W 3 kwartale negatywne tendencje zmian cen diamentów jeszcze uległy przyspieszeniu. Okazało się, że okres wakacyjny zdecydowanie nie sprzyja zakupom diamentów. Ludzie wciąż preferują w okresie wakacyjnym podróże, których przez ponad 2 lata nie mogli doświadczać w pełnym zakresie ze względu na restrykcje covidowe. Jeśli zaś chodzi o biżuterię to widać większą preferencję w kierunku tej ze złota. Cena złota jednak bardzo dynamicznie rośnie (27% od początku roku), co wkrótce może ją uczynić mniej konkurencją cenowo. Ceny diamentów tymczasem spadły o kilkanaście procent w tym kwartale, a najmocniej potaniały małe kamienie o wadze do 0,5-karata. Jest to efekt wciąż widocznej nadpodaży na rynku, wysokich zapasów i nikłego zainteresowania kupujących.
Rynek nie pozostaje jednak bierny. Producenci diamentów podejmują szeroko zakrojone działania mające na celu zrównoważenie popytu i podaży, tyle że efekty tych działań są odroczone w czasie. Najwięksi producenci, tacy jak De Beers czy Petra, odraczają albo łączą przetargi na sprzedaż diamentów, wychodząc także do klientów z bardziej elastycznymi formami zakupów. To odpowiedź na mniejsze zainteresowanie klientów mająca na celu dostosowanie oferty do popytu. Innym działaniem ograniczającym podaż, tyle że oszlifowanych diamentów, było wydłużanie przestojów wakacyjno-świątecznych w indyjskich szlifierniach. To spowodowało ograniczenie podaży.
Indyjski przemysł doświadcza jednak gwałtownego spadku przychodów w tym roku fiskalnym. Wg Crisil Ratings przychody ze sprzedaży oszlifowanych diamentów w Indiach spadną w tym roku do najniższego poziomu od dekady. W całym roku fiskalnym kończącym się 31 marca 2025 r. prognozuje spadek sprzedaży diamentów o 27% r/r, do 12 mld dolarów. Eksport indyjskich diamentów do USA spadł o 43% pod względem wartości w ciągu ostatnich dwóch lat z powodu słabego popytu. Tymczasem w Chinach, które odpowiadają za 28% indyjskiego eksportu, rośnie preferencja dla złotej biżuterii, ponieważ konsumenci postrzegają ją jako bezpieczniejszy składnik aktywów. Ponadto młodsze pokolenie kupujących na obu rynkach przesuwa się w stronę syntetycznych diamentów zamiast naturalnych, które potrafią być od naturalnych o nawet 90% tańsze. Ich udział w rynku wzrósł do około 25% pod względem wartości w USA z 8% dwa lata temu. Udział byłby wyższy, gdyby nie gwałtowny spadek cen diamentów laboratoryjnych z powodu podaży przewyższającej popyt. Indie mocno ograniczyły też import nieoszlifowanych diamentów – w samym sierpniu spadł on o 47% r/r, do 642 mln dolarów, co stanowiło najniższy poziom od listopada 2023 r., kiedy to przemysł indyjski był w środku dobrowolnego zamrożenia importu.
Rynek diamentów laboratoryjnych za to pogrąża się w coraz głębszym kryzysie ze względu na galopujące spadki cen. Powoduje to brak możliwości osiągania dodatniej rentowności i regulowania swoich zobowiązań przez kolejne firmy. Ostatnią ofiarą kryzysu stał się izraelski Lusix, który ma zostać przejęty za 2,5 mln dolarów, czyli ułamek tego, co pozyskał od inwestorów.
Trochę lepiej natomiast wygląda sytuacja od strony makro, szczególnie w USA. Za nami już pierwsza obniżka stóp procentowych przez Fed i od razu o 50 pb. Będą kolejne, najbliższa zapewne w listopadzie, ale najnowsze dane sugerują, że nie będzie potrzebne aż 50 pb. obniżki, a wystarczy 25 pb. Nie ma to jednak większego znaczenia, bo wydaje się, że odrodzenie konsumenta i zakotwiczenie niskich oczekiwań inflacyjnych staje się faktem.
