Okres wakacyjny okazuje się niesprzyjający rynkowi diamentów. Konsumenci przyjmują bardziej wakacyjną postawę, skupiając się na podróżach, a nie na zakupie biżuterii diamentowej. Poprawiająca się sytuacja makroekonomiczna w USA najwyraźniej potrzebuje jeszcze czasu, aby w znaczący sposób wpłynąć na decyzje zakupowe Amerykanów. W Chinach natomiast konsument nadal pozostaje słaby i ostrożny. Coraz większego znaczenia nabiera rynek indyjskiej biżuterii diamentowej. To właśnie na nim De Beers i Titan postanowiły połączyć siły, aby promować diamenty naturalne, co długoterminowo wydaje się dobrym posunięciem.
Krótkoterminowo jednak rynek zmaga się z silną presją nadpodaży. Na poniższym wykresie widać, że od roku De Beers wyraźnie więcej produkuje, niż sprzedaje, co prowadzi do nadpodaży surowca. W odpowiedzi na tę sytuację firma odracza kolejne spotkania z klientami, łącząc je (najbliższe we wrześniu) i wychodząc naprzeciw kupującym, oferując bardziej elastyczne zasady, na przykład dotyczące zwrotów zakupionych diamentów. Podobną decyzję podjęła Petra Diamonds, która poinformowała o przeprowadzeniu przetargu dopiero w październiku. Jednocześnie kopalnie ograniczają wydobycie, stąd wcześniejsza redukcja prognoz wydobycia przez De Beers. Problemy raportuje także Alrosa, która w pierwszej połowie 2024 roku odnotowała niższe przychody i zyski.
Wykres 1. Produkcja i sprzedaż diamentów przez De Beers
Źródło: De Beers, Rapaport.com
Z kolei rynek oszlifowanych diamentów nie może wygrzebać się z nadmiernego stanu zapasów, co pokazuje m.in. bardzo wysoka liczba diamentów dostępna w serwisie RapNet.
Wykres 2. Liczba diamentów oszlifowanych dostępnych w serwisie RapNet
Źródło: Rapaport.com
W związku z niskim popytem i wysokimi zapasami oszlifowanych diamentów, przemysł diamentowy w Indiach sięga po nadzwyczajne rozwiązania. Na razie nie jest to, jak miało miejsce rok temu, czasowe wstrzymanie importu diamentów, lecz wydłużenie przestojów produkcyjnych, co miało miejsce w sierpniu. Takie działanie pozwala chronić miejsca pracy, jednocześnie ograniczając ilość oszlifowanych kamieni dostarczanych na rynek.
Choć w sierpniu nie doszło do odbicia na rynku diamentów, przez większość miesiąca – pomijając jego końcówkę – ceny były znacznie stabilniejsze. Pod koniec miesiąca pojawił się jednak pesymizm na rynku, związany z nadchodzącymi targami w Hongkongu.
Wsparciem dla rynku diamentów w dłuższej perspektywie powinna być poprawiająca się sytuacja makroekonomiczna w USA. W sierpniu wzrósł wskaźnik zaufania konsumentów, a przede wszystkim inflacja ponownie spadła, osiągając poziom 2,9% r/r. Zrewidowane dane z rynku pracy za ostatnie 12 miesięcy pokazały jednak, że przyrost zatrudnienia był niższy, niż pierwotnie zakładano.
Rynek wciąż czeka na dane za sierpień, ale już teraz wiadomo, że we wrześniu Fed rozpocznie cykl obniżek stóp procentowych, co oficjalnie zapowiedział prezes J. Powell podczas sympozjum w Jackson Hole. Pozostaje jedynie pytanie, czy Fed zdecyduje się na obniżkę o 25, czy 50 punktów bazowych. Bardziej prawdopodobna wydaje się mniejsza obniżka.
