Końcówka września, obciążona słabymi wynikami targów w Hongkongu, przyniosła kolejne spadki indeksów diamentowych. Najbardziej dotknięte były diamenty o najwyższych parametrach, z czego najmocniej (-1,7%) stracił indeks RAPI dla diamentów 0,3-karatowych w kolorach D-H i czystości IF-VS2. Spadki cen były tym mniejsze, im większe były diamenty – najmniej spadł indeks dla diamentów 3-karatowych, bo jedynie o 0,2%. W przypadku indeksów dla diamentów o niższych parametrach, maksymalny spadek wyniósł 0,9% (RAPI dla diamentów 0,3-karatowych o kolorach I-K i czystości VS-SI), a dla diamentów 3-karatowych zanotowano nawet symboliczny wzrost. W skali miesiąca ten indeks stracił również najmniej, bo jedynie 0,9%.
Oficjalnych informacji o wynikach targów w Hongkongu jeszcze nie ma, ale można powiedzieć, że oczekiwania zostały spełnione – choć były one niskie. Wstępne informacje sugerują niską frekwencję chińskich kupców oraz słabą sprzedaż. To oczywiście nie wspiera rynku, jednak nieustannie podejmowane są inne próby jego wsparcia. Import nieoszlifowanych diamentów do Indii zauważalnie spadł – w sierpniu o 47% r/r, do najniższego poziomu od listopada 2023 r. Oczekiwany jest także spadek poziomu zapasów oszlifowanych diamentów. Kolejne firmy odkładają spotkania sprzedażowe – obecnie jest to Okavango z Botswany, a wcześniej De Beers i Petra. Jednocześnie De Beers utrzymuje stałe ceny, zwiększając jedynie elastyczność warunków zakupów. Petra Diamonds, w swoim podsumowaniu roku fiskalnego, wskazuje, że spodziewa się osłabienia negatywnych trendów na rynku diamentów w pozostałej części 2024 r., wraz z poprawą sytuacji w zakresie zapasów.
Najważniejsze informacje z 40 tygodnia roku:
Petra optymistyczniej patrzy na końcówkę 2024 r.
Ogłaszając wyniki za rok fiskalny, Petra Diamonds odniosła się także do oczekiwań dotyczących sytuacji na rynku diamentów. Według firmy, negatywne trendy osłabną w pozostałej części 2024 roku, wraz z poprawą sytuacji w zakresie zapasów. Petra oczekuje, że obecna dyscyplina ze strony producentów pomoże w zrównoważeniu zapasów w całym procesie. Wciąż dostrzega sprzyjające fundamenty rynkowe w średnim i długim okresie.
Spółka odroczyła swój przetarg zaplanowany na sierpień-wrzesień na towary z Afryki Południowej, pierwszy w nowym roku fiskalnym, aby wesprzeć wysiłki producentów w ograniczaniu podaży w okresie spowolnienia rynku.
Jeśli chodzi o wyniki finansowe, przychody Petry wzrosły o 13% rok do roku, do 367 milionów dolarów w ciągu 12 miesięcy kończących się 30 czerwca, pomimo spowolnienia rynku. Wyniki odzwierciedlały odroczenie niektórych przesyłek sprzedażowych z czerwca 2023 r. na sierpień 2023 r., a także zwiększenie produkcji kopalni Williamson w Tanzanii do pełnej wydajności. Wolumen sprzedaży wzrósł o 36%, osiągając 3,2 mln karatów w roku obrotowym, co przewyższyło 17% spadek średniej ceny, która wyniosła 116 USD za karat. Wynik ten uwzględnia 12% spadek cen porównywalnych, a reszta wynikała ze zmian w miksie produktów. Pomimo wzrostu przychodów, strata netto firmy po opodatkowaniu pogłębiła się do 107 milionów dolarów, w porównaniu do 102 milionów dolarów w roku poprzednim.
Petra poinformowała również, że wykorzystała około 47 milionów dolarów ze swojej odnawialnej linii kredytowej w związku z odroczeniem przetargu z sierpnia na wrzesień. Firma spodziewa się spłacić to zadłużenie po zakończeniu przetargu w październiku.
Plan na oszczędności w Rio Tinto
Rio Tinto oferuje pracownikom kopalni diamentów Diavik wcześniejsze rozwiązanie umów o pracę, licząc na wygenerowanie dodatkowych oszczędności w okresie poprzedzającym zamknięcie złoża.
Ten krok jest odpowiedzią na obecne wyzwania w branży diamentowej, a także umożliwia Rio Tinto redukcję zatrudnienia w miarę zbliżania się końca eksploatacji kopalni. Choć planowane zamknięcie złoża ma nastąpić w 2026 roku, niektórzy pracownicy pozostaną do 2029 roku, gdy firma będzie realizować proces zamknięcia i rekultywacji terenu. Obecnie Diavik zatrudnia ponad 1200 pracowników.
Pomimo tej inicjatywy mającej na celu ograniczenie liczby pracowników, Rio Tinto nadal dostrzega mocną przyszłość kopalni na resztę jej okresu funkcjonowania. Firma widzi duże zainteresowanie kanadyjskimi diamentami i spodziewa się, że zainteresowanie to wzrośnie wraz ze zbliżaniem się zamknięcia Diavik, gdy surowiec z kopalni stanie się jeszcze rzadszy.
Odwołanie aukcji przez Okavango
Okavango Diamond Company (ODC), państwowa spółka handlowa z Botswany, odwołała drugie z rzędu spotkanie z kupującymi z powodu trwającego osłabienia popytu. Oględziny diamentów zaplanowane na 3–13 grudnia oraz aukcja spot zaplanowane na 16 grudnia, nie odbędą się, podobnie jak listopadowa sprzedaż. Aukcja październikowa pozostaje natomiast aktualna.
Firma nie podała klientom powodu tej zmiany, ale przeprosiła za „niedogodności, jakie to może spowodować”. W notatce na stronie internetowej ODC zaznaczono, że daty przyszłych aukcji zostaną potwierdzone na podstawie wyników sprzedaży w nadchodzącej aukcji, z uwagi na „obecne warunki rynkowe”. Podobne przesunięcia miały miejsce w zeszłym roku, gdy osłabł handel diamentami, co odzwierciedla obecny trend rynkowy – na podobne kroki zdecydował się m.in. De Beers.
Okavango ma prawo sprzedawać 25% surowca pochodzącego z Debswana, spółki joint venture rządu Botswany i De Beers. Spółka ma możliwość zwiększenia tego udziału do 30%, a docelowo nawet do 50% na mocy nowej umowy sprzedaży między De Beers a Botswaną.
Wstępne wrażenia po targach w Hongkongu
Oficjalne dane dotyczące frekwencji będą dostępne dopiero w przyszłym tygodniu, jednak zauważalny ruch na targach potwierdził relacje wystawców: sprzedaż na wrześniowych targach w Hongkongu była słaba, a frekwencja chińskich kupców niska. Zwykle kupcy z kontynentalnych Chin napędzają sprzedaż na targach Jewellery & Gem World Hong Kong, które odbyły się w AsiaWorld-Expo (AWE) w dniach 16-20 września oraz w Hong Kong Convention and Exhibition Centre w dniach 18-22 września. Tym razem jednak seria wydarzeń uniemożliwiła wielu osobom dotarcie na targi.
Na przeszkodzie stanęły m.in. trwający kryzys na rynku nieruchomości, tajfun w Szanghaju, który opóźnił wiele lotów, festiwal narodowy przypadający na pierwsze dni targów AWE, oraz nowe przepisy celne, które zniechęciły wielu klientów do dokonywania zakupów.