Sprzedaż detaliczna prezentuje się w ostatnich miesiącach dobrze, szczególnie pozytywnie zaskoczył lipcowy odczyt na poziomie 1% m/m, ale po tym mocnym wskazaniu w sierpniu nie nastąpił regres, a lekki wzrost. Generalnie tendencje w konsumpcji oczekiwane są pozytywne, szczególnie jeśli spojrzeć na bardzo mocny rynek pracy.
Wykres 1. Sprzedaż detaliczna w USA w ujęciu miesiąc do miesiąca.
Źródło: Macronext.com
W wakacje przyrost zatrudnienia spowolnił, ale we wrześniu nastąpiło już wyraźne (i nieoczekiwane przez analityków) odbicie generacji miejsc pracy. Wzrost o 254 tys. w sektorze pozarolniczym, przy oczekiwanych ok. 140 tys., świadczy o powrocie bardzo silnego rynku pracy, co jest jednym z głównych determinantów siły amerykańskiej gospodarki.
Wykres 2. Miesięczna zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA.
Źródło: Macronext.com
Teoretycznie silny rynek pracy działa proinflacyjnie, ale inflacja CPI od wielu miesięcy pozostaje w spadkowej trajektorii, w sierpniu osiągając poziom 2,5% r/r. Przestaje ona być problemem dla Fedu w dalszym obniżaniu stóp procentowych, a ewentualne wolniejsze tempo spadku stóp nie powinno w sposób widoczny zaważyć na poziomie konsumpcji. Najważniejszy jest początek cyklu obniżek i przekonanie społeczeństwa, że koszt pieniądza będzie malał.
Wykres 3. Inflacja CPI z USA w ujęciu rok do roku.
Źródło: Macronext.com
W końcówce września rynek został też zaskoczony działaniami Chin, gdzie zaaplikowano gospodarce bardzo duży stymulus, o największej skali od wybuchu pandemii Covid-19.
Źródło: mBank Monthly Market Outlook October 2024
Chiński stymulus dotyczy przede wszystkim sektora bankowego i nieruchomościowego – obniżki stopy rezerw obowiązkowych, zastrzyk płynności dla banków oraz zredukowanie niektórych barier dotyczących zakupów nieruchomości w wybranych dużych miastach i obniżka oprocentowania kredytów hipotecznych. Te dwie ostatnie są już bardziej wsparciem konsumenta. Rynek liczy na dalsze działania, być może jeszcze w tym roku, które mają na celu ożywić chińską gospodarkę, która wciąż nie może znaleźć odpowiedniej drogi wzrostu po pandemii Covid-19. Warto obserwować dalsze ruchy chińskich władz w kontekście możliwego ożywienia konsumpcji w Państwie Środka.
Łączenie lub odraczanie przetargów sposobem na problemy
W branży diamentowej coraz popularniejsze stało się łączenie lub odraczanie przetargów sprzedażowych, co jednak nie jest podyktowane zmianą stylu sprzedaży, a okolicznościami rynkowymi. Producenci diamentów, widząc słaby popyt i dużą nadpodaż kamieni, decydują się coraz częściej ma mniejszą liczbę spotkań z klientami. Obniża to koszty oraz jest jednym ze sposobów ściągania nadpodaży diamentów z rynku.
Na taki ruch zdecydował się ostatnio Okavango Diamond Company (ODC), państwowa spółka handlowa z Botswany, która odwołała drugie z rzędu spotkanie z kupującymi z powodu trwającego osłabienia popytu. Oględziny diamentów zaplanowane na 3–13 grudnia oraz aukcja spot zaplanowana na 16 grudnia nie odbędą się, podobnie jak listopadowa sprzedaż. Natomiast aktualna jest aukcja październikowa.
Firma nie podała klientom powodu tej zmiany, ale przeprosiła za „niedogodności, jakie to może spowodować”.
