Listopad okazuje się naprawdę dobrym miesiącem dla rynku diamentów, szczególnie tych mniejszych i o wysokiej jakości. W tygodniu kończącym się 28 listopada indeks RAPI dla diamentów 0,3-karatowych o kolorach D-H i czystości IF-VS2 wzrósł o 1,3%, a licząc za okres całego miesiąca notuje wzrost o 3,4%. W ujęciu miesięcznym mocno (o 1,5%) rośnie też indeks RAPI dla diamentów 0,5-karatowych o tych samych parametrach. Zwracamy uwagę też na wzrost tygodniowy o 0,6% indeksu RAPI dla diamentów 0,3-karatowych w kolorach I-K i czystości VS-SI, co potwierdza wysoki popyt na małe kamienie także o gorszych parametrach.
Źródło: Rapaport.com
Jubilerzy cieszą się z popytu, który wygenerował okres przed amerykańskim Świętem Dziękczynienia. Okazał się on lepszy od oczekiwań, aczkolwiek pozostają oni ostrożni w prognozach na cały 4 kwartał. W tym momencie handel uspokaja się przed organizowanym na 2 grudnia przez De Beers spotkaniem z kupującymi. Wynik tego przetargu sporo powie o nastrojach w branży. Tymczasem De Beers, razem z Natural Diamond Council, przekonują przemysł diamentowy do zintensyfikowania działań marketingowych na rzecz promocji diamentów naturalnych. De Beers uruchamia nową wersję kampanii „Diamenty są wieczne”.
Dalej w tyle pozostaje rynek chiński, o czym świadczą wyniki biznesowe jubilerów. Ostatnio informacje o słabych wynikach podał hongkoński jubiler Luk Fook. Słaby popyt na biżuterię z diamentami również zaszkodził sprzedaży, a przychody grupy spadły o 27% rok do roku do 5,45 miliarda HKD (700,2 miliona USD) w ciągu sześciu miesięcy zakończonych 30 września, poinformowała firma we wtorek. Zysk netto spadł o 56% do 417,2 miliona HKD (53,6 miliona USD) w wyniku zabezpieczenia złota w tym okresie.
Po stronie pozytywów można postrzegać plan zmniejszenia produkcji diamentów przez Alrosę. Z jednej strony pokazuje to jej ostrożność co do odrodzenia popytu, ale jednak zmniejszenie produkcji w sposób klarowny wpływa na zmniejszenie podaży, co, w razie odbicia popytu, ułatwia także odbicie na cenach diamentów.
Najważniejsze informacje z 49 tygodnia roku:
Potężny spadek zysku Luk Fooka
Słaby popyt na biżuterię z diamentami również zaszkodził sprzedaży, a przychody grupy spadły o 27% rok do roku do 5,45 miliarda HKD (700,2 miliona USD) w ciągu sześciu miesięcy zakończonych 30 września, poinformowała firma we wtorek. Zysk netto spadł o 56% do 417,2 miliona HKD (53,6 miliona USD) w wyniku zabezpieczenia złota w tym okresie.
Spadek jest wynikiem poniesienia znacznie większych strat z tytułu zabezpieczenia cen złota, podczas gdy sprzedaż produktów wykonanych z żółtego metalu spadła z powodu rekordowo wysokich cen. Dla porównania, zyski za sześć miesięcy zakończonych 30 września 2023 r. wzrosły o 43% do 942,6 mln HKD (121,1 mln USD), wspierane ożywieniem turystyki po Covid-19 i silnej sprzedaży złota.
Sprzedaż w Hongkongu, Makau i za granicą spadła o 27% rok do roku do 3,51 miliarda HKD (451,4 miliona USD) w tym okresie. Sprzedaż w tych samych sklepach spadła o 35%, przy czym produkty ze złota i platyny spadły o 37%, a produkty jubilerskie o stałej cenie, w tym diamenty, spadły o 30%. Sprzedaż na kontynencie spadła o 27% do 1,94 miliarda HKD (248,8 miliona USD).
Tymczasem sprzedaż produktów diamentowych w Chinach i Hongkongu pozostaje słaba.
Jednak firma zauważyła, że skorygowany spadek zysku za ten okres zmniejszyłby się do mniej niż 30%, gdyby wykluczyć wpływ strat z tytułu zabezpieczenia złota.
