Kryptowaluty to intrygujące aktywo, które historiami o ogromnych zyskach wciągnęło w świat inwestowania wiele nowych osób. Niestety, wiele aspektów ich działania wciąż pozostaje niejasnych bądź budzi poważne wątpliwości natury prawnej. Wcale nie tak rzadkie oszustwa każą podchodzić do tego rynku z ogromną ostrożnością. Jakie ryzyko wiąże się z inwestowaniem w kryptowaluty? Z czego wynikają ogromne fluktuacje cen wirtualnych monet?
Jak działają kryptowaluty?
Inwestowanie w kryptowaluty teoretycznie wymaga posiadania sporej wiedzy technicznej z zakresu informatyki i matematyki. Blockchain, na którym oparte są najpopularniejsze aktywa, to nic innego jak skomplikowane klucze kryptograficzne, które są rozwiązywane przez przeznaczone do tego celu komputery. Większość z coraz liczniejszych kryptowalut ma w zamierzeniach twórców odpowiadać na istotne kwestie ekonomiczne. Mogą więc być rozwiązaniami technicznymi wspomagającymi transakcje na jakimś rynku czy zapewniać szybsze transfery pieniężne.
W praktyce jednak często te zapewnienia są wciąż zapowiedzią odległej przyszłości. Niektórzy inwestorzy upatrują w technicznych możliwościach wskazówki, które aktywa zwiększą w przyszłości swoją wartość. Historia pokazuje jednak, że istotniejsza bywa bardzo krótkotrwała moda. Rynek kryptowalut coraz częściej zalewają oparte na memach czy modnych zjawiskach popkulturalnych aktywa, które w krótkim czasie bardzo rosną, by niedługo potem zaliczyć gwałtowny spadek.
Czynniki wpływające na wycenę kryptowalut
W najprostszym ujęciu kurs kryptowaluty to iloraz jej całkowitej kapitalizacji i liczby monet w obiegu. Przykładowo, Bitcoin jest ograniczony do 21 milionów monet, z czego do obiegu trafiło do tej pory około 19 milionów jednostek. Kapitalizacja całej waluty to blisko 4,6 biliarda złotych, co daje obecny kurs na poziomie ok. 240 000 złotych. Jak można łatwo się zorientować, by kurs monety zauważalnie wzrósł, inwestorzy muszą wnieść w nią ogromny wkład finansowy.
To właśnie zachowania osób, które uznały inwestowanie w Bitcoiny czy inne monety za ciekawą metodę zarabiania, decydują o fluktuacjach kursów, nierzadko przekraczających 10 procent w obie strony w parę minut. W ciągu doby zaś mniejsze aktywa mogą zaliczać wahania o 100% lub nawet więcej. Niektóre zjawiska wpływają na cały rynek – świetnym przykładem jest niedawny zakaz chińskiego rządu, który objął wydobywanie, posiadanie kryptowalut i handel nimi. Jego wprowadzenie poskutkowało istotnymi spadkami wartości większości monet.
Wzrosty mniejszych aktywów zwykle związane są z jakimiś istotnymi memami bądź wydarzeniami popkulturowymi. Tak stało się z walutą DOGE, na przełomie kwietnia i maja 2021 roku napompowaną oczekiwaniami inwestorów i tweetami Elona Muska. 9 maja poprowadził on odcinek niezwykle popularnego w USA programu Saturday Night Life. W pewnym momencie memiczna kryptowaluta stała się obiektem jego żartu, co doprowadziło w ciągu następnej godziny do fali wyprzedaży skutkującej 40% spadkiem kursu monety.
Konkurencyjna waluta Shiba Inu to świetny przykład zjawiska znanego jako FOMO (Fear Of Missing Out – strach przed przegapieniem istotnego zjawiska). Pod koniec września 2021 roku rozpoczął się jej dynamiczny wzrost. Kurs kryptowaluty bijący kolejne historyczne rekordy zachęcał kolejnych inwestorów do zakupu wirtualnych monet. Szczyt popularności nastąpił 28 października. Shiba osiągnęła kilkunastokrotną przebitkę względem wyceny sprzed miesiąca. Wyprzedaż monety przez posiadaczy spowodowała w następnych dniach spadek kapitalizacji o ponad 30%.
Zagrożenia dla inwestorów
Squid Game to nakręcony w Korei Południowej serial Netflixa, który na przełomie września i października 2021 roku pobił wszelkie rekordy oglądalności i przychodów. Popularność produkcji szybko sprawiła, że na rynku pojawiła się nowa, pozornie obiecująca kryptowaluta – Squid. Wielu inwestorów uznało instynktownie, że jest ona jakoś powiązana z Netflixem czy przynajmniej przez niego zaakceptowana. W ciągu niecałego tygodnia od pojawienia się informacji o monecie jej kurs poszybował z kilku groszy do ponad 150 złotych (1 listopada 2021 o 6:55).