W notatce na stronie internetowej ODC napisano, że potwierdzi daty aukcji na podstawie wyników sprzedaży w nadchodzącej aukcji, między innymi z powodu „obecnych warunków rynkowych”. Firma dokonała podobnych przesunięć w zeszłym roku, gdy handel osłabł.
Wcześniej z kolei Petra Diamonds, reagując na słabość rynku, postanowiła przełożyć zaplanowany na okres sierpień-wrzesień, aby ograniczyć nadmiar surowca diamentowego na rynku.
„Podjęliśmy proaktywną decyzję o odroczeniu nadchodzącego przetargu z naszych południowoafrykańskich operacji, aby wesprzeć działania podjęte przez głównych producentów w celu ograniczenia dostaw w tym słabszym okresie popytu” — powiedział dyrektor generalny Petry Richard Duffy.
W momencie publikacji informacji Petra miała nadzieję, że wstrzymanie dostaw surowca przyniesie krótkoterminowe korzyści cenowe w sezonie świątecznym.
„Oczekujemy, że dyscyplina dostaw, wraz z oczekiwanym sezonowo silniejszym popytem w miarę zbliżania się sezonu świątecznego, zapewni pewne wsparcie cenowe w dalszej części roku kalendarzowego” — dodał Duffy. „Nasze ostatnie kroki w celu stworzenia silniejszego bilansu zapewniły nam elastyczność w zakresie terminów przetargów, aby reagować na panujące warunki rynkowe, a także dysponujemy odpowiednią płynnością, w tym dostępnymi i niewykorzystanymi saldami w ramach naszego istniejącego odnawialnego kredytu, aby sfinansować nasze zapotrzebowanie na kapitał obrotowy”.
Petra połączy dwa przetargi w jeden, który odbędzie się w październiku. Działanie te zapoczątkował De Beers, który poza łączeniem przetargów, proponował też klientom bardziej elastyczne formy zakupu diamentów.
Plan na oszczędności w Rio Tinto
Rio Tinto oferuje pracownikom kopalni diamentów Diavik wcześniejsze rozwiązanie umów o pracę, mając nadzieję na wygenerowanie dodatkowych oszczędności w okresie poprzedzającym zamknięcie złoża.
Ruch ten jest odpowiedzią na wyzwania, z jakimi obecnie mierzy się branża diamentowa. Umożliwia to również Rio Tinto redukcję zatrudnienia w miarę zbliżania się końca eksploatacji kopalni. Chociaż złoże ma zostać zamknięte w 2026 r., niektórzy pracownicy pozostaną na miejscu do 2029 r., ponieważ firma pracuje nad procesem zamknięcia i rekultywacji. Diavik zatrudnia obecnie ponad 1200 pracowników.
Pomimo nowej inicjatywy mającej na celu zminimalizowanie liczby pracowników, Rio Tinto nadal widzi mocną przyszłość dla kopalni przez resztę jej okresu istnienia. Rio Tinto widzi duże zainteresowanie kanadyjskimi diamentami i spodziewa się, że wzrośnie on wraz ze zbliżaniem się zamknięcia Diavik gdy surowiec z kopalni będzie jeszcze rzadszy.
Rio Tinto wpisuje się też swoimi działaniami w poprawę rynku sprzedaży, gdyż przełożyło przetarg na nieoszlifowane diamenty z kopalni Diavik w Kanadzie, powołując się na niższe wolumeny produkcji.
Przetarg, który miał się odbyć od 30 września do 2 października, został przesunięty na czas po indyjskim święcie Diwali, które trwa od 31 października do 1 listopada.
„Wyzwania geotechniczne w kopalni w lipcu i sierpniu doprowadziły do przełożenia niektórych działań sprzedażowych w Diavik” — powiedział Patrick Coppens, dyrektor generalny ds. sprzedaży i marketingu w dziale diamentów Rio Tinto.