Wykres 3. Inflacja CPI w USA w ujęciu rok do roku
Źródło: Macronext.com
Obniżki stóp procentowych z pewnością wsparłyby amerykańskiego konsumenta. Sprzedaż detaliczna, po trzech miesiącach słabych wyników, w sierpniu pozytywnie zaskoczyła rynek, rosnąc o 1% m/m. W lipcu odnotowano wzrost sprzedaży rok do roku w sześciu z dziewięciu kategorii detalicznych monitorowanych przez NRF. Segment odzieży i akcesoriów, w tym biżuterii, wzrósł o 0,6% w porównaniu do czerwca.
Odbicie w sprzedaży detalicznej było głównie związane z akcją „back to school”. Jeśli jednak uwzględnimy wzrost zaufania konsumentów oraz spadek kosztów finansowania, istnieje szansa na pojawienie się trwalszego trendu wzrostu sprzedaży detalicznej.
Wykres 4. Sprzedaż detaliczna w USA w ujęciu miesiąc do miesiąca
Źródło: Macronext.com
Utrzymanie spadków cen, ale w mniejszym tempie
Wykres 5. Indeks RAPI
W sierpniu ceny diamentów nadal spadały, choć tempo spadków było znacznie wolniejsze niż w lipcu. Większość miesiąca przebiegała stabilnie, a dopiero jego końcówka przyniosła większą wyprzedaż. Największe spadki dotknęły ponownie najmniejszych diamentów – indeks RAPI dla diamentów o masie 0,3 karata obniżył się o 2,7%. W pozostałych kategoriach spadki były już znacznie mniejsze – indeks RAPI dla diamentów 1-karatowych spadł o 1,1%, dla diamentów 3-karatowych o 0,9%, a dla diamentów 0,5-karatowych o 0,7%.
Podobnie jak w lipcu, skala dostosowań cennika Rapaport była większa niż same spadki indeksów. Ceny diamentów o masie 0,5, 1 i 3 karaty spadły o około 4% do 7,4%. Spadki cen rozkładały się równomiernie we wszystkich kategoriach masy, koloru (D-H) oraz czystości (IF-VS2).
Indeks IDEX w ujęciu zagregowanym spadł o 2,3%, przy czym największe spadki dotyczyły mniejszych diamentów. Indeks IDEX dla diamentów 0,5-karatowych obniżył się aż o 4,1%. Kolejne, większe spadki odnotowano dla diamentów 4-karatowych, które straciły 3,2%, oraz dla 3-karatowych, które spadły o 1,9%. Najmniejsza przecena dotyczyła diamentów 5-karatowych, których ceny obniżyły się jedynie o 0,6%.
Ograniczenia produkcji w Indiach na pomoc cenom
Indyjski przemysł diamentowy ma zwyczaj wykorzystywania okresów urlopowych do resetowania rynku. Głównym czasem na takie działania jest Święto Diwali, kiedy fabryki zamykają się na krótszy lub dłuższy czas, w zależności od poziomu popytu. Sierpień, choć mniej znaczący, obejmuje takie dni jak Dzień Niepodległości 15 sierpnia oraz inne święta, co również sprzyja przestojom. W tym roku, przy wysokich zapasach i niskich cenach, przemysł maksymalnie wykorzystuje te okresy na ograniczenie produkcji.
Przykładowo, firma Kiran Gems, która twierdzi, że jest największym na świecie producentem naturalnych diamentów, zawiesiła produkcję na 10 dni, począwszy od 18 sierpnia. W normalnym roku przerwa dla pracowników trwa około pięciu dni. Inne firmy również przedłużają swoje sezonowe przerwy, aby dostosować się do warunków rynkowych.
Działania mające na celu zmniejszenie zapasów rozpoczęły się jeszcze przed sierpniowymi przestojami. Fabryki w Surat zredukowały produkcję nawet o połowę w lipcu oraz w pierwszym tygodniu sierpnia w porównaniu do roku poprzedniego, jak oszacowali dyrektorzy w środę.