Na początku trzeciego kwartału fiskalnego sprzedaż rosła, powiedział Luk Fook. Jednak firma nadal zamierzała priorytetowo traktować złotą biżuterię nad diamentami. Liczy ona na przyzwyczajenie się konsumentów do wysokich cen złota i zwiększenie ich skłonności do zakupów. Tymczasem spodziewa się, że odrodzenie popytu na biżuterię diamentową ma być powolne.
Problemy z wynikami finansowymi odbijają się też na działalności operacyjnej jubilera. Luk Fook podał, że zamknął 175 sklepów w Chinach i Hongkongu w pierwszej połowie roku fiskalnego.
Alrosa chce zmniejszyć produkcję w przyszłym roku
Rosyjska firma wydobywająca diamenty Alrosa ograniczy produkcję w 2025 r. i zwolni pracowników, ponieważ sankcje nadal pogłębiają skutki słabego popytu na surowiec, wynika z doniesień medialnych. Firma wydobywcza obniży również koszty pracy o 10% w przyszłym roku. Alrosa chce wznowić i zwiększyć produkcję, gdy tylko warunki rynkowe ulegną poprawie.
Światowy przemysł diamentowy znajduje się w „głębokim kryzysie”, a ceny spadają drugi rok z rzędu, Reuters zacytował dyrektora generalnego firmy, Pawła Marinychewa, który powiedział w lokalnej stacji telewizyjnej Jakucja w zeszłym tygodniu. Centrum Antydezinformacyjne rządu Ukrainy powtórzyło komentarze Marinychewa, dodając, że szef Alrosy obiecał „wznowić produkcję natychmiast po ożywieniu rynków”.
„Niektóre obszary, które są mniej dochodowe, które są na granicy rentowności, mogą zostać zawieszone w tym okresie kryzysu” — powiedział dyrektor generalny Alrosy Paweł Marinychew, zgodnie z artykułem Reutersa dotyczącym głębokiego kryzysu na rynku. „Obecnie znajdujemy się w dość trudnej sytuacji. Naszym zadaniem jest wytrwać i przeczekać ten okres, poczekać, aż ceny zaczną ponownie rosnąć”.
Tymczasem rosyjski wiceminister finansów Aleksiej Moisejew zauważył, że Gokhran, państwowe repozytorium kamieni szlachetnych i metali szlachetnych, jest gotowe kupić część surowej produkcji Alrosy. Budżet federalny na lata 2025-2027 przewiduje kwotę do 154,5 mld RUB [1,55 mld USD] na zakup metali szlachetnych i kamieni szlachetnych przez Gokhran
Alrosa z pomocą rosyjskiego państwa
Alrosa sprzedała partię surowca diamentowego do Gokhran, państwowego repozytorium kamieni szlachetnych i metali szlachetnych, w obliczu utrzymującego się niskiego popytu i wyzwań rynkowych wywołanych sankcjami na rosyjskie diamenty.
Chociaż firma nie ujawniła całkowitej masy karatowej zawartej w partii ani jej wartości, poinformowała, że zawierała diamenty o jakości jubilerskiej o różnych kolorach i rozmiarach, w tym 390,7-karatowy surowiec, który odkryła w złożu Ebelyahk w Jakucji w zeszłym roku. Firma dostarczy kamienie do Gokhran do końca roku.
Pomimo tego ruchu firma zauważyła, że ostatnio odnotowała umiarkowany wzrost cen diamentów.
To nie pierwszy raz, kiedy Alrosa zwróciła się o pomoc do repozytorium Gokhran w trudnych czasach. Uważa się, że w marcu państwowy fundusz kupił surowiec za ponad 100–200 milionów dolarów. Mówiono również o transakcji w 2022 r., ponieważ sankcje mocno ciążyły na wynikach firmy. Także w pierwszym roku pandemii Alrosa miała korzystać z tego typu transakcji.
Umowa została zawarta wkrótce po tym, jak Alrosa ogłosiła, że planuje obniżyć wydobycie w 2025 r. i obciąć około 10% kosztów pracowniczych.
„Rosyjskie diamenty, które są cenione na całym świecie, uzupełnią główny skarbiec naszego kraju” — powiedział dyrektor generalny Alrosy, Pavel Marinychev. „Intencja Rosyjskiego Państwowego Depozytu Metali Szlachetnych, aby kupić kamienie szlachetne wydobywane przez Alrosę, pokazuje pewność państwa, że ich wartość będzie nadal rosła”.