Niedobór jest wynikiem osiadania, odkrytego w lipcu na części drogi prowadzącej do podziemnego obszaru A154, jednego z dwóch głównych wyrobisk górniczych w Diavik. Zmusiło to Rio Tinto do tymczasowego zamknięcia obszaru. Osiadanie powoduje stopniowe lub całkowite zapadanie się obszaru ziemi. Firma na krótko wstrzymała również produkcję w pierwszej połowie roku, aby umożliwić pracownikom przeżycie żałoby po kolegach, którzy zginęli w katastrofie lotniczej.
W lipcu Rio Tinto odnotowało stratę w wysokości 65 milionów dolarów w swoim oddziale diamentowym, w porównaniu z zyskiem w wysokości 44 milionów dolarów rok wcześniej, notując przy tym 25% spadku produkcji, do 1,4 miliona karatów.
Spółka spodziewa się powrotu do normalnego harmonogramu przetargów w krótkim okresie. Następna sprzedaż firmy ma się odbyć w dniach od 18 do 20 listopada. Diavik, który jest jedynym aktywem diamentowym Rio Tinto, ma zostać zamknięty w 2026 roku.
Petra optymistyczniej patrzy na końcówkę 2024 r.
Ogłaszając wyniki za rok fiskalny, Petra Diamonds jednocześnie odniosła się do oczekiwań co do sytuacji na rynku diamentów. Wg firmy, negatywne trendy na rynku diamentów osłabną w pozostałej części 2024 r. wraz z poprawą sytuacji w zakresie zapasów. Petra oczekuje, że bieżąca dyscyplina ze strony producentów pomoże w rebalansowaniu zapasów w całym procesie. Nadal widzi sprzyjające podstawy rynkowe w średnim i długim okresie.
Spółka odroczyła swój sierpniowo-wrześniowy przetarg na towary z Afryki Południowej, swój pierwszy w nowym roku fiskalnym, aby wesprzeć wysiłki producentów w zakresie ograniczania podaży w okresie spowolnienia rynku.
Co do samych wyników to przychody Petry wzrosły o 13% rok do roku do 367 milionów dolarów w ciągu 12 miesięcy kończących się 30 czerwca, pomimo spowolnienia rynku. Wyniki odzwierciedlały odroczenie niektórych przesyłek ze sprzedaży w czerwcu 2023 r. na sierpień 2023 r., a także zwiększenie produkcji kopalni Williamson w Tanzanii do pełnej produkcji. Wolumen sprzedaży wzrósł o 36% do 3,2 mln karatów w roku obrotowym, przewyższając 17% spadek średniej ceny, do 116 USD za karat. Odzwierciedlało to 12% spadek cen porównywalnych, a reszta wynikała ze zmian w miksie produktów. Mimo wzrostu przychodów, strata netto firmy po opodatkowaniu pogłębiła się do 107 mln USD w porównaniu ze 102 mln USD w roku poprzednim.
Petra poinformowała również, że wykorzystała około 47 mln USD ze swojej odnawialnej linii kredytowej z powodu odroczenia przetargu z sierpnia na wrzesień. Firma spodziewa się spłacić to zadłużenie po zamknięciu przetargu w październiku.
De Beers i Titan łączą siły
De Beers ogłosiło długoterminową współpracę z marką biżuterii Tanishq indyjskiej firmy Titan Company, aby pomóc promować naturalne diamenty w Indiach poprzez marketing, edukację i działania na rzecz konsumentów.
Ogłoszenie partnerstwa następuje w momencie, gdy Indie wyprzedzają Chiny i stają się drugim co do wielkości rynkiem na świecie dla biżuterii diamentowej, stanowiąc 11% światowego popytu. Zarówno De Beers, jak i Titan, widzą przestrzeń do dalszego wzrostu w tym sektorze.
„Możliwości w Indiach dla diamentów są ogromne, biorąc pod uwagę bardzo niską penetrację biżuterii diamentowej [w przeciwieństwie do biżuterii ze złota] i rosnące dochody na mieszkańca w najludniejszym kraju świata”, powiedział Ajoy Chawla, dyrektor generalny działu biżuterii Titan. „W coraz bardziej sztucznym świecie, w którym wirtualne życie staje się normą, ludzie pragną autentycznych marek, prawdziwych doświadczeń i cenią naturalne, zdrowe produkty”.
