Projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych trafił już do konsultacji społecznych. Oznacza to, że główne zasady zmian są już pewne. Projekt ustawy zakłada wprowadzenie nowego sposobu oszczędzania na emeryturę wspólnie z pracodawcą i państwem. Tym, co niepokoi przyszłych emerytów, jest fakt, że PPK nie są w pełni dobrowolne. Sprawdziliśmy, jak podobne programy przyjęły się na świecie i czy w związku z tym obawy Polaków są uzasadnione.
Wprowadzenie zmian w systemie emerytalnym było nieuniknione. Nie od dziś wiemy, że środki zgromadzone w ZUS nie wystarczą na godne emerytury. Wprowadzenie Pracowniczych Planów Kapitałowych ma przynieść dodatkowe miliardy złotych na przyszłe emerytury. Premier Morawiecki wielokrotnie podkreślał: „Jesteśmy bardzo zdeterminowani, by te kapitałowe programy emerytalne rozwijać”.
Z polskimi Pracowniczymi Planami Kapitałowymi porównaliśmy programy prowadzone w USA, Nowej Zelandii oraz europejskich krajach wysoko rozwiniętych: Anglia, Dania, Finlandia, Holandia, Niemcy, Norwegia oraz Szwecja.
PPK nie zapobiegnie niskiej emeryturze, jeśli nie wzrośnie świadomość
Społeczeństwa zachodnie są świadome, że same muszą zadbać o swoją emeryturę. Wiedzą, że świadczenie zagwarantowane przez państwo będzie niskie. Zdają sobie sprawę, że tak naprawdę o wysokości przyszłej emerytury decydują prywatne środki i składki zebrane wspólnie z pracodawcą. Oczekują jednak, że tak gromadzone oszczędności, będą inwestowane efektywnie oraz mogą liczyć na szereg ulg podatkowych od wpłat i przyszłych wypłat.
Plany emerytalne na świecie w większości są dobrowolne i bez zachęt
Tylko w Norwegii plany emerytalne są obowiązkowe. W pozostałych krajach podobnie, jak w Polsce, są dobrowolne. Na świecie także funkcjonuje zasada automatycznego zapis do programu. Podobnie jak w Polsce, można z niego zrezygnować. Nie zmienia to faktu, że większa część osób pracujących chętnie z planów emerytalnych korzysta. W tych krajach pracodawca opłaca składkę w takiej samej albo wyższej wysokości niż jego pracownik.
Interesujący jest fakt, że na świecie programy emerytalne cieszą się popularnością mimo braku zachęt. Tylko w Nowej Zelandii, podobnie jak w Polsce, państwo dopłaca do odprowadzanych składek. U nas jest to 240 zł rocznie. W Nowej Zelandii państwo zobowiązuje się dopłacić 50 centów do każdego oszczędzonego dolara, ale nie więcej niż 521,43 dolarów.
- Przeczytaj także: Uniezależnij swoją emeryturę od systemu
Systemy emerytalne na świecie nie utrzymują standardów życia
W większości omawianych przez nas państw, celem systemów emerytalnych jest zapobieganie ubóstwa. Ich zadaniem nie jest utrzymanie standardu życia. Oznacza to, że państwo gwarantuje wypłatę świadczenia, które zapewnia minimum egzystencji. Natomiast to oszczędności prywatne decydują o wysokości emerytury.
Dlatego rządy omawianych przez nas krajów wprowadzają ulgi podatkowe od oszczędności emerytalnych. Ciekawym przykładem jest Anglia, gdzie pracodawca odprowadza składki emerytalne od wynagrodzenia przed odliczeniem podatku. Innym interesującym przykładem są ulgi wprowadzone w USA. Tu podatku dochodowego nie płacą wszyscy oszczędzający w amerykańskich planach 401(k). W Niemczech 100% wpłaconych do programu składek można odpisać od podatku.
Polskie PPK – wiele wspólnego ze światowymi założeniami, ale jest co rozwijać
W większości państw, tak i w Polsce, w PPK środki są dziedziczone. Wypłata po przejściu na emeryturę jest przekazywana w ratach. Pieniądze pochodzące z wpłat do PPK zarządzane są przez fundusze inwestycyjne lub fundusze emerytalne.
Liczymy, że po konsultacjach społecznych również fundusze emerytalne będą mogły zarządzać PPK. Mają one olbrzymie doświadczenie i doskonałe wyniki.
Pracownicze Plany Kapitałowe, które zaczną obowiązywać od 2019r. w skali światowej nie są niczym nowym. Z pewnością zmiany systemu emerytalnego idą w dobrym kierunku. Jednak warto znać dramatyczne prognozy demograficzne, które dla obecnego systemu emerytalnego wieszczą katastrofę.
- Przeczytaj także: Katastrofa demograficzna jest nieuchronna
Zmiany w emeryturach są potrzebne. PPK to doskonały krok, aby przyzwyczaić Polaków, że oszczędności powinny składać się z co najmniej trzech niezależnych źródeł i jak w najmniejszym stopniu powinny też zależeć od państwowych rozwiązań.
Zatem każdy z nas, jak najszybciej powinien przestać liczyć na państwo i wziąć sprawy w swoje ręce. Tylko prywatnie zgromadzony kapitał pozwoli nam utrzymać wysoki standard życia.