Dalsze wydarzenia nastąpiły niezwykle szybko. Kurs kryptowaluty wystrzelił w górę, o 10:25 osiągając szczyt na poziomie nieco ponad 2500 złotych. Już 15 minut później wycena pojedynczej monety spadła do 0,3 grosza. Sytuacja była szeroko komentowana w branżowych mediach jako oczywiste oszustwo twórców waluty. Ich personalia pozostały nieznane, a samą operację, która poskutkowała zniknięciem ogromnych kwot włożonych przez inwestorów, określono jako rug pull, czyli „wyciągnięcie dywanu”.
Wykres 1. Wykres kryptowaluty Squid Games (Squid)
Podobnych głośnych oszustw, w których w jednej chwili znikały środki zainwestowane w konkretną walutę, a twórcy porzucali projekt, było w ostatnich latach kilka, parokrotnie kończąc się zniknięciem setek milionów złotych. Nie tylko monety, ale też całe giełdy kryptowalut bywały zamykane bez żadnego ostrzeżenia, podczas gdy ich twórcy rozpływali się we mgle wraz ze zgromadzonymi funduszami. Ściganie takich przestępstw jest niezwykle skomplikowane ze względu na specyfikę wirtualnych pieniędzy, które mają zapewniać wysoki stopień anonimowości.
Prawna szara strefa
Twórcy większości kryptowalut starają się utwierdzić swoich inwestorów w przekonaniu, że mogą one stać się nie tylko rodzajem inwestycji (czy też spekulacji), ale też środkiem płatniczym. Pierwszym krajem, który uznał Bitcoina za oficjalną walutę jest Salwador. Już wcześniej w wielu krajach największe kryptowaluty były przyjmowane przez niektóre firmy na równi z tradycyjnymi pieniędzmi. Wciąż jednak w wielu przypadkach brakuje odpowiednich regulacji prawnych, toteż taka forma rozliczenia transakcji bywa ryzykowna.
Polski rząd dość długo wstrzymywał się z jakąkolwiek regulacją kryptowalut. Od początku 2019 roku wskutek nowelizacji ustawy o PIT powstał obowiązek podatkowy związany z dochodami z inwestycji w wirtualne aktywa. W ramach PIT-38 należy rozliczyć koszty i przychody z tytułu handlu kryptowalutami. Co ważne, ewentualne straty nie uprawniają do zwrotu podatku, a jedynie przenoszą się na następny rok, gdyż mogą być rozliczane wyłącznie z innymi tego typu aktywami. Od osiągniętego dochodu należy wnieść 19% podatek od kryptowalut.
Wątpliwości prawne wynikają też z kwestii technicznych stojących za monetami. W założeniach miały one zapewniać większą anonimowość transakcji niż tradycyjne środki płatnicze. Nie podlegają one bowiem rządowemu nadzorowi i cechują się bardzo zdecentralizowaną infrastrukturą. Szybko okazało się, że płatności w kryptowalutach to świetny sposób prania pieniędzy czy stosunkowo bezpiecznego wyłudzania np. poprzez ransomware. Osoby dokonujące między sobą transakcji są bowiem bardzo trudne do namierzenia.
Czy ryzyko związane z kryptowalutami można zmniejszyć?
Osoby stojące za najważniejszymi wirtualnymi walutami, duzi inwestorzy czy firmy działające w branży informatycznej starają się „odczarować” rynek kryptowalut. Ich działania są ukierunkowane na poprawę bezpieczeństwa i przejrzystości transakcji oraz rozwianie pewnych mniej czy bardziej uzasadnionych mitów, np. związanych z pewnymi podobieństwami do piramid finansowych. Jeżeli decydujesz się na inwestycje w kryptowaluty, mniej ryzykownym wyborem będą najpopularniejsze monety i długo działające, znane giełdy.
Wirtualne pieniądze mogą (ale wcale nie muszą) stać się przyszłością ekonomii i informatyki. Ambitne plany twórców często rozmywają się w napędzanych memami i wypowiedziami Elona Muska falach popularności, które sprowadzają kryptowaluty do pozycji agresywnego instrumentu inwestycji (czy wręcz spekulacji). Wcale nie rzadkie przypadki oszustw powinny stanowić sygnał do zachowania dużej ostrożności przy wchodzeniu na ten wciąż nowy i wyjątkowo niestabilny rynek.