Firmy planują wykorzystać wiedzę specjalistyczną De Beers na temat diamentów i wiedzę Tanishq na temat indyjskiego rynku jubilerskiego, aby edukować konsumentów i szkolić pracowników Tanishq, aby komunikowali się z klientami skuteczniej, rozmawiając na temat naturalnych diamentów.
Obie firmy opracują również kampanię marketingową, aby rozszerzyć bazę klientów kupujących naturalne diamenty i wprowadzić produkt do sprzedaży osobom kupującym go po raz pierwszy. Strony umowy omawiają również możliwą współpracę w zakresie identyfikowalności diamentów, co jest w obecnych sankcyjnych warunkach ważnym aspektem.
Zmiany w amerykańskich sankcjach
Rząd USA nałożył sankcje na dwie kolejne firmy diamentowe, w tym na największą rosyjską szlifiernię, firmę Kristall.
Jednostka zajmująca się cięciem i polerowaniem, którą Alrosa przejęła w 2019 r. za 29 mln USD, przetwarza rocznie ponad 200 000 karatów surowca. W zeszłym tygodniu Biuro Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC) Departamentu Skarbu USA umieściło Kristall na liście Specially Designated Nationals (SDN), co czyni ją czwartą powiązaną z Alrosą jednostką, której dotyczą sankcje.
W zeszłym roku OFAC dodało do listy obecnego dyrektora generalnego Pavla Marinycheva, byłego dyrektora generalnego Siergieja Iwanowa i samą Alrosę w 2022 r. OFAC umieściło również moskiewską firmę Miuz Diamonds, drugiego co do wielkości producenta biżuterii diamentowej w Rosji.
Te dwie firmy są wśród prawie 400 osób i podmiotów w Rosji lub poza nią, które OFAC wziął na celownik w zeszłym tygodniu. Inne firmy w branży już otrzymały sankcje, w tym Ural Mining and Metallurgical Company, jeden z głównych rosyjskich producentów metali, takich jak miedź, cynk i złoto.
Jednocześnie jednak amerykański rząd poinformował, że zezwoli na import biżuterii diamentowej i niektórych diamentów ze źródeł rosyjskich, pod warunkiem, że zakupy miały miejsce przed tegoroczną rundą sankcji.
Biuro Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC) Departamentu Skarbu wydało sierpniu dwie licencje wyjaśniające nowe wytyczne dotyczące towarów „objętych prawem nabytym”, czyli nieoszlifowanych lub oszlifowanych diamentów rosyjskiego lub nieznanego pochodzenia, które zostały zakupione przed wejściem w życie sankcji rządowych 1 marca. Poprzednie przepisy zawierały wytyczne dotyczące diamentów zakupionych po tej dacie, ale nie uwzględniały wcześniejszych zakupów, które jeszcze nie dotarły do USA, w tym nieoszlifowanych diamentów wysłanych do Indii w celu oszlifowania i polerowania.
Rząd nie przedstawił żadnych dalszych wyjaśnień, w tym tego, czy importerzy będą musieli przedstawić dowód lokalizacji towarów w podanych datach.
Zaktualizowane wytyczne dostarczają odpowiedzi na niektóre kwestie, które pozostały niewyjaśnione w początkowych sankcjach z 1 marca. Najpierw sankcje USA zabraniały wwozu diamentów rosyjskiego pochodzenia o masie 1 karata lub większej, w tym tych, które przeszły „istotną transformację” — czyli produkcję — w innym kraju. 1 września przepisy zostały rozszerzone o diamenty o masie 0,50 karata i większej.
Potężne problemy branży diamentów laboratoryjnych na przykładzie firmy Lusix
Izraelski producent syntetycznych diamentów Lusix wystąpił w sierpniu br. do sądu z wnioskiem o tymczasową ochronę przed wierzycielami w związku z zadłużeniem sięgającym około 28 milionów dolarów. Firma wnioskuje o sześciotygodniowe zawieszenie postępowania po tym, jak zaapelowała do swoich akcjonariuszy o dofinansowanie w wysokości 22 milionów dolarów, aby umożliwić dalsze funkcjonowanie.
