piątek, 26 lipca, 2024
Strona główna » Czy konie to jeszcze inwestycja?

Czy konie to jeszcze inwestycja?

autor Redakcja
0 komentarz

Podczas 200 – setnej edycji Święta Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim, która odbyła się w miniony weekend 11-14 sierpnia – najważniejszym punktem programu była ciesząca się długoletnią tradycją aukcja Pride of Poland. Na tegorocznej aukcji sprzedano 6 koni za łączną kwotę 410 tys. euro. To najgorsze wyniki od 2003 roku.

Wśród klaczy najwyższą cenę osiągnęła „Prunella” – 150 tys. euro. Zaraz po niej była pięcioletnia klacz „Anawera”, która została sprzedana za 110 tys. euro. W porównaniu z poprzednimi edycjami – tegoroczna licytacja wypadła mniej spektakularnie. W 2016 r. dwie aukcje podczas Święta Konia Arabskiego (Pride Of Poland) w Janowie Podlaskim (Lubelskie) przyniosły prawie 1,7 mln euro. Z kolei w 2015 r. janowska klacz „Pistoria” trafiła do stadniny Al. Zobair w ZEA. Nabywca zapłacił za nią 625 tys. euro. Również wtedy został pobity rekord z 2008 r., kiedy za klacz „Kwesturę” wylicytowano 1,125 mln euro. Droższa okazała się klacz „Pepita”, która została kupiona w 2015r. za cenę 1,4 mln euro.

– Mimo małej ilości sprzedanych koni, ceny sprzedaży podczas 200 edycji były zadowalające – podkreśla Podlaski Sławomir Pietrzak stadniny w Janowie.

Inwestycja w konie przynosi prawdziwym pasjonatom niewątpliwie coś więcej niż tylko zyski. Tutaj emocji jest o wiele więcej. Szczególnie, gdy właściciele wierzchowców liczą na wysokie nagrody. Sam koń to nie koniec inwestycji. To dbanie o jego zdrowie, kondycję i przygotowanie go do zawodów czy wystaw jest najważniejsze. Odpowiednio prowadzone wierzchowce zdobywają liczne nagrody. Warto tu podać przykład wyścigów w Dubai World Cup – łączna pula nagród wynosi aż 6 mln dolarów. Z kolei w Pucharze Japonii można liczyć na 4,6 mln dolarów. Pula nagród za skoki przez przeszkody w ramach krajowej Cavaliady to natomiast 450 tys. zł.  W latach 1999-2001 ogier T.M. Opera O. (uznany potem za najlepszego w historii światowych wyścigów) wygrał 12 największych wyścigów w Japonii i zarobił, aż 16,2 mln. dolarów. W Polsce również takich historii nie brakuje, klacz Dżamajka kupiona za 10 tys. zł., zarobiła pół miliona złotych.

Oczywiście – jak, każda inwestycja, i ta, niesie ze sobą koszty i ryzyko. Nie mogą więc dziwić przypadki, kiedy to wylicytowany koń, szkolony, utrzymywany na wysokim poziomie – nie przynosi zysków. Jedną z takich trudnych inwestycji był wierzchowiec Green Monkey, kupiony za 16 mln USD. Nie wygrał on żadnych prestiżowych zawodów. Właścicielowi przyniósł niewielki przychód – rzędu 10 tys. USD.

Pasjonaci rzadko biznes związany z końmi nazywają inwestycją. To dla nich hobby, a dopiero potem rozbudowane finansowe przedsięwzięcie. Koszty są wysokie, a zyski zależą od punktu widzenia i przyjętych założeń. Hodowcy prócz niewątpliwych zysków m.in. z nagród, odsprzedaży, dzierżawy, czy sprzedaży samych komórek utytułowanych wierzchowców – wskażą też na element niematerialny – samą przyjemność posiadania i prowadzenia pięknych koni i zamiłowanie do jak najlepszego ich prowadzenia. Chciałoby się rzec – koń jaki jest, każdy widzi. Praktyka specjalistów pokazuje, że aby ta inwestycja przynosiła zyski – trzeba sięgać dalej i dostrzegać o wiele więcej, niż tylko zwierzę.

You may also like

Targeto.pl to niezależny serwis analityczny, stworzony przez specjalistów rynku finansowego. 

Zawiera unikalne, fachowe analizy, przeglądy, raporty oraz komentarze dotyczące najbardziej perspektywicznych produktów i rozwiązań inwestycyjnych.

Serwis targeto.pl prowadzony jest w celach edukacyjno-informacyjnych.

Informacje przedstawione na tej stronie internetowej są prywatnymi opiniami autorów i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715).

Autorzy nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie materiałów zawartych na tej stronie, a czytelnik podejmuje decyzje inwestycyjne na własną odpowiedzialność.

© targeto.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.