Szmaragdy również ze słabym popytem
Gemfields odnotowało słabą sprzedaż towarów niższej jakości na swojej ostatniej aukcji szmaragdów z kopalni Kagem w Zambii, ponieważ bezpośrednia konkurencja ze strony innego producenta i malejący popyt na towary luksusowe wpłynęły na wyniki.
Firma zarobiła 16,1 mln USD ze sprzedaży 30 partii obejmujących 141 084 karatów w okresie od 4 do 21 listopada, co stanowiło tylko 70% z 43 oferowanych partii. Całkowita kwota sprzedaży, która odbyła się w Bangkoku w Tajlandii, była najniższa od ponad dwóch lat. Przychody z poprzedniej aukcji, która odbyła się w marcu, wyniosły 35 mln USD, podczas gdy wydarzenie, które odbyło się w listopadzie ubiegłego roku, przyniosło 30,8 mln USD, przy czym sprzedano 94% towarów.
Jednak niektóre towary wyższej jakości oferowane na aukcji osiągnęły bardzo dobre wyniki, zauważył Gemfields. Niektóre partie szmaragdów sprzedawane były w cenach zbliżonych do rekordowych, ale jednak ogólny wydźwięk aukcji jest rozczarowujący. Firma wstrzymała również sprzedaż partii z powodu silnej konkurencji ze strony innej firmy (producent szmaragdów z Zambii), która oferowała towary po lepszych cenach.
Gemfields optymistyczniej patrzy na średni i długi termin. „Uważamy, że jest to przejściowa dynamika rynku i nie odzwierciedla ona średnio- lub długoterminowej zmiany strukturalnej w podaży lub popycie rynkowym. Podjęliśmy proaktywne kroki w celu wsparcia rynku poprzez wstrzymanie niektórych partii, które nie uzyskały satysfakcjonujących wyników przetargowych.” – powiedział Adrian Banks, dyrektor zarządzający ds. produktów i sprzedaży w Gemfields.
McKinsey widzi duży wpływ diamentów laboratoryjnych na rynek diamentów w przyszłości
McKinsey oczekuje, że diamenty laboratoryjnie wywrą duży wpływ na rynek diamentów w ciągu najbliższych kilku lat, ale w zależności od nastrojów konsumentów mogą okazać się dobrodziejstwem lub przekleństwem dla diamentów naturalnych. Raport jest więc typową analizą scenariuszową i nie wnosi specjalnie nic odkrywczego do analizy rynku.
W ciągu ostatnich kilku lat syntetyki zyskały na popularności, głównie ze względu na niższe ceny oraz postrzeganie ich jako bardziej etyczne i środowiskowe. Konkurencja stwarza problemy dla przemysłu diamentów naturalnych, zwłaszcza tych, którzy decydują się nie dywersyfikować swojej oferty produktów.
„Producenci kamieni naturalnych niechętnie dostrzegają wartość diamentów laboratoryjnych jako tańszej alternatywy dla diamentów naturalnych, z obawy przed kanibalizacją własnych rynków”, wyjaśnił McKinsey. W 2023 r. prawie połowa wszystkich kamieni do pierścionków zaręczynowych sprzedawanych w USA była wyposażona w diamenty laboratoryjne w porównaniu z zaledwie 12% w 2019 r., wynika z danych serwisu ślubnego The Knot.
Jednak w miarę jak producenci poprawiają jakość i dostępność syntetyków, oczekuje się spadku cen. Wg McKinseya może to mieć trzy możliwe skutki. W pierwszym przypadku diamenty laboratoryjne mogłyby przejąć większość rynku poza niszowymi segmentami luksusowymi, podczas gdy w drugim przypadku ceny syntetyków spadłyby tak nisko, że stałyby się modnymi dodatkami i nie mogłyby już konkurować z naturalnymi diamentami. Jednak w trzecim scenariuszu konsumenci, napędzani niskimi cenami i niemożnością odróżnienia diamentów naturalnych od tych z laboratorium, stracą chęć posiadania wszystkich diamentów, wyjdą one z mody i nie będą już postrzegane jako niezbędny element pierścionków zaręczynowych.