Kiran Gems również zredukował produkcję o 50% w tym samym okresie, jak poinformował Dinesh Lakhani, globalny dyrektor firmy. Ogólnie na rynku zauważalna jest tendencja do kupowania mniejszej ilości diamentów, a także dostosowywania się do wymagań kupujących. Firmy skorzystały z większej elastyczności, jaką zaoferował De Beers podczas swojego lipcowego przetargu, a osoby z wewnątrz szacują, że sprzedaż wyniosła znacznie poniżej 200 milionów dolarów.
Petra Diamonds postanowiła nie organizować sierpniowo-wrześniowego przetargu na surowiec z RPA, odraczając sprzedaż na październikową sesję. Alrosa również sprzedała mniejsze wolumeny niż zwykle podczas swojej ostatniej sesji handlowej, jak podają źródła rynkowe. De Beers wcześniej ogłosiło, że przesuwa sierpniową sprzedaż, łącząc ją z październikową sesją handlową, która odbędzie się we wrześniu (od 23 do 27 września). To działanie jest bezpośrednio związane z ograniczaniem produkcji w Indiach, co wpłynęło na ogólną sytuację na rynku.
Petra przesunęła sierpniowy przetarg
Petra Diamonds, reagując na słabość rynku, postanowiła przełożyć zaplanowany na okres sierpień-wrzesień przetarg, aby ograniczyć nadmiar surowca diamentowego na rynku.
„Podjęliśmy proaktywną decyzję o odroczeniu nadchodzącego przetargu z naszych południowoafrykańskich operacji, aby wesprzeć działania podjęte przez głównych producentów w celu ograniczenia dostaw w tym słabszym okresie popytu” — powiedział Richard Duffy, dyrektor generalny Petry Diamonds.
Decyzja ta wpisuje się w szerszą strategię przemysłu diamentowego, mającą na celu stabilizację rynku poprzez dostosowanie podaży do osłabionego popytu.
Petra Diamonds posiada dwa południowoafrykańskie złoża diamentów — Cullinan i Finsch — po sprzedaży kopalni Koffiefontein firmie Stargems w kwietniu. Firma nadal planuje sprzedaż surowca z kopalni Williamson w Tanzanii. Petra liczy, że wstrzymanie dostaw surowca przyniesie krótkoterminowe korzyści cenowe w nadchodzącym sezonie świątecznym.
„Oczekujemy, że dyscyplina w zakresie dostaw, w połączeniu z sezonowo silniejszym popytem w miarę zbliżania się okresu świątecznego, zapewni pewne wsparcie cenowe w dalszej części roku kalendarzowego” — dodał Richard Duffy. „Nasze ostatnie kroki w celu wzmocnienia bilansu dały nam elastyczność w zakresie planowania przetargów, co pozwala reagować na aktualne warunki rynkowe. Dysponujemy także odpowiednią płynnością, w tym dostępem do niewykorzystanych środków w ramach istniejącego odnawialnego kredytu, aby sfinansować nasze zapotrzebowanie na kapitał obrotowy”.
Petra zdecydowała się połączyć dwa przetargi w jeden, który odbędzie się w październiku, w celu lepszego zarządzania dostawami surowca i dostosowania się do sytuacji rynkowej.
Pandora podnosi prognozy na ten rok
Pandora podniosła prognozy sprzedaży na 2024 rok po silnym wzroście popytu na produkty z diamentami syntetycznymi oraz wzroście liczby klientów dzięki nowej strategii rynkowej. Według zaktualizowanej prognozy, sprzedaż ma wzrosnąć o 9% do 12% rok do roku w 2024 roku. Wcześniejsza prognoza zakładała wzrost na poziomie 8% do 10%. Aktualizacja prognozy nastąpiła po imponującym 15% wzroście sprzedaży rok do roku, osiągając 6,77 mld DKK (990,9 mln USD) w drugim kwartale zakończonym 30 czerwca. Zysk wzrósł o 2,7%, wynosząc 799 mln DKK (117 mln USD).
