lightboxa – marki diamentów LGD

De Beers podał w pierwszej połowie maja, że marka Lightbox będzie wygaszana. 

„To decyzja potwierdzająca nasze zaangażowanie w diamenty naturalne” – powiedział CEO Al Cook, dodając, że firma widzi rosnący potencjał zastosowań diamentów syntetycznych w przemyśle i technologii. De Beers prowadzi rozmowy o sprzedaży części aktywów Lightbox (w tym zapasów), zapewniając, że klienci nadal będą objęci wsparciem posprzedażowym. Na stronie marki trwa promocja z 20% zniżką.

Lightbox powstał w 2018 roku, by spróbować zrównoważyć rynek syntetyków, oferując stałe ceny i pozycjonując się jako zabawna alternatywa, a nie biżuteria zaręczynowa. Od tego czasu ceny hurtowe diamentów lab-grown spadły o 90%, co – zdaniem De Beers – uwidacznia fundamentalne różnice wartości między nimi a diamentami naturalnymi.

Firma podkreśla rosnącą konkurencję – Chiny zwiększają produkcję, a amerykańskie sieci detaliczne obniżają ceny. Spodziewany jest dalszy spadek cen i kosztów produkcji w branży jubilerskiej.

Decyzja wpisuje się w proces przekształcania De Beers w niezależną firmę – właściciel Anglo American rozważa sprzedaż spółki lub jej wejście na giełdę. De Beers od roku wycofuje się z rynku jubilerskiego lab-grown, koncentrując się na zastosowaniach przemysłowych, które realizuje poprzez spółkę Element Six w USA.

Burgundy Diamond Mines zmienia strategię sprzedaży i zamyka zakład w Australii

Burgundy Diamond Mines ogłosiło, że będzie sprzedawać surowe diamenty z kopalni Ekati w Kanadzie bezpośrednio producentom, handlarzom, jubilerom i markom luksusowym. Celem nowej strategii jest maksymalizacja wartości kamieni oraz pełna ich identyfikowalność – od kopalni aż po rynek docelowy.

Decyzja ta następuje po niedzielnym ogłoszeniu współpracy z Crossworks Manufacturing (firma zajmująca się cięciem i szlifowaniem diamentów w Kanadzie) oraz dostawcą André Messika. Obaj partnerzy będą oferować gotowe produkty bezpośrednio swoim sieciom sprzedaży detalicznej.

Burgundy zawierało już wcześniej podobne umowy, m.in. z francuskim jubilerem Bäumer Vendôme (2021) i australijską firmą Solid Gold Diamonds (2022), dostarczając im kolorowe diamenty do biżuterii zaręczynowej i ślubnej.

W ramach zmiany strategii firma zamknie swoją szlifiernię w Australii, uznając, że nie ma ona długoterminowych perspektyw. Jeszcze dwa lata temu zakład był rozbudowywany z zamiarem podwojenia produkcji kolorowych diamentów, a Burgundy posiadało wówczas złoże Ellendale.

Zmiana nie wpłynie istotnie na finanse ani na poziom produkcji. Proces zamknięcia zakładu ma zakończyć się do połowy 2025 roku.

Spadek przychodów i zysków Alrosy w pierwszym kwartale

Sprzedaż i zyski Alrosy spadły w pierwszym kwartale z powodu słabego popytu na rynku surowych diamentów oraz sankcji nałożonych na Rosję. Przychody zmniejszyły się o 42% rok do roku, do 58,13 mld RUB (709,4 mln USD), a zysk netto spadł o 29%, do 14,48 mld RUB (176,7 mln USD).

Firma wskazała na wpływ sankcji związanych z wojną w Ukrainie, ograniczenie dostępu do rynków walutowych i systemu SWIFT oraz wycofanie się części międzynarodowych firm z Rosji. Alrosa nie ujawniła, czy w I kwartale sprzedawała diamenty państwowemu depozytowi Gokhran.

Na wyniki wpłynęła też globalna nadpodaż w segmencie pośrednim, słaba sprzedaż w Chinach oraz rosnąca konkurencja diamentów syntetycznych. Firma zawiesiła wydobycie w kilku mniejszych złożach, aby ograniczyć koszty. Mimo trudności Alrosa twierdzi, że podejmuje działania, by utrzymać sprzedaż i stabilność biznesu, choć dalsze pogorszenie sytuacji może mieć negatywny wpływ na wyniki.

Niemniej, Alrosa uważa, że podejmuje „odpowiednie środki, aby utrzymać wolumeny sprzedaży produktów gotowych, wspierać zrównoważony rozwój biznesu i wypełniać swoje zobowiązania w obecnych okolicznościach,” stwierdzono. „Jednak nieprzewidziane dalsze pogorszenie sytuacji w powyższych obszarach może negatywnie wpłynąć na wyniki i sytuację finansową spółki, choć obecnie nie jest możliwe określenie zakresu takiego wpływu,” zauważono.

Pandora planuje podwyższyć ceny biżuterii

Pandora planuje podnieść ceny swojej biżuterii, aby zrekompensować koszty związane z koniecznością przekierowania części łańcucha dostaw w obliczu obecnych i potencjalnych przyszłych ceł.