W raporcie zaznaczono, że Lusix może stać się niewypłacalny, jeśli nie pozyska tych środków. Równocześnie prowadzone miały być negocjacje dotyczące fuzji z inną izraelską firmą z branży diamentów syntetycznych. Założona osiem lat temu przez przedsiębiorcę technologicznego Benny’ego Landę, Lusix zdobyła szersze uznanie w 2022 roku po inwestycji LVMH Luxury Ventures. Firma specjalizuje się w syntezie diamentów metodą chemicznego osadzania z fazy gazowej (CVD) w swojej fabryce w Modi’in w Izraelu. Do tej pory Lusix pozyskał od inwestorów ponad 150 milionów dolarów, a Landa utrzymuje 25% udziałów w przedsiębiorstwie.
Załamanie cen diamentów laboratoryjnych doprowadziło do poważnych trudności finansowych Lusix. Chociaż firma stała się dochodowa w 2020 roku, ceny diamentów syntetycznych spadły o 90% między tym okresem a czerwcem 2022 roku. W efekcie Lusix zmuszony był do redukcji zatrudnienia, zwalniając 80 pracowników w ciągu ostatniego roku. W swoim wniosku do sądu firma wskazała również na „ogólną sytuację globalną” oraz wojnę Izraela z Gazą jako czynniki, które przyczyniły się do wzrostu kosztów surowców i opóźnień w transporcie towarów. Dodatkowym obciążeniem były wydatki związane z uruchomieniem fabryki w Modi’in. W latach 2021–2023 Lusix musiał zabezpieczać finansowanie bankowe i ustanawiać zastawy na swoich aktywach, aby utrzymać płynność finansową.
Lusix posiada zadłużenie wobec banków, firm detalicznych oraz dostawców (w sumie ma ono sięgać blisko 30 mln dolarów), a 60 z 90 pracowników zostało wysłanych na urlopy bezpłatne. Firma w sierpniu zaproponowała plan spłaty swoich zobowiązań w ciągu pięciu lat oraz działania mające na celu stabilizację sytuacji w czasie trwania zawieszenia postępowania sądowego.
Wygląda na to, że z fuzji nic nie wyszło, a firma ma zostać sprzedana za ułamek tego co pozyskała od inwestorów. Wg informacji prasy izraelskiej Lusix sprzeda swoje przedsiębiorstwo japońskiej firmie EDP za 9,5 mln NIS (około 2,5 mln USD), pomimo otrzymania 152,2 mln USD inwestycji od momentu założenia.
Umowa, która podlega zatwierdzeniu przez sąd, wymaga od inwestora Naoji Fujimoriego dokonania początkowej płatności w wysokości 950 000 NIS (238 000 USD) oraz dalszych 36 płatności po 238 000 NIS (64 000 USD) każda, co podał izraelski serwis informacyjny Calcalist. Fujimori, właściciel japońskiej firmy EDP, zobowiązał się zatrudnić 20 pracowników Lusix i kontynuować działalność w Izraelu. Jednak i tak większość pracowników firmy zostanie zwolniona, wynika z informacji Calcalist.
Sytuacja geopolityczna w Izraelu (toczące się konflikty wojenne z sąsiadami) utrudniała przyciągnięcie inwestorów do Lusix, według Calcalist, który powołał się na Shay Bar Nir, wyznaczonego przez sąd powiernika firmy. Te oznaczało, że niemożliwe będzie dalsze poszukiwanie nabywców, a Lusix jest zakładnikiem niewygórowanej oferty za spółkę.
Rapaport
Raz w tygodniu, w piątek o północy czasu wschodnioamerykańskiego (GMT-5) publikowany jest cennik Rapaport. Znajdują się w nim ceny ofertowe diamentów bezbarwnych. Jest to doskonałe źródło informacji o aktualnie panujących cenach rynkowych tych kamieni.