W drugim kwartale Pandora odnotowała 88% wzrost sprzedaży w porównaniu z poprzednim kwartałem dla swojej kolekcji Pandora Lab-Grown Diamonds, co stworzyło efekt „aureoli” dla pozostałych linii biżuterii modowej oferowanej przez firmę. Marka kontynuowała promocję produktów z diamentami syntetycznymi, tworząc spersonalizowaną kolekcję biżuterii składającą się z niemal 200 karatów białych i różowych diamentów syntetycznych, którą ambasadorka marki, aktorka Pamela Anderson, miała na sobie podczas Met Gali w maju.
Najnowsza kolekcja jubilera, Pandora Essence, składająca się z produktów z diamentami syntetycznymi, okazała się bardzo popularna, generując 172 miliony DKK (25,2 miliona USD) sprzedaży w drugim kwartale. Firma skorzystała również na swojej strategii transformacyjnej, która koncentruje się na podniesieniu statusu marki. Celem tej strategii jest zwiększenie atrakcyjności Pandory oraz przekształcenie jej postrzegania przez konsumentów w pełnoprawną markę biżuterii premium.
Według firmy, sprzedaż utrzymywała się na wysokim poziomie na początku trzeciego kwartału, z jednocyfrowym wzrostem w porównywalnych wynikach sprzedaży. Taki wynik odzwierciedla wzrost ruchu w całej sieci sprzedaży oraz rosnącą popularność nowych kolekcji, co potwierdza skuteczność obranej strategii rynkowej.
Spadek wyników Alrosy w pierwszej połowie 2024 r.
Sprzedaż i zyski rosyjskiej Alrosy spadły w pierwszej połowie tego roku, co odzwierciedla spowolnienie na globalnym rynku oraz trwające sankcje na rosyjskie diamenty. Przychody firmy spadły o 5% rok do roku, osiągając 179,47 mld RUB (2,01 mld USD), a zysk netto zmniejszył się o 34%, do poziomu 36,63 mld RUB (411,4 mln USD). W samym drugim kwartale 2024 roku przychody Alrosy spadły aż o 34% rok do roku, wynosząc 60,79 mld RUB (677,4 mln USD), a zysk netto spadł o 73%, osiągając 7,3 mld RUB (81,7 mln USD).
Alrosa nie podała bezpośredniej przyczyny tego spadku, ale firma zaznaczyła, że presja wynikająca z nałożonych sankcji oraz zwiększona zmienność na rynkach stanowią poważne wyzwania, pośrednio wskazując na wpływ europejskich i amerykańskich restrykcji. Sankcje te zostały nałożone przez Stany Zjednoczone i inne kraje zachodnie po rozpoczęciu inwazji Kremla na Ukrainę w lutym 2022 roku. Choć rosyjskie diamenty wciąż trafiają na rynek, Alrosa nie ujawnia już podziału sprzedaży według miejsc docelowych.
Słabe wyniki Alrosy odzwierciedlają również globalne spowolnienie popytu na nieoszlifowane i oszlifowane diamenty, związane z niską sprzedażą detaliczną w Chinach oraz rosnącą konkurencją ze strony diamentów laboratoryjnych. Mimo to spadek sprzedaży Alrosy w ciągu półrocza był mniej dotkliwy niż w przypadku jej konkurentów, takich jak De Beers i Rio Tinto.
Kolejny producent diamentów laboratoryjnych na skraju bankructwa
Izraelski producent syntetycznych diamentów Lusix wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasową ochronę przed wierzycielami, z powodu zadłużenia wynoszącego około 28 milionów dolarów. Firma ubiega się o sześciotygodniowe zawieszenie postępowania, jednocześnie apelując do swoich akcjonariuszy o dofinansowanie w wysokości 22 milionów dolarów, które ma pozwolić jej kontynuować działalność. Informacje te pochodzą z izraelskiego serwisu CTech.
W raporcie podkreślono, że jeśli Lusix nie pozyska tych środków, firma może stanąć w obliczu niewypłacalności. Równocześnie trwają negocjacje na temat możliwej fuzji z inną izraelską firmą działającą w branży diamentów syntetycznych. Założona osiem lat temu przez przedsiębiorcę technologicznego Benny’ego Landę, Lusix zyskała na międzynarodowym uznaniu w 2022 roku, po inwestycji LVMH Luxury Ventures. Firma specjalizuje się w produkcji syntetycznych diamentów metodą chemicznego osadzania z fazy gazowej (CVD) w swojej fabryce w Modi’in w Izraelu.
