Strona główna » Wielkanocny koszyczek za 176 zł od osoby – biznesy i uczty Polaków

Wielkanocny koszyczek za 176 zł od osoby – biznesy i uczty Polaków

autor Redakcja
0 komentarze

Każdy przedświąteczny okres to żniwa dla producentów, hurtowników i drobnych sprzedawców. Zamiast myśleć o cieple domowym, o wypiekach, niektórzy zacierają ręce. Myślą o biznesie na Wielkanoc, w co warto zainwestować, jak więcej zarobić. Za to reszta Polaków zastanawia się, ile w tym roku wyniesie wielkanocny koszyczek i co można zrobić, aby ograniczyć wydatki. Zatem sprawdzamy!

Co pół roku rosną spekulacje i pojawiają się analizy, na których świętach można więcej zarobić. Temat Świąt Wielkanocy i Bożego Narodzenia jest bliski każdemu przedsiębiorcy. Zwłaszcza tym, którzy oferują produkty i usługi sezonowe. Według wyliczeń królem polskiego handlu jest okres przed Bożym Narodzeniem. Ale Wielkanoc coraz bardziej depcze mu po piętach. Interesu możemy się, doszukiwać począwszy od specjalnie komponowanych sms-ów do znajomych, a kończąc na wyjazdach do ekskluzywnych kurortów zagranicznych. Zarabia się także na tradycji. Ale zdecydowanie najwięcej na gadżetach i gotowych produktach.

Bazie kontra jemioła – dlaczego Polacy płacą za krzaki?

Jemioły nie brakuje chyba w żadnym domu podczas Świąt Bożego Narodzenia. Kupujemy i wieszamy w domach, zwykle na framudze drzwi wejściowych lub na głównej lampie w domu. Symbolizować ma siły nadprzyrodzone – leczy choroby, obdarza płodnością, wrzucona do ognia gasi pożar. To pod nią się całujemy bez granic i bez skrępowania. O ile ta roślina otaczana jest kultem, o tyle bazie to tylko symbol wiosny. Nie oznacza to jednak, że są mniej pożądane. Nic więc dziwnego, że zarówno na jemiole, jak i na kwiatach wierzby można dobrze zarobić.

Kto ma dostęp i smykałkę do interesu – ten dorobi się nawet na gałązkach. Zwłaszcza popyt na tego typu produkty rośnie w dużych miastach, gdzie o kotki wierzbowe czy jemiołę rosnącą na wierzchołkach drzew, naprawdę trudno. Sprzedaż bazi, podobnie jak jemioły trwa tylko przez kilka dni w roku. Dlatego przygotowania do ich sprzedaży są akcją niekiedy dla całych zorganizowanych grup. W ruch idą samochody i rowery. Wszyscy pędzą na poszukiwania lub jadą w znane sobie tereny. Czy można na tym zarobić? Fortuny nie zbijemy, ale jest to banalnie prosty zarobek. Zakładając, że sprzedamy 100 kompletów gałązek po 6 zł, dzienny utarg wyniesie 600 zł. Pomnóżmy przez 7 dni i już do portfela wpada 4200 zł. Dużo – nie dużo. Jednorazowe kieszonkowe, co dla niektórych.

Interes na jajkach – oni wiedzą, że najpierw było jajko

Czy można dorobić się na zwykłych jajkach? Na to pytanie może odpowiedzieć Mikołaj Zajączkowski, właściciel kurzej farmy, którą zmienił w wielki holding handlowo-usługowy Hare Corporation. Pierwotnie podwarszawski interes, a teraz korporacja. Wyceniana jest obecnie na 1,5 mld zł rocznie. Większość przychodów początkowo firma osiąga przez kilka tygodni przed świętami Wielkanocy. Słowo „hare” w nazwie na pewno zostało doskonale przemyślane. Oznacza w języku polskim zająca, zgodnie z panującą modą w biznesowej terminologii.

Okres marcowo-kwietniowy to szał zakupowy na jajka i produkty z ich udziałem. Najdroższe i najbardziej pożądane są te od kurek zielononóżek, które są zdrowsze i posiadają mniej złego cholesterolu. Mniejsi sprzedawcy zacierają już ręce. Popyt rośnie z każdym dniem, a wraz z nim i ceny. Prawdziwe jajeczne żniwa plasują się na tydzień przed samymi świętami Wielkanocnymi. Pomimo faktu, że jajka są obecnie droższe niż masło, są produktem pożądanym i nieodłącznym podczas tego okresu.