Duński jubiler importuje wiele produktów do USA z takich krajów jak Tajlandia, Chiny, Wietnam i Indie. Już od pewnego czasu przygotowuje działania minimalizujące wpływ ceł, np. zmieniając źródła materiałów wykorzystywanych w punktach sprzedaży w USA czy wysyłając biżuterię bezpośrednio do Kanady i Ameryki Łacińskiej, omijając amerykańskie centrum dystrybucji. Mimo to reorganizacja wpłynie na wyniki finansowe.

Jeśli obecne poziomy ceł — 10% na Tajlandię i 145% na Chiny — się utrzymają, Pandora szacuje wpływ finansowy na 250 mln DKK (38,1 mln USD) w tym roku i 300 mln DKK (45,7 mln USD) rocznie w kolejnych latach. Jeśli cła wzrosną do poziomów zapowiedzianych przed 90-dniowym wstrzymaniem ogłoszonym przez prezydenta USA Donalda Trumpa — 37% na Tajlandię i 145% na Chiny — wpływ wyniesie 500 mln DKK (76,1 mln USD) w 2025 roku i 900 mln DKK (137,1 mln USD) od 2026 roku.

„W obu scenariuszach Pandora rozważy dalsze podwyżki cen” — podała firma. „Zakres i termin podwyżek zostaną określone w zależności od konkretnych okoliczności.”

Pandora planuje również zamknięcie części sklepów w Chinach. W pierwszym kwartale, zakończonym 31 marca, zamknęła już 10 sklepów i przewiduje likwidację kolejnych 40 do końca 2025 roku. Jest to część „strategicznej optymalizacji sieci” polegającej na zamykaniu mniej rentownych lokalizacji. Jednocześnie firma planuje ekspansję w innych krajach, planując otworzyć netto od 50 do 75 nowych sklepów w tym roku oraz 400–500 nowych lokalizacji do końca 2026 roku.

Przychody za trzy miesiące wzrosły o 8% rok do roku, do 7,35 mld DKK (1,12 mld USD), co oznacza 7% wzrost organiczny (porównywalny ze sprzedażą w tych samych sklepach). Na wzrost wpłynęło m.in. 43% zwiększenie sprzedaży kolekcji z syntetycznymi diamentami oraz silne wyniki w okresie walentynkowym. Zysk za ten okres wzrósł o 14%, do 1,1 mld DKK (167,6 mln USD).

Firma utrzymała prognozę rocznego wzrostu przychodów na poziomie 7–8% w ujęciu organicznym.

De Beers nawiązuje współpracę z firmą Stuller

Grupa De Beers nawiązała współpracę z firmą Stuller, aby zwiększyć dostępność swojego urządzenia DiamondProof w amerykańskim sektorze detalicznym.

Producent diamentów ogłosił w poniedziałek partnerstwo z firmą Stuller — największym producentem biżuterii w USA — informując, że firma ta będzie oficjalnym dystrybutorem urządzenia DiamondProof. Partnerstwo następuje po lutowej premierze urządzenia na rynku detalicznym i ma na celu zwiększenie dostępności narzędzi do weryfikacji diamentów dla amerykańskich jubilerów.

DiamondProof szybko identyfikuje diamenty naturalne, pomagając zapobiegać błędnej klasyfikacji kamieni hodowanych w laboratoriach. Urządzenie, zaprojektowane do użycia przy ladzie sprzedażowej lub w zapleczu sklepu, umożliwia natychmiastową weryfikację widoczną także dla klientów.

Stuller będzie odpowiedzialny nie tylko za sprzedaż i dystrybucję, ale także za wsparcie techniczne i obsługę posprzedażową, zapewniając bezproblemową integrację dla detalistów. Według De Beers, sieć kontaktów i doświadczenie Stuller w branży czynią firmę „idealnym dystrybutorem” do rozwoju obecności DiamondProof na rynku amerykańskim.

„To partnerstwo to ważny krok naprzód w naszych działaniach na rzecz wyposażenia sprzedawców detalicznych w narzędzia i wsparcie niezbędne do budowania zaufania klientów do zakupów diamentów naturalnych oraz wzmocnienia przejrzystości i wiarygodności w branży” — powiedział Sarandos Gouvelis, starszy wiceprezes ds. cen, produktów i rozwoju technologii w De Beers.

Przeczytaj także

Targeto.pl to niezależny serwis analityczny, stworzony przez specjalistów rynku finansowego. 

Zawiera unikalne, fachowe analizy, przeglądy, raporty oraz komentarze dotyczące najbardziej perspektywicznych produktów i rozwiązań inwestycyjnych.

Serwis targeto.pl prowadzony jest w celach edukacyjno-informacyjnych.

Informacje przedstawione na tej stronie internetowej są prywatnymi opiniami autorów i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715).

Autorzy nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie materiałów zawartych na tej stronie, a czytelnik podejmuje decyzje inwestycyjne na własną odpowiedzialność.

© targeto.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.