Świat zmienia się od dawna. Wraz z rozwojem Internetu coraz więcej czynności wykonywanych jest online. Praca, zakupy, spędzanie wolnego czasu i kontakt z bliskimi przenoszą się w mniejszym lub większym stopniu do sieci. Pandemia koronawirusa tylko przyspieszyła tę ewolucję. Wrażenie, jednak robi dynamika ostatnich zmian. Obecnie ponad połowa amerykańskich przedsiębiorstw planuje przenieść na stałe stanowiska pracy, które na to pozwalają, na pracę zdalną. Inwestor może zarobić na tym trendzie. Za pośrednictwem Direxion Work from Home ETF może zainwestować w całą paletę spółek oferujących infrastrukturę technologiczną i usługi umożliwiające pracę zdalną.
Rozwój Internetu
W 2001 r., kiedy pękała bańka dot.com na amerykańskiej giełdzie dostęp do Internetu, miało zaledwie 8,06% ludności świata. Według najnowszych danych Banku Światowego na koniec 2017 r., czyli niecałe 2 dekady później odsetek ten wzrósł do 49,72%. Głownie za sprawą dynamicznie zwiększającej się liczby użytkowników w Azji Wschodniej i regionu Pacyfiku.
Rosnąca liczba użytkowników globalnej sieci nie jest od dawna uzależniona od komputerów stacjonarnych. Coraz więcej osób korzysta z Internetu za pośrednictwem telefonów. W 2017 r. 50,3% ruchu w sieci pochodziło od użytkowników smartfonów. Komunikacja z osobą, czy nawet grupą osób oddalonych od siebie o tysiące kilometrów nigdy nie była tak prosta i efektywna. Od wielu lat poprawia się jakość połączeń wideo. Mając taką infrastrukturę technologiczną jak obecnie firmy chętniej, wysyłają pracowników do pracy zdalnej.
Pracodawcy wysyłają pracowników do domu
Nie jest to żadna nowość na rynku pracy. Od wielu lat pracodawcy tam, gdzie było to możliwe, oferowali pracownikom pracę zdalną. Jednak rozprzestrzenianie się pandemii koronawirusa i przymusowa izolacja sprawiła, że większość pracodawców została zmuszona do wysłania pracowników do pracy w domu. Przymusowy eksperyment, którego doświadczyliśmy kilka miesięcy temu, przyniósł ciekawe wnioski. Część pracodawców dostrzegła wielki potencjał w pracy zdalnej. Są w stałym kontakcie ze swoimi pracownikami i mogą monitorować efekty ich pracy. Pracownicy mogą komunikować się ze sobą oraz klientami / kontrahentami nie tracą czasu np. na dojazdy z jednego końca miasta do drugiego i dzięki temu odbyć więcej „spotkań”.
Z drugiej strony firmy mogą przenieść się do mniejszego (tańszego) biura, ponieważ nie potrzebują dotychczasowej przestrzeni. To może być jednym z argumentów, jakim kierowali się prezesi firm przepytani przez PwC w sprawie pracy zdalnej w USA. 54% przedsiębiorstw (61% firm z sektora finansów) chce uczynić pracę z domu jako stałą opcję. 33% pracowników wg. ankiety CNBC podczas pandemii COVID-19 pracowała z domu. 75% Prezesów firm z listy Fortune 500 chce przyspieszyć transformację technologiczną swoich firm, żeby ułatwić pracę zdalną.
Wszystkie ankiety pokazują jeden trend. Rosnące zainteresowanie oraz działanie w celu przenoszenia pracy do domu. Nawet po powrocie do sytuacji sprzed pandemii koronawirusa praca zdalna dalej będzie cieszyła się rosnącą popularnością wśród firm. Dzięki niej można ograniczyć koszty, pracować efektywnie oraz komunikować się bez zakłóceń. Na rosnącej fali zainteresowania tą formą pracy powstał niedawno ETF, któremu przyjrzymy się bliżej.
Direxion Work from Home ETF
Fundusz inwestuje w spółki z sektorów, które ułatwiają pracę w domu:
- Zdalna komunikacja
- Cyber bezpieczeństwo
- Zarządzanie projektami i dokumentami online
- Technologie cloud computing
Fundusz inwestuje głównie w akcje notowane w USA (93,88%). Dominującym sektorem w funduszu jest IT (88,7%). Resztę stanowią usługi komunikacyjne (8,63%) oraz dobra konsumpcyjne (2,67%). 10 największych pozycji zdominowanych jest przez firmy oferujące infrastrukturę komunikacyjną np. Twilio, Zoom oraz zajmujące się cyber bezpieczeństwem np. CrowdStrike, Okta i Fortinet.
Fundusz notowany jest od niedawna, dokładnie od 25 czerwca 2020 r. Do końca lipca zyskał 8,13%. Dla porównania największy fundusz inwestujący w spółki z indeksu Nasdaq 100 Invesco QQQ osiągnął niższy wynik 8,03%. Jest, jednak funduszem tańszym w zarządzaniu. Jego opłaty wynoszą 0,2%, a Direxion Work from Home ETF to 0,45%.
Jak na razie fundusz nie cieszy się dużym zainteresowaniem. Na koniec czerwca zarządzał aktywami w wysokości 73 mln USD. Invesco QQQ dla porównania zarządzał 128 mld USD.
Wykres 1. Porównanie wyników
źródło: opracowanie własne na podstawie danych stooq.pl
Czy fundusz ma jeszcze potencjał?
Fundusz został uruchomiony, kiedy notowania akcji zajmujących najwięcej miejsca w portfelu były po olbrzymich wzrostach. Kurs Twilio od początku roku do 6 sierpnia wzrósł o 165%, Inseego o 67%, CrowdStrike o 121%, Zoom o 294%, a Elastic o 43%. W obecnej sytuacji warto zadać sobie pytanie, jakich wzrostów można jeszcze oczekiwać po spółkach znajdujących się w portfelu tego funduszu. To od ich wyniku zależą przyszłe wyceny ETFa. W przypadku funduszy tematycznych często pojawia się pytanie, czy ich uruchomienie nie nastąpiło za późno. Na fali popularności danej branży pojawiają się nowe fundusze, ale często w momencie, kiedy wzrosty są już na wyczerpaniu.
Z drugiej strony Solactive Remote Work Index, do którego benchamrkuje się Direxion Work from Home ETF jest atrakcyjniej wyceniany, niż Nasdaq 100, którego wskaźnik P/E (cena/zysk) kształtuje się na poziomie 36. P/E dla Solactive Remote Work Index „tylko” wynosi 28,1. Wskaźnik P/S (cena/sprzedaż) jest na poziomie 2,6 wobec 4,4 indeksu Nasdaq 100. Oba indeksy są wyceniane drogo, ale to benchmark Direxion Work from Home ETF jest z nich tańszy.