Miłośnicy sernika mogą spać spokojnie

Eksperci Banku BGŻ BNP Paribas wskazują, że wartość tegorocznych zakupów wielkanocnych wyniesie w tym roku ok. 176 zł i będzie wyższa o ok. 11 zł niż rok wcześniej. Wskazana kwota to wyliczenie cen dla modelowego koszyka wielkanocnego, w którym znajdą się m.in. 30 sztuk jaj, trzy bochenki chleba, 8 kg mięsa i wędlin, kilogram twarogu, 3 kostki masła i 5 kg warzyw i owoców oraz dwa kilogramy cukru.

W tym roku jajka zdominują wydatki, ponieważ ich cena będzie wyższa o 33% niż przed rokiem – mimo obniżek przez Bożym Narodzeniem. Drogie będzie także masło. – Ceny detaliczne w ostatnich miesiącach spadają, jednak w porównaniu z marcem 2017 r. są według naszych szacunków o 25 proc. wyższe. Zdecydowanie droższe niż przed rokiem są też owoce krajowe. W przypadku jabłek podwyżki te sięgają ponad 50 proc – wskazuje powiedziała cytowana w komunikacie banku Marta Skrzypczyk, dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych, Sektorowych i Rynków Rolnych w Banku BGŻ BNP Paribas.

Każdy, kto nie wyobraża sobie świąt bez sernika może spać spokojnie. Za kilogram twarogu powinniśmy zapłacić średnio ok. 13 zł 25 gr, czyli mniej więcej tyle samo co przed rokiem. Na półkach sklepowych zbliżone do ubiegłorocznych są także ceny mąki. Zdecydowanie mniej wydamy natomiast na cukier, gdyż jego ceny mogą być nawet o 1/3 niższe niż w ubiegłym roku.

Natomiast smakosze wędlin i pieczeni powinni zastanowić się, czy chcą zwiększać wydatki – kupując te mięsne przysmaki.  Gotowe kiełbasy i szynki będą droższe o 4-5 proc. niż w marcu 2017 r. Rozwiązaniem może być samodzielne przygotowanie wędlin.

Świąteczny marketing – gdy mikołaje przetapia się na zajączki

Wielkanoc to czas wiosenny i pora nadziei. Do niedawna były to święta, które nie miały komercyjnego odzwierciedlenia. Zakupy bazowały wokół produktów spożywczych. Tradycja Zajączka, czyli obdarowywania się drobiazgami, również miała charakter symboliczny. Co więcej, była to tradycja głównie utrzymywana na Śląsku. Czy wobec tego marketing wielkanocny jest nieskuteczny? Bez obaw, interes kwitnie i to z coraz większą siłą. Producenci prześcigają się w pomysłach na wymyślne wzory pisanek, słodkich króliczków i baranków. Kuszą nowe szaty graficzne popularnych na co dzień słodyczy typu czekolady, batoniki, cukierki.

W Niemczech na okres Wielkanocy w celu wyprodukowania świątecznych zajączków przerabia się 12.700 ton czekolady rocznie. W dalekim tyle pozostawiając Bożonarodzeniowe Mikołaje. Biznesowy potencjał Wielkanocy na pewno nie zgaśnie. Z roku na rok pojawiają się nowe trendy i niespodzianki.

Fachowcy cały rok dumają, jak wyciągnąć z naszych kieszeni dodatkowy pieniądz. Z drugiej strony my-konsumenci jesteśmy z tego obrotu sprawy zadowoleni. Lubimy mieć wybór, korzystać z udogodnień i rozpieszczać naszych bliskich. Niezależnie od tego, po której stronie koszyka wielkanocnego stoimy – życzy wszystkim pomyślności.

Przeczytaj także

Targeto.pl to niezależny serwis analityczny, stworzony przez specjalistów rynku finansowego. 

Zawiera unikalne, fachowe analizy, przeglądy, raporty oraz komentarze dotyczące najbardziej perspektywicznych produktów i rozwiązań inwestycyjnych.

Serwis targeto.pl prowadzony jest w celach edukacyjno-informacyjnych.

Informacje przedstawione na tej stronie internetowej są prywatnymi opiniami autorów i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715).

Autorzy nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie materiałów zawartych na tej stronie, a czytelnik podejmuje decyzje inwestycyjne na własną odpowiedzialność.

© targeto.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.