Do tej pory Lusix pozyskał ponad 150 milionów dolarów od inwestorów, a Benny Landa nadal posiada 25% udziałów w przedsiębiorstwie.
Według informacji podanych przez CTech, załamanie cen diamentów laboratoryjnych znacząco wpłynęło na trudności finansowe firmy Lusix. Chociaż przedsiębiorstwo osiągnęło rentowność w 2020 roku, ceny syntetycznych diamentów spadły o 90% w okresie od 2020 roku do czerwca 2022 roku, co zmusiło Lusix do redukcji zatrudnienia, w wyniku czego zwolniono 80 pracowników w ciągu ostatniego roku. W swoim wniosku do sądu firma wskazała również na „ogólną sytuację globalną” oraz konflikt Izraela z Gazą jako czynniki, które doprowadziły do wzrostu kosztów surowców i opóźnień w transporcie. Dodatkowo firma zmagała się z kosztami związanymi z uruchomieniem fabryki w Modi’in, co jeszcze bardziej obciążyło jej finanse.
W latach 2021–2023 Lusix musiał pozyskiwać finansowanie bankowe i ustanawiać zastawy na swoich aktywach, aby utrzymać płynność finansową. W związku z bieżącymi problemami z przepływami pieniężnymi, firma zaczęła otrzymywać listy ostrzegawcze od wierzycieli, grożących odcięciem dostaw energii elektrycznej do fabryk oraz podjęciem kroków prawnych.
W obliczu trwających negocjacji dotyczących fuzji, spadających cen diamentów laboratoryjnych oraz problemów z przepływem środków pieniężnych, Lusix uznał, że nie ma wystarczająco dużo czasu, aby ustabilizować swoją sytuację bez ochrony sądowej. Firma złożyła wniosek o tymczasowe zawieszenie postępowania, aby wypracować porozumienie w sprawie spłaty zadłużenia, które obejmuje banki, firmy detaliczne oraz dostawców.
Zadłużenie Lusix sięga około 28 milionów dolarów, a firma zaproponowała plan spłaty zobowiązań w ciągu pięciu lat. Dodatkowo 60 z 90 pracowników zostało wysłanych na bezpłatne urlopy w ramach działań mających na celu stabilizację sytuacji.
De Beers i Titan łączą siły
De Beers ogłosiło długoterminową współpracę z marką biżuterii Tanishq, należącą do indyjskiej firmy Titan Company, aby promować naturalne diamenty w Indiach poprzez marketing, edukację oraz działania skierowane do konsumentów. Partnerstwo to zawiązano w momencie, gdy Indie wyprzedzają Chiny, stając się drugim co do wielkości rynkiem na świecie dla biżuterii diamentowej, odpowiadając za 11% globalnego popytu. Zarówno De Beers, jak i Titan, dostrzegają ogromny potencjał dalszego wzrostu w tym sektorze.
„Możliwości rozwoju rynku diamentów w Indiach są ogromne, biorąc pod uwagę bardzo niską penetrację biżuterii diamentowej w porównaniu do biżuterii złotej oraz rosnące dochody na mieszkańca w najludniejszym kraju świata” — powiedział Ajoy Chawla, dyrektor generalny działu biżuterii Titan. „W coraz bardziej sztucznym świecie, gdzie wirtualne życie staje się normą, ludzie pragną autentycznych marek, prawdziwych doświadczeń i cenią naturalne, zdrowe produkty”.