W odróżnieniu od indeksu RAPI, który doskonale prezentuje sentyment na rynku cennik Rapaport, zawiera informacje o cenach ofertowych konkretnych diamentów. W tym opracowaniu znajdziemy informacje o cenach diamentów bezbarwnych od 0,03 karata do ponad 10 karatów, w kolorze od D do M oraz czystości z zakresu IF-I3.
Cennik Rapaport zmienia się rzadziej i może nie reagować na mniejsze zmiany cen indeksów, jednak te w 3 kwartale były znaczące, zresztą podobnie jak w kwartale poprzednim. O ile jednak w 2 kwartale najsilniejsze były diamenty 0,5-karatowe (brak zmian cennika), tak w 3 kwartale zmiany cen były już wyraźnie w dół. Najbardziej potaniały te o wysokiej czystości i kolorach D-H, bo nawet o 18,5% (czystość IF, kolor D). Wyższy był popyt na czystość VS1 i VS2, gdzie ceny spadły maksymalnie o 11,5%. W cenniku diamentów o masie 1 karata też były potężne spadki, od 8 do 17,5%. W przypadku diamentów 3-karatowych obniżki cen były mniejsze – od 7,5 do 13,4% – ale to i tak znacząca zmiana.
Indeksy RAPI w 3 kwartale 2024 r. również mocno spadły, odzwierciedlając trudną sytuację na rynku i brak odrodzenia popytu, a jeszcze nie uwzględniając działań podjętych przez przemysł diamentowy celem uspokojenia sytuacji. Dalej najmniej od początku roku spada indeks RAPI dla diamentów 0,5-karatowych (-15,6%), ale akurat w samym 3 kwartale ten indeks spadł mocno, bo o 11,9%. Największy spadek zaliczył jednak indeks diamentów 0,3-karatowych, tracąc aż 12,7%, co daje spadek YTD aż 27,7%. Diamenty większe potaniały mniej i to jest zgodne z cennikiem Rapaport. Indeks RAPI dla diamentów 1-karatowch spadł o 9,7% w 3 kwartale (YTD 21,6%), a RAPI dla diamentów 3-karatowych spadł najmniej, bo o 8,2% (YTD 16,6%).
Źródło: Rapaport.com
IDEX
Drugim obok RAPI popularnym indeksem śledzącym zmiany cen diamentów bezbarwnych jest indeks IDEX. Od indeksu RAPI odróżnia go bardziej zróżnicowany skład. Indeks IDEX jest aktualizowany co godzinę i dostępny publicznie.
W 3 kwartale 2024 r. zagregowany indeks IDEX spadł o 6,5%. W podziale na diamenty o różnej masie, widać sporą rozbieżność, z prawidłowością taką, że najbardziej potaniały małe kamienie, co jest zbieżne ze wskazaniami RAPI i Rapaport. Najbardziej potaniały diamenty 0,5-karatowe – indeks IDEX dla nich spadł aż 11.4%. Indeks IDEX dla diamentów 3-karatowych spadł wyraźnie mniej, bo o 5,6%, a najbardziej odporne na spadki były diamenty 4- i 5-karatowem, gdzie spadki były mniejsze niż 2%.
Diamenty, w odróżnieniu od złota nie są towarem jednorodnym posiadającym jedną cenę. Kombinacji cech, jakimi możemy scharakteryzować te kamienie szlachetne, są tysiące. Z tego powodu indeks cenowy diamentów jest średnią dla wielu różnych kamieni. Jak widać na przykładzie cen z Rapaport ceny niektórych diamentów, będą rosły mocniej, niż indeks, natomiast innych słabiej. Każdy diament jest inny i wymaga osobnego podejścia.
Indeks ułatwia określenie sentymentu na rynku tych wyjątkowych kamieni szlachetnych.
