Od wczoraj – 17 kwietnia br. – wiadomo, że prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan minimalnie wygrał kluczowe referendum, które znacznie zwiększy kompetencje jego biura i umocni jego władzę. Głosujący zaakceptowali zestaw zmian konstytucyjnych, które dają prezydentowi większy wpływ na politykę. W efekcie turecka lira, giełda oraz obligacje zyskują na wartości. Dzieje się tak, ponieważ inwestorzy widzą bodziec, który usunął główne źródło niepewności po ostatniej nieudanej próbie zamachu stanu, obniżeniu ratingu kredytowego i osłabieniu liry.
Niemal nieograniczona władza
W referendum konstytucyjnym w Turcji, zwyciężyli minimalnie zwolennicy prezydenckiego systemu rządów (wynik to 51%). W związku z powyższym, zastąpiony zostanie dotychczasowy system parlamentarny, a prezydent Recep Tayyip Erdogan zyska większą władzę w kraju.
Reforma zakłada bowiem m.in., że prezydent będzie jednocześnie szefem państwa i rządu, będzie mógł sprawować władzę za pomocą dekretów, a także rozwiązywać parlament. Wzrośnie także jego wpływ na wymiar sprawiedliwości, w tym uprawnienia do wyznaczania najważniejszych sędziów według własnego uznania.
Erdogan odpowiedzialny za sukces gospodarczy Turcji
Duże zaufanie, którym mimo wszystko cieszy się urzędujący prezydent, wynika m.in. z tego, że to on jest odpowiedzialny za sukces gospodarczy w Turcji z poprzedniej dekady. Wiele najbardziej lojalnych osób popierających Erdogana pochodzi z przybierającej na sile tureckiej klasy średniej, których życie znacznie zmieniło się podczas ekonomicznego boomu Turcji.
Zgodnie z danymi Banku Światowego, przeciętne wynagrodzenie wzrosło z 3800$ w 2003 r., kiedy Erdogan został premierem, do ok. 10000$ w 2017 r. Oznacza to, że liczba ludzi żyjących poniżej ubóstwa, w tym czasie, spadła z 23% populacji, do mniej niż 2%.
Jeśli dojdzie do zmiany systemu politycznego, sprawowanie urzędu prezydenta nadal będzie ograniczone do dwóch kadencji, ale ich liczenie rozpocznie się na nowo od wyborów zaplanowanych na listopad 2019 roku. Teoretycznie więc, dzięki tym zmianom, prezydent Erdogan będzie mógł pozostać przy władzy przynajmniej do 2029 roku.
Długoterminowo wszystko zależy od fundamentów
Mimo wszystko nie jest to najgorszy scenariusz dla aktywów znad Bosforu. Oznacza to bowiem perspektywę stabilnego rządu, przynajmniej w ciągu najbliższych 2 lat. W efekcie spadku ryzyka politycznego, które to było podstawowym powodem do solidnej korekty w lipcu ur., zyskuje na wartości turecka lira oraz tamtejsza giełda i obligacje. Takie zmiany mogą utrzymać się jeszcze w krótkim terminie. Oczywiście długoterminowa przyszłość aktywów tureckich, w kontekście sukcesu Erdogana, to ciągle niewiadoma.
Podstawową kwestią są fundamenty ekonomiczne, które po nieudanym zeszłorocznym puczu, uległy pogorszeniu. Wydaje się, że jeśli po oficjalnym usankcjonowaniu zaproponowanych zmian, Erdogan faktycznie większą uwagę skupi na gospodarce, będzie to długoterminowo, pozytywny bodziec dla tureckich aktywów. Gorszy scenariusz może się kształtować, jeśli ów prezydent będzie prowadził ciągle budzącą niepokój politykę.