Partnerstwo pomiędzy De Beers a Tanishq ma na celu wykorzystanie rosnącego zainteresowania diamentami naturalnymi w Indiach, które stały się kluczowym rynkiem dla branży jubilerskiej. Obie firmy planują połączyć wiedzę specjalistyczną De Beers na temat diamentów z dogłębną znajomością rynku jubilerskiego, jaką posiada Tanishq, aby skutecznie edukować konsumentów. Częścią strategii będzie szkolenie pracowników Tanishq, aby mogli lepiej komunikować się z klientami i przekazywać informacje o wartościach naturalnych diamentów.
Firmy opracują również kompleksową kampanię marketingową, której celem będzie poszerzenie bazy klientów kupujących naturalne diamenty oraz wprowadzenie tego produktu do sprzedaży wśród osób dokonujących zakupu po raz pierwszy. Ponadto obie strony prowadzą rozmowy na temat możliwej współpracy w zakresie identyfikowalności diamentów, co ma kluczowe znaczenie w obliczu globalnych sankcji, wpływających na przemysł diamentowy. Transparentność i możliwość śledzenia pochodzenia diamentów stają się coraz bardziej istotne w kontekście zrównoważonego rozwoju i etycznych zakupów.
Zmiany w amerykańskich sankcjach diamentowych
Rząd USA nałożył sankcje na dwie kolejne firmy związane z przemysłem diamentowym, w tym na największą rosyjską szlifiernię diamentów, firmę Kristall, która przetwarza ponad 200 000 karatów surowca rocznie. Firma Kristall została przejęta przez Alrosę w 2019 roku za 29 milionów USD, a teraz znalazła się na liście Specially Designated Nationals (SDN) prowadzonej przez Biuro Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC) Departamentu Skarbu USA, co czyni ją czwartą jednostką powiązaną z Alrosą objętą sankcjami.
W zeszłym roku OFAC nałożyło sankcje na obecnego dyrektora generalnego Kristalla, Pavla Marinycheva, oraz byłego dyrektora generalnego, Siergieja Iwanowa, a także na samą Alrosę w 2022 roku. Ostatnie sankcje objęły również Miuz Diamonds, moskiewską firmę będącą drugim co do wielkości producentem biżuterii diamentowej w Rosji.
Te działania są częścią szerszych sankcji, które objęły prawie 400 osób i podmiotów w Rosji i poza nią, w odpowiedzi na działania Rosji na arenie międzynarodowej. Inne przedsiębiorstwa objęte sankcjami to m.in. Ural Mining and Metallurgical Company, jeden z czołowych rosyjskich producentów metali, takich jak miedź, cynk i złoto, co pokazuje, że sankcje OFAC obejmują kluczowe gałęzie rosyjskiej gospodarki.
Z drugiej strony, rząd USA złagodził niektóre ograniczenia dotyczące importu biżuterii diamentowej oraz diamentów pochodzących z Rosji, pod warunkiem że zakupy zostały dokonane przed najnowszą rundą sankcji. Biuro Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC) Departamentu Skarbu USA w sierpniu wydało dwie licencje, które wyjaśniają nowe wytyczne dotyczące „praw nabytych” w odniesieniu do diamentów, czyli nieoszlifowanych lub oszlifowanych diamentów pochodzenia rosyjskiego, lub o nieznanym pochodzeniu, które zostały zakupione przed 1 marca – datą wejścia w życie sankcji.
Wcześniejsze przepisy dotyczyły jedynie diamentów zakupionych po tej dacie, nie uwzględniając wcześniejszych zakupów, które jeszcze nie dotarły do USA. Dotyczyło to między innymi diamentów wysłanych do Indii w celu oszlifowania i polerowania, a które pierwotnie pochodziły z Rosji. Nowe wytyczne dostarczają odpowiedzi na te niejasności.
Rząd nie podał jednak szczegółowych wyjaśnień, czy importerzy będą musieli przedstawić dowód lokalizacji towarów w określonych datach. Zaktualizowane przepisy stanowią, że USA zakazują wwozu diamentów rosyjskiego pochodzenia o masie 1 karata lub większej, nawet jeśli przeszły „istotną transformację” — czyli obróbkę — w innym kraju. Od 1 września przepisy te zostaną rozszerzone na diamenty o masie 0,50 karata i większej.