Ceny ropy naftowej typu WTI Crude kształtują się obecnie na poziomie 46,6 USD, co od lokalnego dołka wyznaczonego 21 czerwca br. oznacza wzrost o 9%. W efekcie, odbiły także ceny naszej okazji inwestycyjnej hotFUND BPH Globalny Żywności i Surowców. Czy ostatnie wzrosty cen czarnego złota to trwalszy trend, czy tylko korekta w trendzie spadkowym?
Wykres 1: Ceny ropy typu WTI Crude w ciągu ostatnich 5 miesięcy
Źródło: www.stooq.pl
Zmiana zapasów ropy idzie w dobrym kierunku
Zacznijmy więc od zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych. 3 ostatnie tygodniowe odczyty zmiany zapasów ropy typu WTI Crude przyniosły znaczny jej spadek wyraźnie większy od stawianych prognoz. W sumie w tym czasie zapasy ropy spadły o blisko 20 mln baryłek. Był to jeden z 4 czynników wspierających ceny czarnego złota w ostatnim czasie. Należy więc bacznie obserwować odczyty publikowane w każdą środę przez EIA (Energy Information Administration). Niemniej na podstawie ostatnich odczytów, gdyby nie świadomość rosnącej podaży ropy z USA, można by nawet przypuszczać, że rynek zaczyna w końcu powoli równoważyć się.
Wykres 2: Zmiana zapasów ropy typu WTI Crude w USA od początku 2017 r. (w mln baryłek)
Źródło: www.macronext.pl
Spadający dolar służy ropie
Ceny ropy wsparł również spadający dolar. Amerykańska waluta ustępuje np. silniejszemu Euro bo z jednej strony dane gospodarcze nie dają argumentów za ścieżką podwyżek zaplanowaną przez FED, a z drugiej informacje napływające z Kongresu zdają się sugerować, że z projektów wielkich reform prezydenta USA Donalda Trumpa wiele nie zostanie. Surowce wyceniane w dolarze są odwrotnie skorelowane z cenami amerykańskiej waluty. Dlatego dalszy spadek dolara wsparłby ceny ropy.
Rynek sceptycznie przyjmuje spotkanie producentów ropy
Trzecim argumentem za ostatnimi wzrostami było wyczekiwanie na spotkanie producentów ropy zaplanowane na poniedziałek. Co prawda jakieś żadne znaczące dla cen ropy decyzje, czy działania nie zostały na nim podjęte. Niestety członkowie kartelu potwierdzili wcześniejsze ustalenia, że Libia i Nigeria nie muszą na razie dołączyć do pozostałych państw, które zmniejszyły produkcję surowca. Ponadto, Sekretarz Generalny OPEC Mohammad Barkindo wzywał przykładowo do jeszcze większego dostosowywania się do przyjętych ograniczeń w wydobyciu czarnego złota. Arabia Saudyjska dała nawet tego przykład zobowiązując się do ograniczenia eksportu ropy w sierpniu do 6,6 mln baryłek dziennie (b/d), o 1 mln mniej niż rok wcześniej. Jednak wydaje się to za mało, aby było argumentem do powrotu wzrostów na rynku ropy.
Wykres 3: Liczba platform wiertniczych w USA wg Baker Hughes
Źródło: www.investing.com
Podaż ropy z USA głównym problemem dla cen surowca
Ponadto niewielką pozytywną rolę, w ostatnim wzroście ceny ropy odegrał spadek liczby platform wiertniczych w USA wg Baker Hughes, z 765 do 764. Co prawda od 27 maja 2016 roku, kiedy to działających wież wiertniczych było w Stanach 316, widoczny jest trwalszy trend wzrostowy w tym zakresie. Jest to podstawowy problem dla rynku ropy naftowej, stojący za średnioterminowym trendem spadkowym tego surowca. Istnieją zasadne obawy, że jeśli ich przyrost będzie trwał nadal, to rynek ropy nie zrównoważy się, gdyż działania krajów OPEC i Rosji będą niwelowane przez rosnącą podaż z łupków w USA.
Na rynku ropy pojawia się jednak nadzieja…
Dochodząc do sedna analizy rynku ropy, można by rzecz, że rynek ropy, mimo wszystko, ma jeszcze szansę na wzrosty cen. Kartel eksporterów ropy planuje jesienią spotkać się z amerykańskimi firmami branży łupkowej. I to nie tylko z tymi, które odpowiedziały na zaproszenie w minionym roku, ale też z nowymi. Przypomnijmy, że w minionym roku po raz pierwszy w historii OPEC rozpoczął rozmowy z producentami ze Stanów Zjednoczonych. Ewentualne włączenie Amerykanów do ograniczeń w wydobyciu ropy byłoby kluczowe, dla cen tego surowca w przyszłości. Tym samym dla wycen naszej okazji inwestycyjnej hotFUND BPH Globalny Żywności i Surowców.