W pierwszym tygodniu lutego ceny diamentów kształtowały się w zróżnicowany sposób, przy czym zwraca uwagę skumulowanie popytu na mniejszych diamentach o najwyższych parametrach koloru i czystości. Indeks RAPI dla diamentów 0,3-karatowych w kolorach D-H i czystości IF-VS2 urósł o 1,2%, a dla diamentów 0,5-karatowych o 0,3%. Dla większych diamentów o wysokich parametrach notowano niewielkie spadki. W grupie diamentów o niższych parametrach koloru i czystości ceny mniejszych kamieni pozostały stabilne, spadki od 0,4 do 0,9% były notowane dla diamentów 1- i 3-karatowych.

Źródło: Rapaport.com
Generalnie trwa sezon odnawiania zapasów, a w USA jubilerzy przygotowują się do obsługi popytu związanego z Walentynkami, który ma być w tym roku rekordowy. Podczas targów Centurion i AGTA odnotowano dobry poziom zainteresowania, co może być lekkim powiewem optymizmu na rynek. Takim mogą też być de facto nowe sankcje na diamenty – Służba Celna i Ochrony Granic (CBP) poinformowała, że od kwietnia 2025 r. będzie zobowiązywać firmy do podawania „kraju wydobycia” podczas importu diamentów. Nakłada to na branżę obowiązek zwiększenia wysiłków na rzecz identyfikowalności. Może jednak ograniczyć podaż diamentów niewiadomego pochodzenia, w tym tych rosyjskich. Losy tych przepisów są jednak niepewne.
Z newsów rynkowych na pewno warto zauważyć dobre wyniki Pandory, napędzane właśnie popytem amerykańskiego konsumenta w końcówce ubiegłego roku. Ciekawe newsy napłynęły także z De Beers. Podczas styczniowego przetargu utrzymał on ceny bez zmian, ale było to w okresie końcówki negocjacji umowy z rządem Botswany, co zakończyło się sukcesem i partnerstwo Debswana zostało przedłużone. Jednocześnie jednak De Beers pozostaje ostrożny w ocenie perspektyw rynku diamentów na 2025 r. – spółka obniżyła swój plan produkcji diamentów na ten rok aż o 10 mln karatów, do 20-23 mln karatów.
Najważniejsze informacje z 6 tygodnia roku:
Anglo American widzi kolejny słaby rok dla De Beers
Anglo American spodziewa się, że De Beers poniesie kolejną stratę, ponieważ spółka macierzysta przeprowadza przegląd wartości kopalni diamentów w obliczu słabego popytu i mogą tu zdarzyć się odpisy wartości. Anglo American obniżył również plan produkcji De Beers na 2025 r. o 10 milionów karatów, aby odzwierciedlić „trudne warunki handlu surowymi diamentami”, jak podano w czwartek w raporcie operacyjnym za czwarty kwartał.
Anglo American, które próbuje sprzedać De Beers, już w zeszłym roku dokonało odpisu wartości aktywów De Beers w wysokości 1,56 miliarda dolarów i obecnie ocenia wpływ warunków rynkowych i spadku popytu w Chinach. Prawdopodobnie doprowadzi to do kolejnego odpisu, co flaguje spółka matka. Z kolei wg jej prognoz, zyski De Beers na poziomie EBITDA w 2024 r. będą „nieznacznie ujemne”.
Kryzys w świecie diamentów dotknął działalność De Beers w 2024 r. Wartość sprzedaży spadła o 25% do 2,72 mld USD w ujęciu skonsolidowanym. Średnia cena sprzedaży wzrosła o 3% do 152 USD za karat, co odzwierciedla zmianę w strukturze sprzedaży w kierunku towarów o wyższej wartości. Średni indeks cen, który śledzi ceny surowe porównywalne w całym roku, spadł o 20% w porównaniu z 2023 r.
De Beers aktywnie ograniczyło produkcję w odpowiedzi na kryzys, co spowodowało spadek produkcji w całym roku o 22% do 24,7 mln karatów. Co istotne, firma obniżyła prognozę produkcji na 2025 r. do 20–23 mln karatów w porównaniu z wcześniejszą prognozą na poziomie 30–33 mln karatów. W 2026 r. firma spodziewa się wyprodukować od 26 do 29 milionów karatów, w porównaniu z poprzednim planem 32 do 35 milionów karatów. Przewiduje produkcję od 28 do 31 milionów karatów w 2027 r.
Firma dalej też zmaga się ze zbyt dużymi zapasami. W grudniu Financial Times poinformował, że De Beers posiada zapasy diamentów o wartości 2 miliardów dolarów, największe od kryzysu finansowego w 2008 r.