Diamenty na tle innych aktywów
3 kwartał na rynku kapitałowym był mocno zróżnicowany. Generalnie na rynkach rozwiniętych dominowały wzrosty, ale z różną intensywnością. W Europie wybijał się rynek niemiecki ze wzrostem o 6%. We Francji sytuacja wyglądała gorzej, CAC wzrósł tylko o 2%. Bardzo dobrze wyglądał też rynek amerykański, gdzie indeks S&P500 urósł o 5,5%. Generalnie giełdom sprzyjały postępujące procesy dezinflacyjne na świecie, co skutkuje obniżkami stóp procentowych. Najpierw EBC zaczęło je obniżać, a we wrześniu do gry włączył się też Fed, od razu tnąc stopy o 50 pb., zapowiadając jednocześnie dalsze obniżki. W końcówce września o stymulusie płynności dla banków, dla rynku nieruchomości oraz dla konsumpcji poinformowały też Chiny, co także spotkało się z dobrym odbiorem na giełdach. Na minus dla giełd zaliczyć należy cały czas rosnące napięcie na Bliskim Wschodzie.
Zdecydowanie gorzej wyglądała warszawska giełda. Indeks WIG spadł o 6% w 3 kwartale. Oczekiwane obniżki stóp procentowych w 2025 r. negatywnie wpływają na banki i to ten sektor najbardziej odpowiada za słaby performance WIG-u. Do tego jeszcze konsument nie jest tak mocny, jak się tego spodziewano, co negatywnie wpływa na spółki z sektora dóbr konsumenckich. Do negatywnych lokalnych czynników należy zaliczyć tez powódź na południu Polski.
Co negatywne dla banków, tym razem okazało się pozytywne dla polskich obligacji skarbowych. Indeks TBSP w 3 kwartale wzrósł o 3,3%, przede wszystkim dzięki ruchowi w górę w lipcu. Inflacja CPI poniżej prognoz i zmiana retoryki prezesa NBP na bardziej gołębią okazują się sporym wsparciem dla polskich skarbówek.
W metalach szlachetnych bardzo mocnym aktywem pozostaje złoto i to już od kilku kwartałów, teraz dokładając fenomenalny 3 kwartał ze wzrostem ceny uncji aż o 13,2%, co daje ok. 27% YTD. Cały czas cena złota jest napędzana bezpośrednimi zakupami banków centralnych poszerzających swoje portfele, a także stałym popytem detalicznym ze strony chińskich inwestorów szukających bezpieczeństwa. Rośnie też popularność złotej biżuterii. Do tego dochodzi jeszcze status złota jako najpopularniejszego „bezpiecznego schronienia”, co w obliczu eskalacji konfliktów zbrojnych na świecie (w 3 kwartale przede wszystkim Bliski Wschód) nabiera dodatkowego znaczenia i winduje cenę złota do zdecydowanie najwyższych poziomów w historii.
Podsumowanie
W 1 kwartale sytuacja na rynku diamentów była jeszcze niezła, w drugim zaczęła już wyraźnie się pogarszać, ale trzeci przyniósł już prawdziwą wyprzedaż ze spadkami cen o kilkanaście procent. Podjęto w nim działania mające na celu ustabilizowanie sytuacji i ograniczenie spadków (przesuwanie sprzedaży, łączenie przetargów, ograniczenia pracy szlifierni, działania promujące diamenty naturalne), jednocześnie jednak mocno preferowane jako aktywo inwestycyjne i też biżuteryjne staje się złoto. Potężny 27-procentowy wzrost ceny uncji od początku roku może jednak wywołać już ostrożność u kupujących.
Działania anty-podażowe wymagają czasu, aby zacząć działać, ale w 4 kwartale ich rezultaty mogą już jakoś zacząć być widoczne. Warta odnotowania jest poprawa sytuacji makro w USA – dobra sprzedaż detaliczna, mocny rynek pracy we wrześniu, spadająca inflacja i rozpoczęty cykl obniżek stóp przez Fed – to czynniki mogące napędzić odbicie konsumpcji także dóbr luksusowych jak biżuteria diamentowa. W Chinach zaaplikowany został stymulus bankowo-nieruchomościowy, w dalszym etapie oczekuje się działań bardziej nakierowanych na wzrost konsumpcji. To może być jakieś światełko w tunelu dla rynku diamentów.