Solidne wyniki Pandory za 4Q
Przychody Pandory wzrosły o 11% rok do roku w czwartym kwartale, dzięki solidnym obrotom w okresie świątecznym i dużemu popytowi na rynku amerykańskim.
Sprzedaż w ciągu trzech miesięcy zakończonych 31 grudnia osiągnęła 11,97 miliarda DKK (1,67 miliarda USD). Duński sprzedawca detaliczny skorzystał na wprowadzeniu na rynek kolekcji Pandora Essence, która przyciąga nowych klientów do marki, a także na linii Lab-Grown Diamonds, która odnotowała wzrost przychodów porównywalnych o 43% w ciągu roku. Firma odnotowała również duże zakupy świąteczne, będące wynikiem strategii wyeliminowania rabatów, ulepszenia oferty marki i podniesienia poziomu produktu.
„Jesteśmy zadowoleni z tego, jak zakończyliśmy rok 2024, szczególnie biorąc pod uwagę trudne warunki makroekonomiczne i konkurencyjny okres świąteczny” — powiedział dyrektor generalny Pandory Alexander Lacik. „Realizacja naszej strategii Phoenix nadal napędzała sprzedaż”.
Sprzedaż internetowa w tym kwartale wzrosła o 20% w ujęciu organicznym. Dla porównania, sprzedaż w handlu elektronicznym wzrosła o 13% w tym samym okresie rok wcześniej. Zysk za ten okres wzrósł o 13% do 2,87 mld DKK (400,7 mln USD).
Sprzedaż w USA, największym rynku Pandory, pozostała silna. Ta jednak spadła w Europie, głównie na kluczowych rynkach tego regionu, takich jak Francja i Włochy, które stanęły w obliczu „pewnych wyzwań specyficznych dla danego kraju”, jak podała Pandora. Solidne wyniki w Niemczech zrównoważyły te spadki, podczas gdy reszta sieci firmy odnotowała dwucyfrowy kwartalny wzrost sprzedaży.
Sprzedaż w całym roku 2024 wzrosła o 13% do 31,68 mld DKK (4,42 mld USD), podczas gdy zysk wzrósł o 10% do 5,23 mld DKK (729,9 mln USD).
Kolejny miesiąc słabego konsumenta w Hongkongu
Przychody ze sprzedaży biżuterii, zegarków, zegarów i cennych prezentów spadły o 14% rok do roku do 4,69 miliarda HKD (601,82 miliona USD). Sprzedaż we wszystkich kategoriach detalicznych spadła o 10% do 32,79 miliarda HKD (4,21 miliarda USD).
Spadek nastąpił, ponieważ mieszkańcy Hongkongu podróżowali w okresie świątecznym, wydając pieniądze na produkty luksusowe za granicą. Jednak sprzedaż we wszystkich kategoriach detalicznych w czwartym kwartale poprawiła się w porównaniu z wartością odnotowaną w poprzednim okresie trzech miesięcy. Przychody w okresie od października do grudnia spadły o 7%, co stanowi mniejszy spadek niż w trzecim kwartale, w którym odnotowano spadek o 10%.
Sprzedaż dóbr luksusowych spadła o 15% w całym roku 2024, do 51,39 mld HKD (6,59 mld USD) w 2024 r., podczas gdy sprzedaż we wszystkich kategoriach detalicznych spadła o 7% do 376,78 mld HKD (48,38 mld USD)
Zniesienie ceł na półprodukty do wytwarzania diamentów laboratoryjnych w Indiach
Rząd Indii zniósł cło na import surowców używanych do produkcji diamentów laboratoryjnych i obniżył cła na niektóre metale szlachetne. Importerzy przyjęli te wieści z zadowoleniem.
„Zniesienie tego warunku do marca 2026 r. zapewni znaczny impuls dla sektora produkcji diamentów laboratoryjnych” — powiedział Rapaport News Vipul Shah, przewodniczący Rady Promocji Eksportu Klejnotów i Biżuterii (GJEPC).
Shah pochwalił również stanowisko rządu w sprawie niektórych metali szlachetnych. Indie obniżyły podatek od „artykułów jubilerskich i ich części”, a także „artykułów złotniczych lub srebrniczych i ich części” do 20% z poprzednich 25%. Obniżyły również cło na platynę do 6,4% z 25%.
„Stabilne podejście rządu do ceł i opłat za produkty jubilerskie i klejnoty ułatwi prowadzenie działalności gospodarczej” — wyjaśnił Shah. „Umożliwi to konsumentom zakup nowego produktu i zwiększy sprzedaż niedrogiej biżuterii”.
Jednak GJEPC powtórzyło potrzebę wsparcia rządowego i finansowania kampanii promocyjnych diamentów, a także priorytetowego traktowania parków jubilerskich. Chciałoby również, aby rząd utworzył fundusz na rozwój giełdy klejnotów w Dżajpurze.
Nowe wymogi importowe USA szokiem dla rynku
Branża diamentowa była w lekkim szoku, gdy pojawiły się wiadomości o najnowszych wymogach importowych USA. Służba Celna i Ochrony Granic (CBP) poinformowała, że od kwietnia 2025 r. będzie zobowiązywać firmy do podawania „kraju wydobycia” podczas importu diamentów. Nakłada to na branżę obowiązek zwiększenia wysiłków na rzecz identyfikowalności.
Nowe przepisy wprowadzane były etapami, jednak branża zgłasza uwagi do tego, że komunikacja była niejasna, opóźniona, a czasu na przygotowanie było zbyt mało. Dodatkowo, szczegóły nowych przepisów pozostają niejasne. Dyrektywa nie wspomina o wielkości diamentów nią objętych, chociaż zakaz USA dotyczący diamentów rosyjskich dotyczy diamentów o masie 0,50 karata i większych od 1 września 2024 r. Niepotwierdzone informacje wskazują, że dotyczą one faktycznie diamentów o masie 0,5 karata i więcej, ale CBP może je zmieniać.
CBP nie wspomina również o wymogach dowodowych. Członkowie branży, którzy rozmawiali z Rapaport News w niedzielę, uważają, że polityka samocertyfikacji będzie kontynuowana, ale ze zwiększonym prawdopodobieństwem, że władze zażądają dokumentacji.
„To z pewnością nakłada na importerów obowiązek posiadania dowodów, aby nie zostali ukarani za składanie fałszywych oświadczeń” — powiedział Brad Brooks-Rubin, partner w firmie doradztwa prawnego Arktouros i były starszy doradca Biura Koordynacji Sankcji w Departamencie Stanu USA.
W 2019 r. poprzednia administracja prezydenta USA Donalda Trumpa ogłosiła plan wymogu pełnego ujawnienia pochodzenia wszystkich przedmiotów w biżuterii. Nigdy się to nie zmaterializowało. Było to na długo przed wojną rosyjsko-ukraińską. Nowa aktualizacja nie jest z tym związana; fakt, że ukazało się kilka dni po inauguracji Trumpa na drugą kadencję, był zbiegiem okoliczności. Władze USA oczywiście od dawna pracują nad wdrożeniem zakazów importu dla Grupy Siedmiu (G7).
Jest to najnowszy z szeregu planów egzekwowania sankcji G7, które spotkały się z krytyką i zamieszaniem. Duża część branży diamentowej odrzuciła propozycję Unii Europejskiej dotyczącą jednego węzła inspekcyjnego w Antwerpii, co doprowadziło do procesu ustanawiania punktów weryfikacji na całym świecie. Pomysł samocertyfikacji przesyłek do USA ma z kolei problemy z egzekwowaniem.
W obecnej formie nowe przepisy w Ameryce wydają się korzystne dla De Beers i innych firm z zaawansowanymi systemami badania pochodzenia diamentów.
Problemy produkcyjne w Lucapie
Lucapa Diamond Company stoi w obliczu zakłóceń w produkcji w swojej kopalni Lulo w Angoli po tym, jak lokalni liderzy społeczności zablokowali wszystkie wejścia do złoża i wysunęli „serię nieuzasadnionych żądań”, jak to określiła spółka. Istnieje ryzyko negatywnego wpływu na wyniki produkcyjne Lucapy w pierwszym kwartale.
Obecnie blokada przebiega spokojnie, ale uniemożliwia pracownikom Lucapa wejście lub wyjście z terenu kopalni. Firma obawia się o bezpieczeństwo swoich pracowników, gdyby próbowała przełamać barierę.
Podczas gdy pracownicy uwięzieni w kopalni kontynuują przetwarzanie zgromadzonej rudy, w zakładzie przetwórczym wystąpiły pewne przestoje, ponieważ wielu pracowników mieszkających poza bramami kopalni nie mogło wejść, zauważył Lucapa.
Przychody Lucapy w 4 kwartale okazały się również słabsze, jak niedawno poinformowała firma. Sprzedaż z kopalni spółki spadła o 71% rok do roku do 10 milionów dolarów. Średnia cena spadła o 80% do 1251 dolarów za karat, przewyższając 42% wzrost wolumenu sprzedaży do 8016 karatów. Spadek ceny za karat jest w dużej mierze spowodowany silną bazą porównawczą w analogicznym okresie rok temu, kiedy spółka sprzedała dwa surowe diamenty o masie ponad 200 karatów i dwa o masie ponad 100 karatów.